Przygotowanie interkonektora, który umożliwi wymianę energii elektrycznej między Polską a Ukrainą to kwestia kilku miesięcy, ocenia pełnomocnik ministra klimatu i środowiska ds. bezpieczeństwa energetycznego Wojciech Krawczyk.
„Taki kierunek jest możliwy. Stworzenie dobrego połączenia intekonektorem, które umożliwi wymianę energii elektrycznej między Polską, a Ukrainą to kwestia kilku miesięcy, może końcówki tego roku” – powiedział Krawczyk w radiowej Jedynce, pytany o dostawy energii z ukraińskiej elektrowni jądrowej Chmielnicka.
W jego ocenie, sprzedaż przez Ukrainę nadwyżek energii będzie „działać stabilizująco w obie strony”.
Wyjaśnił, że chodzi zarówno o rynek polski i rynek innych krajów europejskich, jak i o rynek ukraiński.
Kilkanaście dni temu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa podała na Twitterze, że polski rząd dąży do jak najszybszego przywrócenia połączenia z Ukrainą z pomocą przebudowanej linii Rzeszów – elektrownia jądrowa Chmielnicka na napięciu 400 kV.
Informowała wówczas, że do przebudowy linii z napięcia 750kV na 400 kV może dojść do końca 2022 r.
W kwietniu br. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) informowały, że przywrócenie połączenia z Ukrainą za pomocą linii energetycznej 750 kV Rzeszów-Chmielnicka w obecnym kształcie nie jest możliwe ze względu m.in. na uwarunkowania techniczne i normy środowiskowe.
PSE przypomniało jednocześnie, że w projekcie Planu Rozwoju Systemu Przesyłowego (PRSP) na lata 2023-2032 operator zakłada przebudowę linii 750 kV na odcinku Rzeszów-Jarosław na napięcie 400 kV. Dodatkowo operator zakłada m.in. budowę stacji 400/110 kV Jarosław wraz z wprowadzeniem linii Rzeszów-Chmielnicka przełączonej na napięcie 400 kV, czy rozbudowę rozdzielni 400 kV w stacji Rzeszów.
Źródło: ISBnews