Publikacja majowej inflacji CPI ze Stanów Zjednoczonych oraz posiedzenie FOMC stwarzają dalszą presję na złotego, oceniają analitycy Ebury: Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan i Michał Jóźwiak. Inwestorzy wycofali się z wycen jakichkolwiek obniżek stóp procentowych Rezerwy Federalnej przed wrześniem, a wybory do Parlamentu Europejskiego mogą w tym tygodniu po raz pierwszy stać się istotnym czynnikiem dla rynków walutowych, w tym dla złotego.
Ubiegłotygodniowa obniżka stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego została przyćmiona przez dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych i wyniki wyborów na czterech kontynentach. Obecna na rynku awersja względem ryzyka narzuciła na złotego presję spadkową.
Dolar amerykański doświadczył istotnej aprecjacji względem niemal wszystkich pozostałych głównych walut po tym, jak silny raport NFP (non-farm payrolls) z rynku pracy sprawił, że rentowności obligacji gwałtownie wzrosły, a inwestorzy wycofali się z wycen jakichkolwiek obniżek stóp procentowych Rezerwy Federalnej przed wrześniem. Część walut rynków wschodzących – w tym złoty – ucierpiała jednak już wcześniej, jako że wyniki wyborów w RPA, Meksyku i Indiach – każde z innych powodów – zostały odebrane jako niekorzystne dla rynków. Peso meksykańskie osłabiło się najsilniej, tracąc niemal 4% względem dolara. Ruch na latynoamerykańskiej walucie spowodowany był znacznym zwycięstwem lewicowej partii Morena, mogącym zwiastować zmiany konstytucyjne oraz luźniejszą politykę fiskalną.
Euro ciążą zaś obecnie wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, w których wyraźnie zyskali prawicowi kandydaci. Po ogłoszeniu przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona rozwiązania Zgromadzenia Narodowego i przedterminowych wyborów parlamentarnych wspólna waluta nie radzi sobie najlepiej, co jest kolejnym czynnikiem wpływającym na słabość złotego.
W tym tygodniu uwaga skupi się na USA, a szczególna zmienność towarzyszyć może środzie (12.06). Wówczas opublikowany zostanie raport dotyczący majowej inflacji CPI, kilka godzin później poznamy zaś wyniki posiedzenia Rezerwy Federalnej. Stopy procentowe nie ulegną zmianie, ale dot plot, obrazujący oczekiwania każdego z członków FOMC w kontekście kształtowania się stóp procentowych, powinien być znacznie bardziej jastrzębi niż poprzedni, marcowy.
PLN
Dla złotego był to niełatwy tydzień. Presja spadkowa dotknęła go już w poniedziałek, kiedy na rynkach pojawił się tryb risk off spowodowany m.in. potencjalnie niekorzystnymi dla rynków wynikami wyborów w Indiach, RPA oraz – przede wszystkim – Meksyku. Pod koniec tygodnia niechęć względem walut ryzyka jedynie wzrosła, bardzo silne okazały się bowiem najnowsze dane z amerykańskiego rynku pracy. W ciągu trzech miesięcy do maja kluczowa dla Fedu dynamika płac ponownie wzrosła o ponad 1%, wyższa od oczekiwań okazała się także liczba nowych wakatów.
W nowy tydzień polska waluta weszła osłabiona, co związane było z wynikami wyborów do Parlamentu Europejskiego. Bardzo silne poparcie dla prawicy w zachodnich krajach Wspólnoty, którego pokłosiem jest m.in. wcześniejsze rozpisanie wyborów parlamentarnych przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona, stanowi dla inwestorów istotne źródło niepewności związanej ze zmianą politycznego status quo na europejskiej arenie politycznej. Skromnym wsparciem była dla złotego czwartkowa konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zdecydowanie odsuwał oczekiwania wobec cięć stóp procentowych, podkreślając nawet, że przy obecnej formie legislacji dotyczącej regulowanych cen energii, ciepła oraz gazu nie widzi przestrzeni na cięcie stóp procentowych w 2024 r. Potencjał tych wypowiedzi na wywołanie zmienności był jednak niewielki, rynki bowiem już wcześniej niezbyt chętnie wyceniały obniżki stóp procentowych RPP w nadchodzących miesiącach. Korzystna dla polskiej waluty była także jastrzębiość komunikatów płynących do nas tego samego dnia ze strony EBC.
Przed nami tydzień z niewieloma publikacjami z rodzimego rynku, z licznymi jednak zewnętrznymi bodźcami mogącymi ponownie rozhuśtać kurs polskiej waluty. Kluczowa wydaje się pod tym względem środa, kiedy opublikowana zostanie majowa inflacja CPI ze Stanów Zjednoczonych oraz odbędzie się posiedzenie FOMC.
EUR
Jak powszechnie oczekiwano i niemal w pełni wyceniano na rynkach swap, EBC obniżył w ubiegłym tygodniu stopy procentowe po raz pierwszy od pięciu lat. W komunikatach stanowczo unikano jednak wskazówek na temat harmonogramu dalszych cięć, a bank centralny utrzymuje, że pozostaje całkowicie zależny od danych. Zrewidowano także w górę prognozy inflacji na 2024 i 2025 r. Rynki zinterpretowały ten ruch jako „jastrzębią obniżkę”, a euro uzyskało solidne wsparcie do czasu publikacji w piątek raportu NFP z USA, po którym inwestorzy zwrócili się w kierunku dolara oraz innych walut safe haven. Wybory do Parlamentu Europejskiego mogą w tym tygodniu po raz pierwszy stać się istotnym czynnikiem dla rynków walutowych – zwrot ku prawicy zwiększył niepewność, przyczyniają się do m.in. rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych we Francji. Uczestnicy rynku będą w tym tygodniu śledzić szereg wystąpień oficjeli EBC, w tym prezeski Christine Lagarde w dalszej jego części.
USD
Raport NFP za maj wprost stoi w sprzeczności z widocznymi choćby w drugorzędnym raporcie JOLTs sygnałami, że rynek pracy doświadcza spowolnienia. Kreacja miejsc pracy w dalszym ciągu jest na dobrym poziomie (272 tys.), znacznie powyżej oczekiwań ekonomistów. Płace w ciągu miesiąca wzrosły o niemal 5% w ujęciu zanualizowanym, co nie jest dobrą wiadomością dla Fedu i utrudni FOMC sprowadzenie inflacji do celu w przewidywalnym czasie.
Jak wspomnieliśmy, w środę (12.06) opublikowany zostanie raport dotyczący majowej inflacji i odbędzie się posiedzenie FOMC. Oczekuje się, że bazowa miara CPI pokaże wzrost o 0,3% m/m, co odpowiada 3,5-4% w ujęciu zanualizowanym. Nawet jeśli odczyt nie zaskoczy po raz kolejny w górę, stabilizacja amerykańskiej inflacji na wyższym od pożądanego poziomie ok. 4% wydaje się faktem. Podczas odbywającego się w dalszej części dnia posiedzenia FOMC decydenci bez wątpienia skupią się na tym budzącym obawy trendzie oraz dostosowaniu do niego swoich poglądów i prognoz. Uważamy, że czerwcowy dot plot pokaże, że członkowie FOMC spodziewają się w 2024 r. dwóch cięć (poprzedni wskazywał na trzy), istnieje jednak pewne prawdopodobieństwo, że pokaże tylko jedno, co byłoby zdecydowanie korzystne dla dolara.
GBP
Perspektywa zdecydowanej wygranej Partii Pracy w wyborach parlamentarnych w przyszłym miesiącu wspiera funta, który wyrwał się z przedziału, w którym od roku utrzymywał się względem euro. Rynki postrzegają objęcie większości w Izbie Gmin przez Partię Pracy jako prawdopodobnie najkorzystniejszą dla rynku opcję – ma to związek z utrzymującymi się problemami spowodowanymi kiepskim minibudżetem Liz Truss, zmianą w kierunku politycznego centrum pod rządami Keira Starmera oraz prawdopodobieństwem mniej napiętych relacji z Unią Europejską.
Ten tydzień przyniesie na Wyspach publikacje istotnych odczytów makroekonomicznych. We wtorek (11.06) otrzymamy dane dotyczące kwietniowego zatrudnienia i płac. Inflacja w usługach jest istotnie wyższa niż oczekiwano, możemy więc oczekiwać silnej reakcji rynku na wszelkie zaskoczenia w górę wzrostem płac, który już w marcu był dość wysoki i wynosił ok. 6% w skali roku. Niekorzystnie nastawieni do funta uczestnicy rynku będą wypatrywać w środowym odczycie dynamiki PKB w kwietniu oznak, że wzrost gospodarczy spowolnił – ekonomiści obecnie spodziewają się, że znajdzie się on na zerowym poziomie w skali miesiąca.
Źródło: ISBnews