W warunkach dezinflacji i przy obserwowanym realnym wzroście płac w czerwcu po raz pierwszy od roku, konsumpcja prywatna w Polsce ulegnie poprawie w dalszej części roku, ocenia główny ekonomista Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń (PZU) Dawid Pachucki. Sprzyjać temu będzie wyłaniający się podobny trend w krajach strefy euro, co może przełożyć się również na lepszy popyt firm i da impuls do odbicia europejskiej koniunkturze.
„Postępującą dezinflację zatrudnieni w coraz większej liczbie państw członkowskich strefy euro odczuwają w znowu rosnących w ujęciu realnym wynagrodzeniach. To, przy rekordowo niskiej stopie bezrobocia (6,4% w czerwcu), pozwala im w ostatnich miesiącach z większym optymizmem patrzeć w przyszłość i korygować w górę plany zakupów. Jeżeli poprawa nastrojów gospodarstw domowych utrzyma się, z czasem wzrost siły nabywczej będzie stopniowo przekładać się na wyższy popyt w europejskich firmach. To powinno z czasem przełożyć się na poprawę nastrojów wśród wytwórców. Podobny scenariusz może zrealizować się też w Polsce. W czerwcu wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły u nas realnie po raz pierwszy od niemal roku. Choć wzrost ten był jeszcze niewielki (0,4% r/r), to oczekuje się, że w drugiej połowie 2023 sytuacja powinna się mocniej poprawić. To daje szansę na odbicie wyników konsumpcji gospodarstw domowych, czemu sprzyja stabilizacja stopy bezrobocia rejestrowanego na rekordowo niskim poziomie 5%” – czytamy w sierpniowym komentarzu gospodarczym głównego ekonomisty PZU.
Pachucki zaznacza, że główny partner handlowy Polski, jakim są Niemcy, mierzy się z recesją w sektorze przemysłowym, a „krajowe firmy już od lat pokazują, że potrafią generować wzrost, pomimo słabszych wyników podmiotów gospodarczych na zachodzie”.
„Produkcja przemysłowa w Polsce w ujęciu realnym wzrosła od 2015 r. o niemal 50%. W tym samym okresie ta w Niemczech skurczyła się o niemal 6%. Szansą na poprawę koniunktury w firmach wytwórczych mogą być systematycznie poprawiające się nastroje gospodarstw domowych. Sprzyja temu postępująca dezinflacja i wciąż silny rynek pracy” – czytamy dalej.
Ekonomista wskazał, że badania koniunktury sugerują, że bieżący kwartał dla naszego największego partnera handlowego może być już znacznie gorszy.
„Koniunktura przemysłowa w państwach strefy euro najmocniej pogarsza się w Niemczech i Austrii. Wcześniej Niemcy silnie korzystały na tanich surowcach z Rosji. Sytuacja zmieniła się po zbrojnej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Ostatnio Robert Habeck, minister gospodarki Niemiec, zaapelował o nowe subsydia cen prądu dla firm. Jego zdaniem ich brak w okresie przed ukończeniem transformacji energetycznej na źródła odnawialne może zlikwidować przemysł w Niemczech” – czytamy dalej.
Jak podał Eurostat inflacja HICP w strefie euro wyniosła 5,3% r/r w lipcu 2023 r. wobec 5,5% r/r miesiąc wcześniej. Ceny produkcji sprzedanej przemysłu (PPI) w strefie euro spadły o 0,4% m/m w czerwcu 2023 r., w ujęciu rocznym spadły o 3,4%.
Jak podał S&P Global, prezentując finalne dane wskaźnik Menadżerów Logistyki PMI niemieckiego sektora przemysłowego wyniósł 38,8 pkt w lipcu br. wobec 40,6 pkt przed miesiącem.
Źródło: ISBnews