Gorsze od oczekiwań dane płynące z przemysłu w maju br. były spowodowane głównie słabym wynikiem przetwórstwa przemysłowego, a „poprawa sentymentu w polskim przemyśle w najbliższych miesiącach w kontekście dzisiejszego odczytu stoi pod znakiem zapytania”, oceniają ekonomiści Banku Pekao. Według nich, „dane z krajowego przemysłu dostarczają ostatnio sprzecznych sygnałów, a źródłem zaskoczenia było tąpnięcie w przetwórstwie po niespodziewanie pozytywnym odczycie miesiąc wcześniej, a spadek jest rozlany po niemal wszystkich sekcjach”.
„Ożywienie w polskiej gosp. ma charakter dość łagodny: nie widzimy boomu konsumpcyjnego, rośnie stopa oszczędności, przemysł wbrew prognozom części analityków nie wyrwał z kopyta. Naszym zdaniem zrealizuje się prognoza 3% wzrostu PKB w całym 2024 r. 2025 będzie bardziej dynamiczny” – czytamy w komentarzu banku do dzisiejszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) o produkcji przemysłowej w maju br.
Ekonomiści podkreślają, że „dane wyrównane sezonowo sugerują, że w ostatnich trzech miesiącach miała miejsce duża wahliwość produkcji, ale lekka tendencja wzrostowa wskaźnika cały czas się utrzymuje. Z tego względu nie należy interpretować dzisiejszych danych jako sygnału załamania w polskim przetwórstwie”.
Według nich, najbliższe miesiące pokażą” czy obserwowany trend wzrostowy jest stabilny czy jednak pesymizm przedsiębiorstw i opóźnienie w spodziewanym odbiciu koniunktury przeważy”.
„Przyglądając się szczegółowej strukturze majowych danych z przemysłu, w oczy rzuca się słaby wynik przetwórstwa przemysłowego. Trudno mówić tu o konkretnych sekcjach przetwórstwa, które pociągnęły dzisiejszy odczyt w dół, ponieważ majowe tąpnięcie było szeroko rozlane – aż 19 z 34 działów przemysłu odnotowało spadek w ujęciu rocznym. Najsilniejszy był on dla sekcji 'Produkcja urządzeń elektrycznych’ (-29,7% r/r), która słabo performowała też w poprzedzających miesiącach. Wyraźne spadki zobaczyliśmy również w kategoriach 'Produkcja wyrobów farmaceutycznych’ oraz 'Produkcja wyrobów tekstylnych’, w których dynamiki ukształtowały się w okolicach -9% r/r” – czytamy dalej.
Bank wskazał, że „poprawa koniunktury krajowej nie jest wystarczającym argumentem za pobudzeniem aktywności w przetwórstwie”, a słabość polskiego eksportu utrzymuje się ze względu na stagnację wśród głównych partnerów handlowych. Luzowanie monetarne, które nastąpiło w czerwcu w strefie euro może poprawić sytuację eksportową polskich firm i krajową produkcję.
„Nie należy się jednak spodziewać fajerwerków, lecz z pewnością sytuacja u partnerów handlowych z Zachodu jest kluczowa w kontekście ewentualnego ożywienia w krajowym przetwórstwie. Naszym zdaniem, będzie ono mieć miejsce dopiero w przyszłym roku, natomiast warunkiem koniecznym do jego realizacji jest poprawa sentymentu w polskim przemyśle w najbliższych miesiącach, która w kontekście dzisiejszego odczytu stoi pod znakiem zapytania” – podsumowano.
GUS podał dziś, że produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych spadła o 1,7% r/r w maju 2024 r. wobec wzrostu o 7,8% r/r (po rewizji) w kwietniu br. W ujęciu miesięcznym odnotowano spadła o 4,6%. W okresie styczeń-maj br. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,3% wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku, kiedy notowano spadek o 2,2% w stosunku do porównywalnego okresu poprzedniego roku. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w maju br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 0,7% wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 2,1% niższym w porównaniu z kwietniem br.
Konsensus rynkowy przewidywał wzrost produkcji przemysłowej w ujęciu rocznym o 1,5%.
Źródło: ISBnews