Złoto to jeden z największych wynalazków z dziedziny ekonomii jaki kiedykolwiek został wymyślony przez ludzkość. Zamiana wymiany barterowej na towarowo-pieniężną pozwolił na zwiększenie wolumenów handlu oraz ogólnego wzrostu dobrobytu. Przez wieki to właśnie złoto wybiło się jako główny kruszec pełniący funkcje pieniądza, przeważnie w postaci monet. Duże zmiany przyniósł XX w. kiedy to pieniądz oparty na parytecie złota został wyparty przez tzw. pieniądz fiducjarny bez żadnego pokrycia, którego fundamentem wartości jest zaufanie. Złoto, które straciło prymat jako waluta pełni obecnie funkcje przede wszystkim jako aktywo mające na celu utrzymywanie wartości i bezpieczną przystań w czasach kryzysu. Historycznie notowania złota charakteryzują się konsekwentnym wzrostem, który obecnie ma potencjał do kontynuowania pozytywnego trendu. Wydarzenia ostatnich dni potwierdzają, że w okresie zwiększonej awersji do ryzyka (z takim okresem mamy do czynienia od momentu bankructwa Silicon Valley Bank) oczy inwestorów skierowane są właśnie w stronę sprawdzonego kruszcu.
Popyt na złoto konsekwentnie rośnie
Rok 2022 stał pod znakiem przede wszystkim wzrostu popytu na złoto inwestycyjne. Patrząc ogólnie zapotrzebowanie na kruszec było najwyższe od 11 lat, a liderami zakupów były banki centralne, gdzie popyt był najwyższy od 55 lat. Instytucje zakupiły łącznie 1135,7 ton, co było zdecydowanie większą ilością w porównaniu z rokiem 2021 (450,1 ton). Co ciekawe to nie Chiny (62,2 ton) a Turcja okazała się największym kupującym z wynikiem 148 ton. To jednak może się zmienić już w tym roku, gdyż Ludowy Bank Chin sygnalizuje zwiększone zapotrzebowanie, co potwierdza zakup 15 ton tylko w styczniu.
Na drugim biegunie znajduje się popyt generowany przez sektor jubilerski oraz technologiczny, gdzie odnotowany został spadek o kolejno 3% oraz 7% r/r. W tym przypadku również kluczowym czynnikiem są Chiny, gdzie utrzymujące się przez większość roku restrykcje związane z pandemią COVID-19, dławiły również popyt na złoty kruszec. Z uwagi na fakt, iż na początku roku praktycznie z dnia na dzień zostało wycofanych większość ograniczeń w Państwie Środka, kolejne miesiące powinny odwrócić sytuację o 180 stopni.
Bessa wszystkiego spowalnia trend wzrostowy
Patrząc na wyniki złota w ostatnich kilkunastu miesiącach (nie licząc ostatniego wystrzału) stopa zwrotu oscyluje w granicach 0%, co potwierdza trwająca od 2020 roku szeroka konsolidacja. Wynik teoretycznie mizerny jednak porównując to do najbardziej popularnych aktywów, gdzie mamy do czynienia z „bessą wszystkiego” złoto plasuje się w ścisłej czołówce.
Złoto a inne klasy aktywów
Gaz ziemny | 19,90% |
Ropa Brent | 10,50% |
Dolar (DXY) | 7,87% |
Złoto | -0,40% |
DJIA | -9,00% |
Nikkei225 | -9,37% |
Obligacje rządowe USA | -12,00% |
DAX | -12,76% |
sWIG80 | -12,76% |
Obligacje rządowe strefy euro | -18,00% |
S&P500 | -19,44% |
WIG20 | -20,95% |
mWIG40 | -21,49% |
Real Estate Index | -26,40% |
Nasdaq Comp. | -33,10% |
Bitcoin | -64,00% |
Porównanie wyników najpopularniejszych aktywów w 2022 roku, źródło: goldenmark.com
Podstawowy wniosek jest prosty – złoto spełnia swoje zadanie jako aktywo defensywne. Należy zwrócić uwagę, że drogi dolar oraz rosnące rentowności obligacji są największym wrogiem złota i zazwyczaj wpływają na jego przecenę. Tym razem kruszec zdecydowanie broni się przed większą korektą, co jest pozytywnym sygnałem dla ewentualnej kontynuacji trendu w momencie, gdy nastąpi zwrot w polityce monetarnej FED.
Złoto pewnie wybija 1900 dolarów
Na przełomie lutego oraz marca notowania złota oscylowały w granicach 1820 dolarów za uncję, gdzie zlokalizowany jest istotny poziom wsparcia. Ostatecznie po utworzeniu się podwójnego dna we wskazanym obszarze byliśmy świadkami silnego impulsu wzrostowego, spowodowanego upadkiem Silicon Valley Bank i ryzyka rozprzestrzenienia się kryzysu na cały sektor bankowy.
Aktualnie z technicznego punktu widzenia nie widać oznak możliwości gwałtownego odwrócenia kierunku, w związku z tym scenariuszem bazowym jest kontynuacja ruchu w kierunku północnym i atak co najmniej na strefę podażową w okolicy 1970 dolarów za uncję. W przypadku korekty ostatnich wzrostów pierwsze problemy niedźwiedzie powinny napotkać dopiero w pobliżu 1860 dolarów za uncję.
W długim terminie nic nie wskazuje na to, że trend wzrostowy trwający od wielu dekad może zostać zanegowany. Trwałej kontynuacji wzrostów najprawdopodobniej można spodziewać się jednak dopiero kiedy nastąpi pivot FED.
Źródło: ISBnews / Damian Nowiszewski, Investing