Umiarkowana korekta cen na krajowym rynku materiałów budowlanych trwa już nieprzerwanie od września 2023 roku. W grudniu spadkowy trend był kontynuowany, jednak już w zdecydowanie symbolicznym wymiarze. Tym razem regres stawek w relacji rok do roku wyniósł 0,3%, z kolei miesiąc do miesiąca zmiana praktycznie nie nastąpiła. Tego typu sytuacja jednoznacznie wskazuje na bliski już koniec obowiązującej tendencji, uważa ekspert portalu RynekPierwotny.pl Jarosław Jędrzyński.
„Publikowana przez Grupę PSB ujemna dynamika cen materiałów budowlanych w relacji rok do roku po raz kolejny sygnalizuje swój malejący potencjał. Ten sam wskaźnik liczony w odniesieniu do poprzedniego miesiąca, po raz kolejny praktycznie nie uległ zmianie. Jak zauważają eksperci portalu RynekPierwotny.pl to kolejne już z rzędu wiarygodne potwierdzenie coraz silniejszej stabilizacji średniej zmiany stawek. Co więcej, o ile w kanale detalicznym zanotowano jeszcze spadek rzędu -0,8%, to w kanale hurtowym nastąpił już wzrost o 0,3%. Niewykluczone więc, że dla uczestników krajowego rynku budowlanego może to być 'pierwsza jaskółka’ zapowiadająca niedalekie już przesilenie tendencji spadkowej” – czytamy w komentarzu.
Grudniowy odczyt dynamiki cen materiałów budowlanych w relacji rok do roku wskazuje na wciąż dominującą pozycję taniejących grup towarowych, które tym razem objęły 10 pozycji, natomiast nie zmieniły się ceny w 4 grupach, a w 6 przypadkach wzrosły. Wśród materiałów najbardziej przecenionych rok do roku tym razem przodują sucha zabudowa i dachy, rynny z regresem ok. 4%. Z kolei w górnej części tabeli czołowe miejsca zajmują płyty OSB z ponad 7-procentową zwyżką oraz cement, wapno drożejące rok do roku o 4%.
Jak zauważa Jędrzyński, po raz kolejny i w coraz większym stopniu rysuje się jednak tendencja malejącej skali zarówno największych wzrostów, jak i spadków grup asortymentowych, co jednoznacznie świadczy o dążeniu rynku materiałów budowlanych do stanu pełnej równowagi popytowo-podażowej. Jednak kolejnym etapem rozwoju koniunktury powinien być raczej nieunikniony powrót do tendencji wzrostowej dynamiki cen.
„Niezmiennie pierwszoplanowym czynnikiem cenotwórczym pozostaje konieczność szybkiego wykorzystania napływających do Polski środków z KPO. Już w bezpośredniej perspektywie powinny one zostać zainwestowane m.in. w efektywność energetyczną mieszkań i domów, modernizację sieci energetycznych czy budowę elektrowni wiatrowych, w sposób istotny statystycznie wpływając na popyt, a więc i ceny materiałów budowlanych. Dodatkowymi czynnikami stymulującymi wzrost stawek materiałów budowlanych jest niedobór wykwalifikowanej siły roboczej w branży budowlanej, wymuszający wzrost wynagrodzeń. Swoje robi również wciąż relatywnie wysoka inflacja, skutkująca wzrostem kosztów produkcji i transportu” – czytamy dalej.
Większość prognoz na 2025 rok zapowiada umiarkowany wzrost cen materiałów budowlanych w Polsce rzędu 5-7%, a więc zbliżony do poziomu inflacji.
„Tymczasem rynki czekają na zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Choć może się wydawać, że niekoniecznie dotyczy to rodzimego rynku materiałów budowlanych, to jednak relatywnie wysokie prawdopodobieństwo ostrego zwrotu sytuacji geopolitycznej może zmienić także sytuację w tym przypadku. Chodzi przede wszystkim o ewentualne perspektywy zakończenia wojny w Ukrainie i uruchomienie procesu jej odbudowy, co zapewne nie pozostałoby bez wpływu na koniunkturę rynku budowlanego w Polsce, z cenami usług i materiałów budowlanych na czele” – zakończono w materiale.
Źródło: ISBnews