Bardzo duże spowolnienie na rynku niemieckim może okazać się poważnym problemem dla całej polskiej gospodarki. Musimy jak najszybciej zmniejszać zależność od tego rynku, poszukując nowych kierunków zbytu, ocenia w rozmowie z ISBnews prezes Boryszewa Wojciech Kowalczyk.
„Na rynku niemieckim mamy do czynienia z bardzo dużym spowolnieniem, niemieckie firmy wchodzą na nasz rynek z bardzo agresywną polityką cenową, żeby kompensować mniejszy popyt lokalny – to się nigdy wcześniej nie zdarzało. Co gorsza, nie widać światełka w tunelu, dlatego musimy szukać nowych, międzynarodowych odbiorców i starać się jak najszybciej zmniejszać zależność od rynku niemieckiego, w przeciwnym wypadku to może być poważny problem dla całej polskiej gospodarki” – powiedział Kowalczyk w rozmowie z ISBnews.
Według niego, rozwiązaniem jest poszukiwanie nowych kontrahentów, także poza Europą.
„Jako Boryszew nie poddajemy się w Azji, staramy się zwiększać naszą obecność w USA, Wielkiej Brytanii, Francji czy Włoszech, wszystkie te rynki rozwijają się w tej chwili lepiej od niemieckiego. Mogę sobie także wyobrazić, że jeśli w 2025 roku do Polski spłyną środki z Krajowego Programu Odbudowy, to nasz kraj stanie się wręcz motorem ciągnącym całą unijną gospodarkę, tym bardziej, że oddala się perspektywa powojennej odbudowy Ukrainy” – dodał prezes.
Grupa Boryszew jest jedną z największych grup przemysłowych w Polsce, specjalizującą się w produkcji komponentów do samochodów, przetwórstwie metali nieżelaznych oraz chemii przemysłowej. Zatrudnia ok. 10 tys. pracowników w ponad 30 zakładach zlokalizowanych w 14 krajach, na 4 kontynentach. Boryszew jest notowany na GPW od 1996 r.; wchodzi w skład indeksu sWIG80. Skonsolidowane przychody wyniosły 6,79 mld zł w 2022 r.
Źródło: ISBnews