Zaległości sektora producentów papieru wynoszą przeszło 239 mln zł, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK.
Jeszcze na starcie pandemii w marcu 2020 zadłużenie branży opiewało na 140 mln zł, a firm z problemami było w sumie 514 (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych). Ponad rok później, w sierpniu 2021, kwota ta urosła do ponad 153,5 mln zł. Nieznacznie przybyło też niesolidnych dłużników. Dynamika wzrostu przeterminowanych płatności znacznie przyspieszyła w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W sierpniu br. zaległość wzrosła o 56% r/r i opiewała na ponad 239 mln zł. Jednak niemal taka sama pozostała liczba niesolidnych kontrahentów, bo przybyło ich tylko 18. Oznacza to, że zdecydowanie pogłębiły się już istniejące problemy firm z tej branży, podano.
„Fakt, że przybyło zadłużenia, a nie dłużników, oznacza, że głównie pogłębiają się kłopoty finansowe firm, które miały je już wcześniej. Jeżeli przedsiębiorstwo doświadczyło problemów z terminowymi rozliczeniami jeszcze przed pandemią, gdy sprzyjała koniunktura, to teraz wychodzenie z długów uniemożliwiają podwyżki cen energii i surowców, a także wyższe raty kredytów oraz leasingów. Mimo że ogromna liczba producentów papieru wprowadza kolejne podwyżki cen oferowanych produktów, nie rozwiązuje to problemów z zachowaniem płynności finansowej. Niektórzy już wstrzymują produkcję, aby nie popadać w coraz większą spiralę zadłużenia. Rachunki za dostawy energii elektrycznej są teraz kilkukrotnie wyższe niż przed rokiem, co w tak zmechanizowanym biznesie jest odczuwalne wyjątkowo mocno. Podobnie jest z gazem czy paliwami” – powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.
Kolejnym, równie istotnym problemem jest spadek importu celulozy z Rosji, który w ub.r. stanowił 9% dostaw zagranicznych. Przerwane łańcuchy dostaw bezpośrednio przełożyły się na wzrost cen surowca, bez którego sektor nie może funkcjonować. Zdrożało zatem wszystko i to na każdym etapie produkcji – od cen surowca, po transport i magazynowanie. Widać to szczególnie po wzroście zaległego zadłużenia wśród producentów masy włóknistej, papieru i tektury (kod PKD 17.1). Ich przedawnione zobowiązania zwiększyły się o prawie 380% r/r do 77 mln zł, wskazano także.
Kryzys w mniejszym stopniu odczuwają producenci wyrobów z papieru i tektury, m.in. tapet, art. piśmiennych, opakowań czy też art. gospodarstwa domowego (kod PKD 17.2). Dynamika przyrostu zaległych zobowiązań jest tutaj zdecydowanie niższa (18%).
„Wysokie koszty produkcji oraz duże zapotrzebowanie na gotowy produkt powodują, że ceny artykułów z papieru poszybowały w górę. Stwarza to realne zagrożenie dla branży poligraficznej, bo przekłada się na ceny podręczników, książek czy gazet. Spodziewamy się, że obecna sytuacja na rynku przyspieszy, już postępującą, cyfryzację. Konsumenci – mimo że świadomi przyczyn wzrostu cen – sami borykają się z inflacją i szukają oszczędności. A korzystanie z nośników elektronicznych – poza tym, że jest wygodne – staje się teraz tańsze” – podsumował Grzelczak.
Źródło: ISBnews