Wolumenowy spadek rynku piwa w Polsce mógł wynieść ok. 7-8% r/r po ośmiu miesiącach 2023 r., ale wartość powinna być wyższa o kilka pkt proc., bo wzrosły ceny piwa – o ok. 13% w ciągu siedmiu miesięcy, powiedział w rozmowie z ISBnews dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie Bartłomiej Morzycki. W całym 2023 r. branża spodziewa się spadku wolumenu i wzrostu wartości rynku.
„Jak zwykle, wiązaliśmy duże nadzieje z sezonem letnim, który zazwyczaj sprzyja wzmożonej konsumpcji piwa. Jednak mijający sezon był dla branży piwowarskiej rozczarowujący i nie przyniósł oczekiwanego odbicia rynku. Wręcz przeciwnie, miesiące letnie przyniosły dalsze spadki konsumpcji. Sytuacja jest zatem trudna, gdyż w bieżącym roku kontynuujemy trend spadkowy na rynku piwa, a nawet został on pogłębiony w porównaniu z latami ubiegłymi” – powiedział Morzycki w rozmowie z ISBnews.
„Nie dysponujemy jeszcze pełnymi danymi (za 8 miesięcy br.), ale szacujemy spadek wolumenowy w granicach ok. 7-8% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Jednocześnie wartość rynku również powinna być wyższa o kilka punktów procentowych. […] Podobnie jak to miało miejsce przez szereg wcześniejszych kwartałów, spodziewamy się spadku wolumenu i wzrostu wartości rynku (w całym 2023 r.). O ile spada ilość spożywanych litrów, to wciąż rośnie średnia cena piwa wpływając na coraz wyższą wartość rynku. Niestety, jest to wzrost wynikający wyłącznie z inflacji” – dodał.
Podkreślił, że średnia cena piwa wykazuje tendencję wzrostową już od dłuższego czasu.
„Od 2019 r. średnia cena piwa wzrosła o ponad 40%, przy czym warto zauważyć, że dynamika wzrostu przyspieszyła od stycznia br. W okresie pierwszych siedmiu miesięcy br. średnia cena wzrosła o ok. 13%. Jak na tę kategorię to bardzo dużo” – powiedział dyrektor generalny.
Wskazał, że wśród wyzwań branży na czoło wysuwa się inflacja, która wprawdzie osłabła, ale dopiero teraz sektor w pełni odczuwa skutki inflacji producenckiej z roku poprzedniego.
„Przeniesienie wyższych kosztów produkcji na cenę piwa następowało z opóźnieniem i dopiero w 2023 roku średnia cena wyraźnie poszła w górę, co w efekcie poskutkowało ograniczeniem popytu. Jednocześnie obserwujemy pogorszenie kondycji gospodarstw domowych i spadki sprzedaży detalicznej, które nie omijają również piwa. Dodatkowo piwu nie pomogła również pogoda, która okazała się dość zmienna i liczba dni, w których moglibyśmy mówić o sprzyjających warunkach do konsumpcji piwa nie była duża” – dodał.
Pytany, jak rysuje się przyszłość rynku piwa w perspektywie kilku lat zaznaczył, że najbliższy czas będzie nadal trudnym okresem dla sektora piwowarskiego nie tylko ze względu na inflację, ale też rosnący podatek akcyzowy oraz wyzwania związane z wprowadzeniem systemu kaucyjnego.
„Po pierwsze, nadal zmagamy się z wysoką inflacją i osłabieniem siły zakupowej gospodarstw domowych, które są zmuszone do ograniczania codziennej konsumpcji. Tymczasem poza inflacją, w cenie piwa musimy uwzględnić coraz wyższe stawki podatku akcyzowego, który rośnie corocznie pomimo spadku rynku. Do 2027 r. stawka akcyzy wzrośnie o kolejne 20%” – powiedział Morzycki.
„Wśród wyzwań na przyszłość należy też wspomnieć o wprowadzeniu systemu kaucyjnego, który będzie wymagał sporych inwestycji ze strony producentów napojów, w tym także piwa. Niestety, uchwalone przepisy zmieniają także zasady dotyczące obrotu butelką zwrotną wielorazową, demontując dobrze działające systemy stworzone i utrzymywane dotychczas przez browary. Dostosowanie się do nowych wymagań może pociągać za sobą dodatkowe koszty, a co więcej, ustawodawca pozostawił na wypełnienie obowiązku zaledwie kilkanaście miesięcy pod rygorem nałożenia na producentów bardzo wysokich kar administracyjnych. W tym kontekście w ogóle dalszy obrót butelką zwrotną może być zagrożony” – dodał.
Ocenił, że patrząc na kategorię piwa widać wyraźnie, że na tle piw alkoholowych lepiej radzą sobie piwa bezalkoholowe.
„Moim zdaniem, jest to ten segment, który nadal będzie się rozwijał i łagodził częściowo niekorzystną sytuację całego rynku. Poszerzanie piwnego portfolio i tworzenie oferty dla szerokiego grona konsumentów jest szansą dla browarów na złagodzenie skutków spowolnienia gospodarczego” – wskazał dyrektor generalny związku.
Z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że produkcja piwa otrzymanego ze słodu spadła o 6,8% r/r do 21,44 mln hl w okresie styczeń-lipiec 2023 roku, zaś produkcja piwa bezalkoholowego spadła o 9,5% r/r i wyniosła 1,64 mln hl.
Wcześniej związek Browary Polskie, opierając się na badaniach NielsenIQ informował, że wartość rynku piwa wzrosła w 2022 r. o 10,1% do do 21,2 mld zł (z 19,3 mld zł w 2021 r.). Według GUS, produkcja piwa spadła o 2,2% do 37,8 mln hl w 2022 r. Z danych NielsenIQ wynikało też, że w 2022 r. wolumenowo sprzedaż nie zmieniła się i wyniosła 3,287 mld litrów. Koszty produkcji piwa wzrosły o ok. 25%, zaś ceny piwa o ok. 12%. Branżę mocno dotknęła inflacja i wzrost kosztów produkcji, opakowań, surowców, logistyki, a także wybuch wojny w Ukrainie i trudności w dostępnie do surowców. Przez to nie udało się zwiększyć wolumenu sprzedaży wobec 2021 r.
Jeśli chodzi o ceny piwa, to według NielsenIQ w grudniu 2022 r. litr piwa kosztował średnio 6,76 zł, co oznacza wzrost o ok. 12% r/r. W styczniu 2021 r. średnia cena piwa za litr wnosiła 5,74 zł, zaś w styczniu 2022 r. już 6,04 zł.
Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie jest organizacją, która skupia największych producentów piwa w Polsce i służy firmom zrzeszonym wiedzą i doradztwem w zakresie regulacji rynku i powinności uczestniczących w nim podmiotów. Największymi producentami piwa w Polsce są Kompania Piwowarska, Grupa Żywiec i Carlsberg Polska.
Źródło: ISBnews