Polsko-czeska umowa w sprawie współpracy obydwu państw w celu ograniczenia wspływu działalności górniczej na terytorium Czech jest realizowana zgodnie z oczekiwaniami obydwu stron, poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ).
„Od momentu podpisania polsko-czeskiej umowy o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków działalności górniczej w kopalni odkrywkowej Turów minęły już 2 lata, umowa bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Obie strony realizują zadania przewidziane w umowie, ograniczające wpływ działalności kopalni na terytorium Republiki Czeskiej” – czytamy w komunikacie.
Polska terminowo przekazuje wszystkie dane przewidziane w umowie i na bieżąco monitoruje poziom hałasu i jakości powietrza, udostępniając stronie czeskiej wyniki monitoringu, podano także.
Wyniki monitoringu świadczą o tym, że poziom wód podziemnych w rejonie podnosi się. Kopalnia na bieżąco realizuje także działania służące zmniejszeniu emisji hałasu, pyłów i światła.
Obie strony za pośrednictwem pełnomocników wymieniają się informacjami i pozostają w stałym kontakcie roboczym. Resort podkreślił, że dzięki umowie strona czeska zyskała możliwość kontroli wpływu działalności wydobywczej kopalni na środowisko.
Turoszowski kompleks energetyczny gwarantuje stabilne dostawy energii elektrycznej do milionów gospodarstw domowych i jest istotnym elementem krajowego systemu elektroenergetycznego, który ma wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski. Zamknięcie kopalni bez alternatywnego źródła energii stanowiłaby zagrożenie dla zapewnienia ciągłości dostaw energii elektrycznej dla polskich odbiorców, podano także.
Polsko-czeska umowa w sprawie kopalni w Turowie została podpisana 3 lutego 2022 r.
Na jej podstawie Polska zobowiązała się do zapłaty 45 mln euro (35 mln euro w ramach bezpośredniego transferu między krajami, a 10 mln euro przez Fundację Polskiej Grupy Energetycznej dla kraju libereckiego). Zgodziła się też się dobudować funkcjonującą w pełni barierę podziemną, która zapobiegnie odpływowi wód podziemnych z Czech na terytorium Polski, uzgodniono budowę wału ziemnego, który zabezpieczy mieszkańców tego regionu przed zanieczyszczeniem powietrza, hałasem i pyłami. Do końca wydobycia w kopalni Turowie ma być monitorowany hałas, poziom zanieczyszczenia powietrza i osunięć gruntów oraz poziom wód podziemnych.
Nadzór ze strony instytucji unijnych nad wykonywaniem umowy ma trwać 5 lat.
Spór polsko-czeski, który trafił do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), dotyczył wydania przez polskiego ministra klimatu w marcu 2020 r. sześcioletniej koncesji na wydobycie węgla w kopalni odkrywkowej w Turowie bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko (zgodnie z obowiązującymi wówczas w Polsce przepisami ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie możliwe było wydanie takiej koncesji jednorazowo, maksymalnie na 6 lat).
Czechy uznały, że nie przeprowadzając oceny oddziaływania na środowisko, Polska naruszyła prawo Unii i we wrześniu 2020 r. wniosły sprawę do Komisji Europejskiej. Komisja po wydaniu uzasadnionej opinii, w lutym 2021r. skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości.
W maju 2021 r. TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla w Turowie jako środka tymczasowego do czasu rozstrzygnięcia skargi, złożonej przez Czechy. W czerwcu Czechy złożyły do TSUE wniosek o zasądzeniu zapłaty przez Polskę 5 mln euro kary dziennie za niezaprzestanie wydobycia. We wrześniu 2021r. TSUE nałożył na Polskę 500 tys. euro kary dziennie.
Źródło: ISBnews