Kolejne wymogi regulacyjne – wskaźnik finansowana długoterminowego, MREL – powodują największe uzależnienie polskiego sektora bankowego od kapitału zewnętrznego od 25 lat, uważa wiceprezes mBanku Marek Lusztyn.
„Emisje na potrzeby wymogów WFD (wskaźnik finansowania długoterminowego), emisje pod MREL, sekurytyzacje – jak to wszystko zsumujemy, to zależność polskiego rynku bankowego od kapitału dostarczanego z zewnątrz stała się największa od 25 lat. Jesteśmy jako sektor bankowy skazani na kaprysy inwestorów finansowych” – powiedział Lusztyn podczas debaty na „Banking & Insurance Forum”.
„W sytuacji, kiedy byłby risk-off możemy mieć jako sektor bankowy problemy z refinansowaniem, co się przełoży na problemy z finansowaniem realnej gospodarki. Jesteśmy zbyt mali w stosunku do realnej gospodarki, a od 2022 roku jesteśmy krajem frontowym, co dla inwestorów jest dodatkowym czynnikiem ryzyka” – dodał.
W lipcu br. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) przyjęła Rekomendację WFD dotyczącą Wskaźnika Finansowania Długoterminowego, której celem jest ograniczenie ryzyka związanego z aktualną strukturą finansowania kredytów hipotecznych. KNF oczekuje, że od 2027 roku banki będą zobowiązane utrzymywać ten wskaźnik na poziomie co najmniej 40%.
„Nikt z nas nie spodziewał się, że w tej rekomendacji pojawi się tak wysoki poziom wskaźnika. W raporcie Fitch z lata tego roku szacuje się, że wprowadzenie dodatkowych buforów antycyklicznych przy zaangażowaniu w kredyty hipoteczne powodują, że potrzeby emisyjne na spełnienie tego wskaźnika potrzeby emisyjne to ponad 50 mld zł. To więcej niż w przypadku MREL” – powiedziała wiceprezes ING Banku Śląskiego Bożena Graczyk.
Źródło: ISBnews