Zdaniem 34% badanych firm ewentualna agresja Rosji na Ukrainę może mieć silny negatywny wpływ na ich działalność, wynika z lutowego odczytu Miesięcznego Indeksu Koniunktury realizowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) i Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Największy odsetek obaw zanotowano wśród firm branży TSL.
„Z naszego badania przeprowadzonego w dn. 1 lutego b.r. wynika, że firmy w Polsce obawiają się o swój biznes w kontekście ewentualnej agresji Rosji na Ukrainę. 34% badanych przedsiębiorstw uważa, że zagrożenie dla ich działalności może być duże lub bardzo duże. Wojna na Ukrainie bardziej może zagrozić prowadzeniu działalności firm małych (wśród których blisko połowa obawia się zagrożenia – 47%), a mniej dużych, w których zagrożenie odczuwa tylko 13% przedsiębiorstw. Wśród branż największy niepokój obserwujemy w firmach transportowych, wśród których 43% wskazuje na duże zagrożenie” – powiedziała kierownik zespołu foresightu gospodarczego PIE Katarzyna Dębkowska, cytowana w komunikacie.
Rozszerzenie trwającej od 2014 r. rosyjskiej agresji doprowadziłoby przede wszystkim do głębokiego załamania gospodarczego Ukrainy. Negatywny wpływ odczułyby jednak również państwa UE oraz Rosja. Oznaczałoby to załamanie popytu na polski eksport. Obecnie Ukraina jest czwartym odbiorcą polskiego eksportu spoza krajów UE (2,19% udziału całości eksportu), który kupuje od Polski głównie samochody, wyroby z tworzyw sztucznych oraz chemikalia i nawozy. Rosja jest natomiast trzecim pozaunijnym odbiorcą polskiego eksportu (2,78% udziału całości eksportu) i najważniejszym dostawcą surowców energetycznych, podkreślono.
„Duże spadki zanotuje polski eksport, który ostatnio dynamicznie wzrastał – w 2021 r. był ok. 1/4 wyższy niż przed pandemią. Może być tak, jak w czasie apogeum kryzysu związanego z wojną w Donbasie (2014-2015), gdy polski eksport na Ukrainę spadł o 30%, a do Rosji o 37%. Zaostrzenie konfliktu to także potencjalne zagrożenie dla polskich inwestycji na Ukrainie, których napływ w 2020 r., wg danych Narodowego Banku Ukrainy, wyniósł 129,3 mln USD, czyniąc Polskę czwartym największym inwestorem w tym kraju. Zwiększone ryzyko polityczne i inwestycyjne w regionie doprowadzi do osłabienia walut w Europie Środkowo-Wschodniej. Spadek kursu złotego podwyższać będzie z kolei presję inflacyjną. Wojna z udziałem Rosji zwiększy także ceny ropy i gazu na światowych rynkach, a Rosja będzie prawdopodobnie objęta sankcjami gospodarczymi USA i UE” – dodał analityk Zespołu gospodarki światowej PIE Jan Strzelecki.
Groźba wojny na wschodzie potęguje niepewność polskich firm wywołaną sytuacją związaną z pandemią COVID-19. Najbardziej jest ona widoczna wśród małych przedsiębiorstw, a jeśli chodzi o branżę, najbardziej negatywne nastroje daje się odczuć w sektorze TSL.
Od niemal dekady Polska notuje rosnący napływ cudzoziemców na polski rynek pracy. Tylko w 2021 r. łącznie wystawiono niemal 3 mln dokumentów, które uprawniały zarówno do pracy krótkoterminowej (na kilka miesięcy), jak i na okres 1-3 lat. 82% z nich dotyczyło obywateli Ukrainy, którzy dominują wśród migrantów zarobkowych w naszym kraju, wskazano także.
„Konflikt zbrojny na terenach Ukrainy może stanowić silny bodziec do ruchów migracyjnych. Polska musi być gotowa nie tylko na imigrację zarobkową, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, ale również z ruchami uchodźczymi. Międzynarodowe konwencje będą zobowiązywać nasz kraj do niesienia pomocy, a w zależności od skali zjawiska konieczna może się okazać również koordynacja działań międzynarodowych” – podsumował zastępca dyrektora PIE Andrzej Kubisiak.
Źródło: ISBnews