Bloober Team SA podpisał umowę z Draw Distance SA, w ramach której autorzy m.in. Serial Cleaners zrealizują nową produkcję do portfolio mistrzów horroru. Gra o kodowym tytule M jest zupełnie nowym projektem, który został poprzedzony ponad roczną pre-produkcją. Bloober Team posiada blisko 35% akcji Draw Distance.
– Współpraca z Bloober Team przy tej produkcji to dla Draw Distance zupełnie nowe otwarcie. Nasza sytuacja jest w pewien sposób podobna do tej, którą Bloober Team miał przed debiutem Layers of Fear. Projekt nie tylko stabilizuje naszą sytuację finansową, ale przede wszystkim bardzo spodobał się zespołowi produkcyjnemu. Dawno nie czuliśmy takiej kreatywnej radości tworzenia. – komentuje Michał Mielcarek, Prezes Zarządu Draw Distance.
Bloober Team SA prowadził prace pre-produkcyjne nad nową grą od ponad roku. Obecnie tytuł wchodzi w fazę produkcyjną i do jego realizacji krakowscy mistrzowie horroru wybrali swoją spółkę portfelową – Draw Distance.
– Myśleliśmy o współpracy już wcześniej, ale do tej pory nasze projekty nie były ze sobą kompatybilne. Traktowaliśmy Draw Distance jako niezależną od nas firmę z zupełnie odmienną strategią. Nie jest też tajemnicą, że nie zawsze zgadzaliśmy się z decyzjami spółki. Jednak droga, którą przeszła firma prowadzona przez Michała Mielcarka, a także jej osiągnięcia, porażki i doświadczenie spowodowały, że nastąpił przełomowy moment nie tylko w naszych relacjach, ale przede wszystkim w jej historii. To już dojrzały zespół, świadomy swych atutów, ale i ograniczeń, pełen pasji oraz wspaniałych ludzi, których celem jest odciśnięcie swego znaku w historii gier. Jestem przekonany, że projekt M we współpracy z nami da szansę na to zespołowi Draw Distance. – informuje Piotr Babieno, Prezes Zarządu Bloober Team.
Bloober Team SA już 7 marca tego roku zaprezentuje założenia swojej strategii na lata 2023 – 2027. Projekt M jest jej elementem, który podobnie do Layers of Fear, realizowany jest przez zewnętrzny zespół produkcyjny. Draw Distance został wybrany z wielu podmiotów, które Bloober Team rozważał do jej realizacji.
– Od dłuższego czasu mówimy o tym, że zespół produkcyjny Bloober Team SA będzie prowadził wewnętrzne produkcję dwóch tytułów w tym samym czasie. Liczący już ponad 200 osób zespół realizuje obecnie SILENT HILL 2 oraz grę w oparciu o nasze własne IP, której wydawcą będzie Private Division/Take Two. – komentuje Babieno.
Firma posiada w swojej strukturze grupę, która współpracuje z zewnętrznymi zespołami. Partnerzy wybierani są na podstawie analizy jakościowej i możliwości realizacyjnych do danego projektu.
– Nie wybieramy partnerów dlatego, że należą do naszej grupy kapitałowej, czy z sympatii, lecz ze względu na jakościowe możliwości produkcyjne. W przypadku Draw Distance doszliśmy do wniosku, że to dla nas idealny partner do tego projektu. Będzie to też zdecydowanie największy projekt dla naszych koleżanek i kolegów, ale jesteśmy przekonani, że z naszą pomocą zrealizują najlepszą grę w swojej dotychczasowej historii. Nie możemy na tym etapie ujawniać więcej szczegółów, choć jesteśmy przekonani, że zarówno rynek jak i gracze będą ogromnie zaskoczeni, a sama gra osiągnie duży sukces – mówi Piotr Babieno, Prezes Bloober Team SA.
Planowana data premiery projektu M to rok 2024. Bloober Team SA posiada blisko 35% akcji w Draw Distance.
– Mówiłem już wcześniej, że jesteśmy nieco inną spółką niż część podmiotów na naszym rynku – nie zajmujemy się spekulacjami, rynkowymi “okazjami”, lecz inwestujemy w wartości fundamentalne i organiczny rozwój. Aktualna współpraca z Draw Distance to nie tylko symptom odpowiedzialności biznesowej, ale przede wszystkim logiczny i organiczny rozwój grupy. Draw Distance AD 2023 to spółka, której udało się stworzyć wartość w postaci zespołu, jego wiedzy i swoistego DNA. Od dłuższego czasu twierdzę, że przyszłe sukcesy spółek da się przewidzieć nie za pomocą analizy słupków arkusza kalkulacyjnego, lecz zbadania ducha zespołu, jego możliwości i przyszłych projektów. Obecnie jestem całkowicie spokojny o jakość projektu M i samą inwestycję w Draw Distance, który dla mnie osobiście jest wart znacznie więcej niż wskazuje na to jego rynkowa wycena. – kończy Babieno.
Źródło: Spółka