Ceny benzyny i oleju napędowego będą prawdopodobnie dalej rosły, średnio do 10 groszy na litrze, a jeszcze bardziej może drożeć autogaz, którego ceny zaczną zmierzać w kierunku 4 zł/l, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.
Za nami kolejny tydzień podwyżek cen na stacjach, choć nieco mniejszych w porównaniu do ubiegłego tygodnia. Planujący wyjazdy na majowy weekend muszą być jednak przygotowani, że powrót z weekendu może być jeszcze droższy. Ostatniego wzrostu cen nie dało się uniknąć ze względu na ponowny wzrost hurtowych cen paliw. Do tego z kolei doszło z powodu osłabienia złotego wobec USD i droższej ropy.
Aktualnie ceny paliw kształtują się na średnim poziomie: benzyna bezołowiowa 95 – 6,55 zł/l, bezołowiowa 98 kosztuje 6,88 zł/l, olej napędowy 7,31 zł/l, a autogaz 3,65 zł/l. Oznacza to, że w skali tygodnia benzyny i autogaz drożały średnio o 3-5 gr/l, a olej napędowy o 10 gr/l.
Przy obecnym poziomie cen rachunki za tankowanie będą zdecydowanie wyższe niż przed rokiem. I tak tankujący benzyny zapłacą o 24% więcej, olej napędowy o 41% i rekordowo drożej, bo aż o 48% tankujący LPG.
Ta grupa kierowców musi być przygotowana, że w najbliższym czasie ceny LPG mogą jeszcze bardziej rosnąć.
Z trudnościami na rynku autogazu kierowcy mogą się zmierzyć już niedługo. Wpisanie na tzw. listę sankcyjną czołowego importera LPG z Rosji. Zastąpienie takich ilości gazem z innych kierunków będzie się wiązało z wyższymi kosztami i będzie oznaczało wyższe ceny autogazu przy dystrybutorze. Niewykluczone, że już w przyszłym tygodniu podwyżki staną się faktem, a ceny zaczną zmierzać w kierunku 4 zł/l.
Ceny benzyny i oleju napędowego będą prawdopodobnie dalej rosły, średnio do 10 groszy na litrze.
W piątek ropa naftowa Brent kosztuje około 109 USD/bbl i jest o 3 USD/bbl droższa niż przed tygodniem. Z drugiej strony jest to poziom znacznie niższy od tegorocznych maksimów (139 USD/bbl), które obserwowaliśmy 7 marca.
Reakcja rynku ropy naftowej na decyzję o wstrzymaniu dostaw gazu do Polski i Bułgarii wydaje się bardzo umiarkowana. Za sprawą decyzji Rosji, USA zezwoliły na eksport LNG z dwóch będących jeszcze w fazie budowy terminali LNG: Golden Pass (Texas) i Magnolia (Luizjana). Łącznie na rynek europejski ma trafić dodatkowe około 5 mld m3 gazu rocznie.
Poza wojną na Ukrainie i kwestią bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych do Europy rynek zaczyna nieco większą uwagę przywiązywać do popytowej strony. Na rewizję prognoz wzrostu konsumpcji ropy naftowej rynek jest przygotowany, kwestią zasadniczą pozostaje jednak ich skala.
Przyszłotygodniowe spotkanie OPEC+ raczej nie powinno mieć dla rynku większego znaczenia. Oczekiwane jest dalsze zwiększenie produkcji ropy naftowej w czerwcu o 0,4 mln bbl/d, choć zaległości OPEC+ w zakresie rzeczywistego poziomu produkcji, w stosunku do zakładanego w ramach porozumienia OPEC+, zwiększyły się w marcu do około 1,5 mln bbl/d.
W kwietniu eksport diesla z rosyjskich portów nad Morzem Bałtyckim do Wielkiej Brytanii spadł o 66% w skali miesiąca i o 79% rok do roku do poziomu około 100 tys. ton. W 2021 roku (w zależności od źródła danych) z Rosji do Europy trafiało około 0,55 mln bbl/d diesla (27 milionów ton rocznie).
Niemiecki minister ekonomii poinformował, że Niemcy będą w stanie poradzić sobie bez importu rosyjskiej ropy naftowej i produktów gotowych, a udział w imporcie ropy rosyjskiej spadł już do 12% wobec 35% przed inwazją Rosji na Ukrainę.
Źródło: ISBnews / BM Reflex