Najbardziej prawdopodobny scenariusz dotyczący pandemii koronawirusa zakłada, że co najmniej do listopada br. nie będzie wzrostu liczby zakażeń, poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. Wskazał, że obecnie mamy do czynienia z odpornością populacyjną, a przeciwciała posiada ponad 90% społeczeństwa, ponadto przebieg choroby jest coraz bardziej łagodny.
„Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że tak naprawdę co najmniej do listopada nie będziemy mieli eskalacji zakażeń” – powiedział Niedzielski w radiu RMF FM.
„Mamy już do czynienia z odpornością populacyjną u nas w kraju, gdzie ten odsetek osób posiadających przeciwciała jest powyżej 90%. I to są badania, to nie są hipotezy” – dodał.
Przypomniał, że apogeum letniej fali koronawirusa mamy już za sobą.
„Według ostatnich raportów, nawet liczba pacjentów, którzy są hospitalizowani spadła z poziomu mniej więcej 3 tys., kiedy to było maksimum, do 2,2 tys. Więc widać, że my mamy pewne apogeum letniej fali za nami i to oznacza tak naprawdę, że nie będziemy mieli powtórki scenariusza, taki jak był w poprzednich latach” – podkreślił Niedzielski.
Wskazał też, że sam przebieg choroby jest dużo łagodniejszy niż w poprzednich latach, z pomocy respiratora korzysta jedynie ok. 2% pacjentów przyjmowanych do szpitali. Natomiast w poprzednich sezonach – jak powiedział – było to ok. 10%.
Zdaniem ministra, jesienna fala koronawirusa może się ewentualnie przesunąć na zimę.
Pytany czy może dojść do wprowadzania obostrzeń, powiedział: „absolutnie nie” i zaznaczył, że rząd ma coraz więcej narzędzi do walki z przebiegiem tej choroby.
Szczyt zachorowań w letniej fali koronawirusa przypadł w Polsce okresie od 18 do 24 sierpnia 2022 r., kiedy to liczba potwierdzonych przypadków zakażenia COVID-19 wyniosła 26 969. Od tego czasu liczba zakażeń spada.
Źródło: ISBnews