Przedstawiciele największych spółek węglowych wystosowali list otwarty do europarlamentarzystów w sprawie szkodliwego dla polskich kopalń unijnego rozporządzenia dotyczącego redukcji emisji metanu. Wskazują w nim, że konsekwencjami nowej regulacji będzie zamykanie kopalń – w sumie oznacza to utratę co najmniej 50 tys. miejsc pracy w samym górnictwie i około 200 tys. miejsc pracy wokół branży.
Dyskutowany obecnie w Parlamencie Europejskim projekt rozporządzenia ma wprowadzić od 2027 r. normę 5 ton emisji metanu do atmosfery na 1 tys. ton wydobytego węgla innego niż koksowy (pierwotnie projekt dopuszczał 0,5 tony), a od roku 2031 – 3 tony metanu na 1 tys. ton węgla, w tym koksowego.
„Uważamy za swój obowiązek powiadomić państwa, że przyjęcie i wprowadzenie w życie rozporządzenia w obecnym brzmieniu doprowadzi do nagłego zamknięcia w ciągu trzech lat 7 metanowych kopalń PGG S.A. i Tauron Wydobycie, a po kolejnych trzech latach – kolejnych 2 kopalń PGG S.A. Rozporządzenie zagraża kopalniom węgla koksowego: projekt mówi, że limity emisji metanu zostaną nałożone na te kopalnie po 3 latach. Nie wiemy, jakie to będą limity, ale można się spodziewać, że będą one równie restrykcyjne, jak dla kopalń węgla energetycznego. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że złoża węgla koksowego charakteryzują się znacznie wyższym poziomem metanu. W sumie oznacza to utratę co najmniej 50 tys. miejsc pracy w samym górnictwie i około 200 tys. miejsc pracy wokół branży, które zależą od górnictwa, bez szans na zastąpienie utraconych miejsc pracy na regionalnym rynku pracy” – czytamy w liście.
List otwarty podpisali w siedzibie Polskiej Grupy Górniczej prezes PGG Tomasz Rogala, prezes Tauronu Wydobycie Jacek Pytel i wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Wojciech Kałuża. W spotkaniu uczestniczył wiceminister Ministerstwa Aktywów Państwowych, pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych górnictwa węglowego i hutnictwa Marek Wesoły.
„To rozporządzenie ma tak szeroki zasięg, że dotyczy każdego Polaka i całej Polski. Jeśli stałoby się tak, że nie uda nam się wynegocjować odpowiednich parametrów pozwalających na funkcjonowanie branży górniczej w Polsce, to daty, które zostały w tym rozporządzeniu wskazane, powodują, że w 2027 roku nasze bezpieczeństwo energetyczne będzie zagrożone” – powiedział Wesoły, cytowany w komunikacie PGG i JSW.
Jak przypomniał wiceminister, szkodliwe dla polskich kopalń rozporządzenie miałoby wejść w życie już w 2027 roku, a w 2031 roku objęłoby także kopalnie węgla koksowego, czyli Jastrzębską Spółkę Węglową. Dlatego szefowie spółek górniczych szukają wszelkich sposobów, aby zapobiec wprowadzeniu unijnej regulacji. W liście zwrócili uwagę między innymi na to, że limity emisyjności zapisane w projekcie rozporządzenia są niemożliwe do wypełnienia w jakiejkolwiek kopalni głębinowej z pokładami metanowymi w Polsce.
„Uważamy, że ustalanie limitów jest nie w porządku, bo przyspiesza likwidację kopalń i takie działanie nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją – jest to dzika transformacja. Dlatego jako prezesi spółek górniczych postanowiliśmy wystąpić z listem otwartym do przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, żeby na te elementy zwrócić uwagę” – podkreślił prezes PGG Tomasz Rogala.
Polskie kopalnie emitują średnio od 8 do 14 ton metanu na 1 tys. ton wydobytego węgla. Zostałyby obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm; w Polskiej Grupy Górniczej byłoby to według szacunków nawet ok. 1,5 mld zł rocznie, a w całym polskim górnictwie ok. 4 mld zł rocznie, wskazano w materiale.
„Przypomnijmy, że kopalnie produkujące węgiel koksowy zagrożone tym rozporządzeniem – wpisane zostały przez Unię Europejską na listę surowców o krytycznym i strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa wspólnoty” – czytamy dalej w komunikacie.
Źródło: ISBnews