Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) – informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach w wielkości bezrobocia – wzrósł o blisko 1,5 pkt m/m w maju 2022 r., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Spadek ten wskazywać może na tymczasowe pogorszenie sytuacji panującej na rynku pracy, podkreślają analitycy.
„Co prawda, o tej porze roku wskaźnik zwykle rośnie, jednak obecna skala zmian jest istotnie większa niż przed rokiem, czy latami poprzedzającymi pandemię, oraz większa niż przed miesiącem. Wskazywać to może na tymczasowe pogorszenie sytuacji panującej na rynku pracy. Niewątpliwie, kluczowe znaczenie dla rynku pracy będą miały czynniki ekonomiczne, a zwłaszcza skala rysującego się coraz wyraźniej spowolnienia oraz czynniki geopolityczne, związane z toczącą się wojną w Ukrainie i napływem uchodźców, spośród których zapewne część zasili polski rynek pracy” – czytamy w raporcie.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w kwietniu 5,2%, taką samą wartość przyjęła po uwzględnieniu wahań sezonowych, podało Biuro.
„Na majowy wzrost wartości wskaźnika decydujący wpływ miały dane obrazujące szanse zatrudnieniowe bezrobotnych, czyli ilość opublikowanych ogłoszeń o pracy oraz ilość wyrejestrowanych bezrobotnych z tytułu podjęcia zatrudnienia, jak również napływ nowych osób rejestrujących się jako bezrobotni. Pozostałe składowe oddziałują w kierunku spadku wartości wskaźnika” – czytamy dalej.
Od początku roku w powiatowych urzędach pracy rejestruje się więcej niż przed rokiem nowych bezrobotnych (wzrost o blisko 20%), wzrost nastąpił również w skali ostatniego miesiąca (o około 2%). Tę niekorzystną tendencję obserwujemy od początku roku. Podobne zjawisko odnotowano również w latach 2015-2016. Wówczas, ten zwiększony napływ bezrobotnych nie przełożył się na wzrost stopy bezrobocia, głównie dzięki dobrej koniunkturze na świecie i w kraju, wskazało BIEC.
„W kwietniu do rejonowych urzędów pracy napłynęło mniej ofert zatrudnienia niż w marcu. Również wśród ofert pracy ukazujących się na portalach internetowych odnotowano niewielkie zmniejszenie ich podaży, zwłaszcza wśród ofert nie dotyczących pracy fizycznej. Jednocześnie, przedsiębiorstwa są coraz bardziej ostrożne w kreowaniu nowych miejsc pracy. Od trzech miesięcy wśród menadżerów firm produkcyjnych zwiększa się przewaga tych, którzy w najbliższym czasie zamierzają redukować zatrudnienie nad odsetkiem firm planujących wzrost zatrudnienia. Niepewność, zagrożenie spowolnieniem, rosnąca inflacja a wraz nią wzrost ceny kredytu, przy ograniczeniach po stronie podaży pracy powodują, że przedsiębiorstwa na razie nie myślą o ekspansji i nie planują zwiększenia zatrudnienia” – napisano w raporcie.
Jak zaznacza Biuro, mniej ofert zatrudnienia przekłada się na mniejsze odpływy z bezrobocia do zatrudnienia. W kwietniu w porównaniu do marca, z urzędów pracy wyrejestrowało się o blisko 20% mniej osób bezrobotnych. W ujęciu relatywnym odpływ z bezrobocia do zatrudnienia stanowił tylko 43% napływu do bezrobocia.
„Z analizy danych, będących składowymi wskaźnika wyraźnie wynika, że niedopasowanie popytu na pracę, zgłaszanego przez przedsiębiorców do podaży, oferowanej przez bezrobotnych jest poważnym długookresowym problemem rodzimego rynku pracy. Dodatkowe problemy o charakterze krótkookresowym to niepewność związana z wojną w Ukrainie, zerwanie łańcuchów dostaw, rosnące ceny i stopy procentowe, co utrudnia planowanie w dłuższym okresie” – czytamy też w materiale.
Źródło: ISBnews