Wydarzeniem wczorajszej sesji było zeznanie Jerome Powella przed Kongresem. Niemniej prezes Fed nie powiedział niczego odkrywczego, czego byśmy do tej pory nie widzieli. Wspomniał on o ryzyku recesji, oraz o tym, że bank będzie dalej walczył z inflacją. Natomiast to, jak szybko będą podnoszone stopy procentowe, będzie zależało od otoczenia makroekonomicznego. Prezes Fed zapytany o podwyżkę o 100 pb, odpowiedział, że taki scenariusz jest możliwy. Niemniej był on ostrożny w stwierdzeniach, co do kolejnych posiedzeń i powiedział, że decyzje będą zapadać na bieżąco, tak aby były one jak najlepiej dopasowane do obecnej sytuacji w gospodarce.
Jeśli chodzi o reakcję rynkową, wczoraj, jeszcze przed rozpoczęciem wystąpienia Powella, dolar zyskiwał. Z kolei tuż po zakończeniu zeznania, amerykańska waluta zaczęła tracić, niemniej ruch ten został szybko wymazany. Natomiast jeśli chodzi o dzisiejszą sesję, ponownie możemy obserwować umocnienie USD. Z jednej strony może to mieć związek z gorszymi danymi PMI z Niemiec, czy Francji, ale także z tym, że dolar może być uważany za najlepszy wybór w niepewnej sytuacji gospodarczej, z którą mamy do czynienia na świecie. Notowania głównej pary walutowej znajdują się dziś 0,6% pod kreską. Patrząc na wykres, kurs dotarł jednak do krótkoterminowego wsparcia przy okrągłym poziomie 1,0500. Zanegowanie tego poziomu, bądź odbicie się od niego, może nadać kierunek na dalszą część dnia.
Warto także wspomnieć o dzisiejszej decyzji Norges Banku, który to niespodziewanie podniósł stopy procentowe o 50 punktów bazowych, do 1,25%. Rynek co prawda wyceniał podwyżkę, jednak oczekiwano ruch o 0,25%, a nie 0,5%. Ponadto, Bank zakomunikował kolejną podwyżkę o 25 pb w sierpniu, a prognoza dotycząca inflacji została podniesiona zarówno na 2023, jak i 2024 rok. Dzisiejsza decyzja ograniczyła nieco przecenę na koronie, niemniej i tak radzi sobie ona najsłabiej w gronie walut G10.
Jeśli chodzi o złotego, dziś przed południem nie radzi sobie on najlepiej. Największy ruch możemy obserwować w ujęciu do dolara, gdzie amerykańska waluta zyskuje 1%. Notowania USDPLN kształtują się obecnie na poziomie 4,4887 zł. Drożeje także frank i funt, a ruch w przypadku obu tych walut sięga 0,5% na niekorzyść złotego. Nasza krajowa waluta traci także 0,3%względem euro. Po godzinie 11:00, za EUR trzeba płacić 4,7120 zł, za funta 5,48 zł, a za franka 4,6430 zł.
Źródło: XTB / Łukasz Stefanik, Analityk Rynków Finansowych