Reakcje globalnych rynków finansowych w części przypadków były agresywne w świetle wyników wyborów w USA coraz wyraźniej wskazujących na zdecydowane zwycięstwo Trumpa i Partii Republikańskiej. Jesteśmy blisko scenariusza „Trump 2.0” lub „Czerwonej Fali,” w którym Republikanie kontrolują zarówno Biały Dom, jak i Kongres, co dałoby im znaczącą przewagę w nadchodzących kluczowych negocjacjach dotyczących podatków i wydatków rządowych. Dotychczasowe wyniki podniosły wartość dolara amerykańskiego do najwyższego poziomu od roku, a waluty, które poniosły największe straty, to meksykańskie peso, japoński jen oraz euro. Na peso i jen szczególnie wpłynęła potencjalna różnica w polityce stóp procentowych pomiędzy FOMC a innymi głównymi bankami centralnymi.
Krzywa rentowności amerykańskich obligacji uległa tzw. bear steepening, czyli sytuacji, w której długoterminowe rentowności rosną szybciej niż krótkoterminowe. Dzieje się tak, ponieważ rosną obawy, że niezabezpieczone źródłami finansowania cięcia podatków Trumpa oraz cła na import na nowo wzbudzą niepokój związany z inflacją, co potencjalnie spowolni tempo i głębokość przyszłych obniżek stóp procentowych w USA.
Nocne notowania przyniosły straty, odnotowane szeroko w sektorze surowców. Bloomberg Commodity Index spadł o prawie jeden procent, w momencie gdy inwestorzy zaczęli uwzględniać w cenach prawdopodobieństwo wspomnianego scenariusza „Trump 2.0”. Ma on umożliwić wprowadzenie zapowiedzianych ceł na towary importowane, szczególnie wymierzone w Chiny, co może wywołać nową falę napięć handlowych i zakłóceń gospodarczych.
Metale przemysłowe, odzwierciedlając te oczekiwania, odnotowały jedne z największych spadków, na czele z miedzią i rudą żelaza, które są szczególnie wrażliwe na zmiany w handlu i popycie przemysłowym. Spodziewane zaostrzenie relacji handlowych wzbudziło obawy o przyszły popyt, co przełożyło się na rynki metali, które zareagowały gwałtownie na wzrost niepewności.
Ucierpiały również towary rolne – spadły ceny zbóż, zwłaszcza soi. Odzwierciedla to obawy, że Chiny mogą odpowiedzieć działaniami odwetowymi, potencjalnie ograniczając eksport kluczowych upraw z USA, co wywiera presję na spadek cen. Chiny, jako jeden z największych odbiorców amerykańskiej soi, stanowią kluczowy rynek dla tamtejszych rolników, więc wszelkie zakłócenia w tym przepływie handlowym mogą mieć istotne konsekwencje dla sektora rolnego.
Cena ropy naftowej również spadła, co nastąpiło pod presją obaw, że ewentualna globalna wojna handlowa oparta na zasadzie „wet za wet” może osłabić popyt i dodatkowo obciążyć słabe już prognozy rynkowe na 2025 rok. Oczekiwany spadek popytu na ropę i produkty pokrewne wynika z przewidywań, że wzrost taryf celnych może spowolnić globalny wzrost gospodarczy, a tym samym obniżyć zapotrzebowanie na energię. W centrum uwagi znajdzie się również sytuacja geopolityczna, zwłaszcza relacje USA-Rosja, wojna Rosji z Ukrainą oraz Bliski Wschód, gdzie administracja Trumpa może zaostrzyć sankcje na eksport irańskiej ropy.
Ceny złota chwilowo spadły, po czym znalazły wsparcie tuż powyżej poziomu 2 700 USD. Wynikało to z trwającego umacniania się dolara amerykańskiego, co jest powiązane z tym, że rynki rozważają potencjalną reakcję FOMC na ryzyko inflacyjne. W związku z obawami, że taryfy celne i polityka fiskalna mogą na nowo wywołać presję inflacyjną, narasta niepokój, że FOMC może przyjąć bardziej ostrożne podejście do obniżek stóp procentowych.
Ogólnie rzecz biorąc, wyniki wyborów wzmacniają naszą pozytywną prognozę dla metali szlachetnych, ponieważ zwiększona zmienność rynku i niepewność mogą napędzać rosnący popyt na te aktywa. Niemniej jednak, krótkoterminowe ryzyka pozostają, ponieważ długie pozycje otwierane na późnym etapie mogą być narażone na presję sprzedaży w miarę umacniania się dolara i wzrostu rentowności obligacji skarbowych. Dodatkowo warto śledzić srebro, które może stać się czynnikiem napędzającym ceny złota. Metal ten doznał bowiem technicznego załamania, co odzwierciedla ogólną słabość widoczną na rynku metali przemysłowych.
Źródło: Saxo