Nie ma powodów, by oczekiwać, że wybory prezydenckie w USA zmienią „aż tak dużo, jak rynkom się wydaje”, jeśli chodzi o trwający globalny trend obniżek stóp procentowych, oceniają ekonomiści Banku Pekao. Według nich, polskie aktywa (waluty, akcje, obligacje) przeceniły się zbyt głęboko biorąc pod uwagę powagę faktyczne ryzyka, przed jakimi stoi nasz kraj.
„Światowy zwrot na prawo nie ominął Stanów Zjednoczonych i nowym-starym prezydentem będzie Donald Trump. Nie wiemy jeszcze, czy będzie miał po swojej stronie w pełni republikański Kongres, ale szanse na taki wynik są niemałe. Żywiołowa reakcja rynków na wybory w USA wieńczy kilka tygodni instalowania przez inwestorów kierunkowych zakładów o mocniejszego dolara, lepsze otoczenie dla firm i wyższe stopy procentowe w USA. Mamy pewne wątpliwości co do tego ostatniego elementu pakietu. Można go wiązać z reakcją Fed na inflacyjne efekty polityki celnej nowej administracji oraz jego kontrą na złagodzenie polityki fiskalnej. Tymczasem Fed w przeszłości nie reagował na podwyżki ceł a kwestia polityki fiskalnej powinna być postrzegana przez pryzmat faktycznego wpływu na inflację. Fed będzie robił swoje” – czytamy w raporcie „Makrokompas” banku.
Analitycy zwrócili uwagę, że jesteśmy w środku globalnego cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.
„Przed nami cięcia stóp Fed i BoE a to nie koniec w tym roku, bo grudzień przyniesie kolejne takie ruchy, m.in. ze strony Fed i EBC. Argumenty są wszędzie te same: inflacja w zasadzie wróciła do celu (a jeśli nie, to jest bardzo blisko niego) i nie ma już potrzeby utrzymywać stóp tak wysoko. Co więcej, stopy na takim poziomie generują własny zestaw ryzyk, któremu banki centralne chcą przeciwdziałać. Nie sądzimy przy tym, aby wybory prezydenckie w USA zmieniały tutaj aż tak dużo, jak rynkom się wydaje” – napisali dalej.
Zwrócili przy tym uwagę, że zmiana warty w Białym Domu pogłębi tylko różnice między Europą i Stanami Zjednoczonymi, na niekorzyść tej pierwszej. Według nich, Europejski Bank Centralny (EBC) nie tylko nie ma powodu reagować na zmiany w polityce handlowej i fiskalnej USA tak, jak miałby to robić Fed, ale wręcz może mieć więcej powodów, by politykę monetarną łagodzić.
„Październik nie był łaskawy dla polskiej waluty, akcji i obligacji. Na fali wyprzedaży aktywów EM polskie aktywa traciły nie mniej niż typowy przedstawiciel koszyka EM. Naszym zdaniem to przesada i przereagowanie: nie ma żadnego idiosynkratycznego (specyficznego dla Polski) czynnika, który czyniłby naszą ekspozycję na zmiany w polityce zagranicznej, handlowej i gospodarczej w USA większą niż średnia europejska lub średnia z koszyka EM. Są też solidne argumenty za tym, że Polska może być relatywnym beneficjentem ewentualnego powrotu kapitału na rynki wschodzące m.in. z uwagi na bilateralny bilans handlowy z USA, relacje wojskowe czy strukturę i wielkość zadłużenia zagranicznego” – czytamy też w raporcie.
Jak podało Associated Press, Trump uzyskał 277 głosów elektorskich wobec wymaganego minimum 270 głosów, natomiast Kamala Harris – 224 głosy. Według cząstkowych wyników Republikanie uzyskali 52 miejsca w Senacie (większość daje 51 miejsc), zaś Demokraci – 42; w Izbie Reprezentantów było to odpowiednio: 197 miejsc dla Republikanów (większość: 218) wobec 177 dla Demokratów.
Źródło: ISBnews