S&P Global Ratings podtrzymał prognozę wzrostu PKB Polski na poziomie 0,9% (zgodnie z oczekiwaniami z listopada ub.r.) w 2023 r., 3,2% w 2024 r. i 2,8% w 2025 r., podała agencja. Na 2026 r. także prognozuje wzrost o 2,8%.
„Gospodarcze reperkusje wojny rosyjsko-ukraińskiej będą nadal ciążyć na Polsce w 2023 roku, co skłania nas do prognozowania spowolnienia wzrostu realnego PKB do 0,9%” – czytamy w komunikacie.
Konsekwencje wojny rosyjsko-ukraińskiej będą stanowić dalsze wyzwanie dla perspektyw makroekonomicznych Polski w 2023 r., podkreśliła agencja.
„W naszych prognozach nie uwzględniamy skrajnych scenariuszy zakładających eskalację zewnętrznych zagrożeń bezpieczeństwa, w tym bezpośredniego konfliktu zbrojnego między NATO a Rosją. Mimo to, przewidujemy, że spowolnienie eksportu, inwestycji i konsumpcji ograniczy wzrost PKB Polski do poziomu nieco poniżej 1% w tym roku. Nastąpi to po silnym spowolnieniu w drugiej połowie 2022 roku, spowodowanym spowolnieniem w strefie euro, wysoką inflacją i zaostrzeniem warunków finansowania” – czytamy dalej.
Niemniej jednak, ryzyka związane z naszymi prognozami wzrostu dla strefy euro i Polski nieco zmalały. Wynika to ze słabnącej globalnej inflacji, ponownego otwarcia Chin oraz spadku kontraktów na gaz w Europie na początku stycznia 2023 r. do poziomu sprzed wojny. W bazowym scenariuszu S&P przewiduje, że gospodarka strefy euro będzie w stagnacji, a Niemcy, kluczowy partner handlowy Polski, odnotują łagodną całoroczną recesję na poziomie 0,5% w 2023 roku.
„Podstawy makroekonomiczne Polski pozostają silne. Gospodarka jest zróżnicowana i konkurencyjna, zewnętrzne i publiczne dźwignie finansowe są stosunkowo niskie, a sektor bankowy jest płynny i dobrze uregulowany. Ożywienie gospodarcze po COVID-19 było wyjątkowo silne. Realny PKB wzrósł o 6,8% w 2021 r. i 4,9% w 2022 r., po stosunkowo płytkim spadku o 2% w 2020 r. Silne ożywienie podniosło poziom dochodów Polski znacznie powyżej wartości sprzed pandemii. Dodatkowo, uważamy, że część z 1,2 -1,5 mln ukraińskich uchodźców w Polsce prawdopodobnie pozostanie w kraju na dłużej i pomoże złagodzić utrzymującą się presję na krajowym rynku pracy; znaczna część dorosłych, którzy przybyli z Ukrainy od marca 2022 r. weszła już na rynek pracy” – napisano także w komunikacie.
Źródło: ISBnews