Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, wzrósł o 2 pkt m/m w kwietniu 2022 r., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). To drugi z rzędu tak znaczący wzrost wskaźnika, co świadczy o rozkręcaniu się kosztowo-płacowej spirali inflacyjnej i umacnianiu obserwowanej od blisko dwóch lat presji na wzrost cen, wskazali analitycy.
„W całym ubiegłym roku nasilała się presja popytowa. Dynamika popytu krajowego znacząco przewyższała tempo wzrostu PKB (wzrost PKB – 5,9% wobec 7,6% wzrostu popytu krajowego w 2021 roku). W kolejnych kwartałach ubiegłego roku przewaga popytu umacniała się, przewyższając tempo wzrostu PKB od 0,5 punktu procentowego w II kw. 2021 do 3,3 punktów procentowych w IV kw. ub. roku. Było to konsekwencją wzajemnie wspierającej się polityki rządu i banku centralnego, kreujących nadmierną podaż pieniądza, nakierowaną na konsumpcję zamiast na oszczędności i inwestycje” – czytamy w raporcie.
Według BIEC, polityka rządu przełożyła się na nienotowane od lat wysokie tempo wzrostu płac – średnio ponad 8% w skali całego 2021 roku, gdzie liderami wzrostu wynagrodzeń były firmy dostarczające gaz i elektryczność oraz zajmujące się utylizacją odpadów – wzrost w skali roku o 51%, oraz górnictwo ze średnim wzrostem wynagrodzeń w 2021r. o 27%.
„Taki wzrost wynagrodzeń dla firm oznaczał wyższe koszty pracownicze. Pozostałe koszty działalności gospodarczej również rosły i wynikały zarówno z polityki fiskalnej (wzrost opodatkowania), oraz działań NBP, między innymi nakierowanych na osłabienie złotego. Suma tych działań, połączona ze wzrostem cen surowców spowodowała gwałtowny wzrost cen producentów o ponad 20% w skali ostatniego roku, w tym cen importu o ponad 25%. Uruchomiony został mechanizm spirali inflacyjnej: wzrost dochodów, wyższy popyt, wzrost cen, przy jednoczesnym wzroście kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, silniejsza presja na wzrost wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, przy jednoczesnym nasileniu oczekiwań inflacyjnych. U podstaw tego mechanizmu leży nadmierny popyt. Bez jego ograniczenia nie da się okiełznąć inflacji” – czytamy dalej.
Źródło: ISBnews