NATO zmieniło polską armię w nowoczesną pod względem organizacji, struktury, a także mentalnie i edukacyjnie.
Armia sprzed NATO była nastawiona na zarządzanie autorytarne dowódcy, który wszystko zawsze wiedział najlepiej i każdą rzeczą musiał zajmować się osobiście. Dziś to jest zupełnie inna armia. Dziś każdy wie, jakie obowiązki wykonuje i co ma zrobić – a decyzje podejmuje każdy we własnym zakresie – oczywiście zgodnie z wytycznymi decyzjami przełożonego. Obecnie żołnierz myśli bardzo samodzielnie i ponosi samodzielną odpowiedzialność. Brak strachu przed odpowiedzialnością to największy progres wstąpienia do NATO. To jest zmiana mentalna i jakościowa. Dzisiaj żołnierze nie boją się, że w czasie ćwiczeń coś nie wyjdzie. Nikt nie boi się tego, że zostaną wyciągnięte w stosunku do niego konsekwencje – bo obowiązuje zasada „lesson learned”. Tylko popełnianie błędów może dać jakikolwiek pozytywny rezultat. Przykładem armii archaicznej jest działanie chociażby armii rosyjskiej. Armie natowskie to jest ciągle doskonalenie się, szukanie dziury w całym i rozwijanie się. To jest właśnie NATO.
– Obecnie Polska świętuje 25-lecie wstąpienia do NATO. Dokładnie pamiętam ten dzień, bo wtedy pełniłem obowiązki obserwatora OBWE w Chorwacji i gratulacje ze wstąpienia do NATO składał mi emerytowany weteran amerykańskiej armii, pułkownik, witając mnie i gratulując takimi słowami: Maciej, witamy w natowskiej rodzinie! – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – Dokładnie pamiętam, jak wyglądał proces akcesyjny, wchodzenia stopniowego. To nie było tak, że jednego dnia Polska nie była, drugiego już jest, a wcześniej nic się nie działo. Oczywiście wcześniej funkcjonowały programy „Partnerstwa dla pokoju”, które miały Polskę przybliżyć do NATO. Wdrażaliśmy regulacje, procedury, język angielski dla żołnierzy – bo trzeba było się porozumiewać. Dzisiaj możemy powiedzieć „We are NATO, my jesteśmy NATO”. Przez te 25 lat, szmat czasu, Polska zmieniła się diametralnie. Polska struktura jest dopasowana do struktur natowskich mentalnie – bo to jest zmiana co najmniej 2-3 pokoleń ludzi, którzy w wojsku zaczynali, tak jak ja. Dzisiaj to są generałowie, młodzi oficerowie, którzy nie myślą kategoriami jak było wcześniej – bo NATO było zawsze. Ktoś, kto w wieku lat 20 wstąpił do wojska, nie zna innej armii polskiej niż armia natowska. Oczywistością jest, że struktury natowskie to są nasze struktury. Bierzemy udział w ćwiczeniach, w przedsięwzięciach – jak misje poza granicami kraju – i wiemy, co to jest planowanie, mamy pododdziały międzynarodowe, chociażby w Szczecinie, w Elblągu, w Lublinie. Natomiast cały czas mamy pozostałości – chociażby sprzętowe, ale na szczęście niewiele – ocenia Matysiak.
Źródło: eNewsroom