Z roku na rok znacząco wzrasta liczba osób chcących kupować towary z odroczonym terminem płatności. Widać to także po liczbach raportów pobieranych z Krajowego Rejestru Długów o potencjalnych klientach przez firmy świadczące usługi „buy now, pay later”. W ubiegłym roku pobrały one 1,69 miliona informacji. To o 1/3 więcej niż rok wcześniej i 28 razy więcej niż 3 lata temu. Eksperci są zgodni, że te liczby w 2023 roku będą jeszcze wyższe.
Odroczona płatność (inaczej BNPL – z ang. buy now, pay later, czyli „kup teraz, zapłać później”) to rozwiązanie, które pozwala klientowi nabyć wybrany produkt, a zapłacić za niego w późniejszym terminie, np. po 30 dniach. To rozwiązanie szczególnie praktyczne podczas zakupów dokonywanych przez Internet. Zakupiony towar można obejrzeć na żywo, przymierzyć i zwrócić, jeśli nam nie odpowiada.
Długi są przeszkodą
Rosnąca popularność zakupów z odroczonym terminem płatności to z jednej strony szansa na zwiększenie sprzedaży, bo części klientów łatwiej sfinansować zakup, kiedy mogą go opłacić z opóźnieniem. Zwłaszcza w sytuacji, gdy produkt potrzebny jest teraz, a pensja na koncie pojawi się za 2-3 tygodnie. Z drugiej strony ryzyko.
– Niestety, część konsumentów podchodzi do zaciągania kolejnych zobowiązań nie zawsze rozsądnie. Nie sprawdza, czy ich na taki zakup stać, bo na przykład mają już kilka kredytów do spłaty, a do tego comiesięczne rachunki za mieszkanie, telefon itp. A tu pokusa jest silna, bo towar mam teraz, a zapłacić muszę za miesiąc. Dlatego ważna jest weryfikacja potencjalnych kupujących. Nie tylko dlatego, że chroni to przed stratami operatorów takich płatności, ale też ich klientów przed kłopotami, bo długi trzeba będzie oddać – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
O rosnącej popularności odroczonych płatności świadczą wzrastające z roku na rok liczby raportów pobierane przez ich operatorów. W 2022 roku pobrali oni 1,69 mln takich informacji, czyli o 1/3 więcej niż przed rokiem i 28 razy więcej niż 3 lata temu.
Raport z KRD pozwala na sprawdzenie, czy potencjalny klient nie jest zadłużony, a jeśli ma na koncie jakieś niespłacone zobowiązania, to na jaką kwotę i z jakiego powodu. Spora grupa dłużników, to tzw. multidłużnicy, czyli osoby które mają trzech i więcej wierzycieli, a ich zaległości sięgają niekiedy kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Najczęściej kupują mężczyźni w średnim wieku…
Zainteresowanie usługą BNPL odzwierciedlają też sondaże opinii publicznej. Ogólnopolskie badanie „Rzetelność sklepów internetowych” przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Rzetelnej Firmy i ChronPESEL.pl w listopadzie 2021 r. na grupie 1016 osób w wieku 16-74 lata robiących zakupy w Internecie, pokazało, że już blisko co 9. klient sklepu internetowego korzysta albo z płatności odroczonych (10,9 proc.), albo z zakupów na raty (9,6 proc.).
Opcję płatności odroczonych najczęściej wskazywali mężczyźni, w wieku 35-44 lata, mieszkańcy Małopolski i Śląska.
…i mikroprzedsiębiorcy
Usługa „kup teraz, zapłać później” jest adresowana do konsumentów. Ale idea odroczonych płatności zaczęła też zdobywać swoich zwolenników wśród mikroprzedsiębiorców. Sprzyjała jej dwucyfrowa inflacja i rosnące stopy procentowe, które odcięły wiele najmniejszych firm od kredytów.
– Odroczenie płatności, nawet o 30 dni, to duże ułatwienie dla przedsiębiorców, którzy nie mogą sobie w danym momencie pozwolić na jednorazową płatność za zakupy firmowe, ponieważ nie mają wystarczających środków finansowych na koncie. Nasze ubiegłoroczne badanie „Finansowanie zakupów firmowych” pokazuje, że już co 10. przedsiębiorca z sektora mikro i małych firm rezygnuje z zakupu ze względu na wysoką cenę towaru lub usługi. W przypadku mikrofirm robi tak 17 proc. kupujących. Dlatego wprowadziliśmy na rynek Fakturatkę. To narzędzie, które z założenia jest usługą ratalną dla biznesu. Jednak właściciele firm wykorzystują ją z powodzeniem również do odroczenia płatności o miesiąc. Wybierają więc na przykład płatność w jednej racie po to tylko, by zyskać dodatkowy czas na zgromadzenie pełnej sumy pieniędzy – mówi Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
Źródło: Materiał Prasowy