Fed będzie miał większe opory przed podnoszeniem stóp procentowych, co zdecydowanie negatywnie wpływa na dolara, uważają analitycy Ebury: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia i Michał Jóźwiak.
Uwaga na koniec tygodnia skupiła się na wieściach dotyczących pierwszej dużej ofiary rekordowo szybkich podwyżek stóp procentowych w USA, którą stał się Silicon Valley Bank z Kalifornii. Choć złoty początkowo oparł się presji, doścignęły go rynkowe obawy i kurs EUR/PLN wzrósł w poniedziałek 13.03 powyżej psychologicznego poziomu 4,70. Akcje spadły przed zamknięciem piątkowego handlu, a postrzegane tradycyjnie jako bezpieczne frank szwajcarski i jen japoński były najlepiej radzącymi sobie walutami. Warto zauważyć, że euro się nie osłabiło, a funt nawet nieco zyskał, co sugeruje, że rynki postrzegają problem jako ograniczony do USA. Upadek SVB w połączeniu z mieszanym piątkowym raportem dot. amerykańskiego rynku pracy (NFP) doprowadził także w ostatnich dniach do gwałtownego spadku rynkowych oczekiwań wobec poziomu stóp procentowych w USA, co dodatkowo obciążyło dolara. Wygląda na to, że podwyżka o 50 pb., którą – jak się wydaje – zasygnalizował we wtorek 7.03 przewodniczący FOMC Jerome Powell obecnie nie wchodzi w grę. Od piątkowego zamknięcia byliśmy świadkami zdecydowanej interwencji władz amerykańskich w celu powstrzymania potencjalnego runu na banki, na zakup brytyjskiego oddziału SVB zdecydował się zaś HSBC. Uważamy, że interwencja ta wystarczy, by uspokoić deponentów amerykańskich banków regionalnych, i pozwoli rynkom walutowym ponownie skupić się na danych dotyczących inflacji i polityki banków centralnych. Ten tydzień jest pod tym względem niezwykle istotny. We wtorek 14.03 opublikowany zostanie raport o inflacji w USA w lutym, a w czwartek 16.03 odbędzie się marcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Przed informacjami o problemach SVB podwyżka o 50 pb. była uznawana za pewną, obecnie wyceny rynkowe doświadczyły sporej korekty. Niemniej ruch o takiej skali pozostaje naszym bazowym scenariuszem.
PLN
Ubiegły tydzień był dla złotego korzystny. W przeciwieństwie do innych głównych walut regionu oparł się on presji i znalazł się pod koniec tygodnia poniżej poziomu 4,70 w parze z euro. Rynkowe obawy doścignęły jednak złotego i kurs EUR/PLN wzrósł w poniedziałek 13.03 powyżej wspomnianego psychologicznego poziomu. Zeszłotygodniowe posiedzenie RPP przeszło bez większego echa. Wyniki nowych projekcji niemal nie różnią się od listopadowych – największa różnica to niższa niż zakładana wcześniej inflacja w tym roku (11,9% zamiast 13,1%) za sprawą cen energii. Ton prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego na konferencji prasowej był optymistyczny, ale ostrożny. Nowe sygnały z banku centralnego nie zmieniają naszej opinii, że na obniżki stóp najpewniej przyjdzie poczekać do 2024 r. W tym tygodniu krajowa uwaga skupi się na odczycie inflacji w lutym (środa 15.03). Dynamika cen najpewniej podbije wyraźnie powyżej 18%, osiągając szczyt. To powinno być jej ostatnie słowo – od marca inflacja powinna kierować się w dół.
EUR
Wyniki europejskiej gospodarki, podobnie jak presja inflacyjna, wciąż przewyższają oczekiwania, co oznacza, że podwyżka stóp procentowych o 50 pb. na zbliżającym się w tym tygodniu posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego pozostaje naszym bazowym scenariuszem. Spodziewamy się zdecydowanej rewizji w górę prognoz inflacji bazowej w 2023 r., jednak sygnały z EBC mogą nie być równie jednoznacznie jastrzębie jak zakładaliśmy wcześniej. Wraz ze spadkiem oczekiwań wobec podwyżek stóp w USA obserwujemy podobne, choć nieco bardziej stonowane, cofnięcie oczekiwań wobec docelowej stopy EBC. Uważamy, że skala tych zmian była zbyt duża – jeśli oczekiwania ulegną korekcie, euro powinno wrócić na ścieżkę wzrostu.
USD
Wieści dotyczące Silicon Valley Bank przyćmiły inne informacje z USA. W raporcie z amerykańskiego rynku pracy widoczne były jednak pewne wstępne i znaczące oznaki jego rozluźnienia, co powinno być dobrą wiadomością dla Rezerwy Federalnej. Obawy dotyczące sytuacji sektora bankowego powinny zostać rozwiane dzięki działaniom podjętym w weekend, w tym pełnej gwarancji depozytów. Sprawi to jednak prawdopodobnie, że Fed będzie miał większe opory przed podnoszeniem stóp procentowych, co zdecydowanie negatywnie wpływa na dolara. Wciąż znaczący w kontekście decyzji Fedu pozostaje wtorkowy (14.03) raport dotyczący inflacji. Spodziewamy się dalszych oznak stabilizacji miary bazowej na nieakceptowalnym poziomie ok. 5% w ujęciu zanualizowanym, co oznacza, że wspomniana wcześniej możliwa niechęć do podwyżek stóp procentowych może być krótkotrwała. Aby inwestorzy ponownie zaczęli rozważać możliwość podwyżki stóp o 50 pb. jeszcze w tym miesiącu, musielibyśmy odnotować jednak znaczną inflacyjną niespodziankę w górę.
CHF
Frank szwajcarski znalazł się w minionym tygodniu na szczycie zestawienia G10, umacniając się względem wszystkich innych walut G10. EUR/CHF spadł poniżej 0,98, najniższego poziomu od listopada 2022 r. Po raz pierwszy od dłuższego czasu waluta odniosła korzyść z tytułu swojego statusu bezpiecznej przystani, reagując pozytywnie na obawy związane z upadkiem SVB. Dodatkowe wsparcie zapewniła walucie także skromniejsza niż w przypadku innych krajów korekta oczekiwań dot. podwyżek stóp procentowych. Przemawiający w ubiegłym tygodniu prezes SNB Thomas Jordan stwierdził, że nie można wykluczyć dalszego zacieśniania polityki monetarnej. W naszej opinii bank zdecyduje się na kolejną sporą podwyżkę już w przyszłym tygodniu. W międzyczasie skupimy się przede wszystkim na wiadomościach z zewnątrz, liczba odczytów ze Szwajcarii w najbliższych dniach będzie bowiem ograniczona – dotrą do nas jedynie wtorkowe (14.03) dane dot. cen producenckich i importowych za luty.
CNY
Juan zakończył ubiegły tydzień niżej zarówno w stosunku do dolara amerykańskiego, jak i w ujęciu ważonym handlem, nowy rozpoczyna jednak, odrabiając straty. Wśród zeszłotygodniowych odczytów z Chin szczególnie interesujące wydają się te dot. inflacji. Inflacja CPI nieoczekiwanie spadła o połowę, notując w lutym wartość 1% (w porównaniu do 2,1% w uprzednim miesiącu). Jest to najniższa stopa inflacji konsumenckiej od roku. W przypadku inflacji PPI dysproporcja między oczekiwaniami a rzeczywistym odczytem była łagodniejsza, spadek cen o 1,4% oznacza jednak, że luty był piątym miesiącem deflacji cen producenckich. Dane potwierdzają, że w przeciwieństwie do większości reszty świata Chiny nie muszą zbytnio przejmować się presją cenową. Jednocześnie niekoniecznie jesteśmy zdania, że otwiera to drogę do większego wsparcia gospodarki przez rząd – władze wydają się raczej ostrożne, widać także pewne oznaki ożywienia popytu. Z kronikarskiego obowiązku warto dodać zaś, że Xi Jinping zapewnił sobie trzecią kadencję jako prezydent ChRL. Jego bliski sojusznik, Li Qiang został nowym premierem, zastępując na tym stanowisku Li Keqianga. W tym tygodniu skupimy się na pakiecie twardych danych publikowanych w środę. Kompleksowy zbiór odczytów z pierwszych dwóch miesięcy roku da nam lepszy obraz w zakresie stanu chińskiej konsumpcji, sektora przemysłowego czy mieszkaniowego. Poza tym w środę ustalona zostanie stopa MLF. Jej zmiana nie jest oczekiwana, uwaga skoncentruje się więc na kwestii rolowania kredytów.
Źródło: ISBnews