Obecnie kredyt to częste rozwiązanie, po które sięga wiele osób, i to o różnym statusie majątkowym. Kredytobiorcom nieraz udaje się także spłacić zadłużenie wcześniej, niż przewidywał to harmonogram spłaty, np. przy użyciu środków własnych, konsolidacji kredytów czy po prostu innym kredytem. Jeżeli jesteś właśnie w takiej sytuacji, być może nie wiesz, że przysługuje Ci zwrot części prowizji . Na rynku działają różne firmy, które zajmą się tym za Ciebie i pomogą szybko odzyskać należne pieniądze bez żadnych kosztów. Zobacz, jak to działa.
Na czym polega zwrot prowizji bankowej i kogo dotyczy?
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z dnia 11 września 2019 r., jeżeli spłaciłeś kredyt w całości wcześniej niż w okresie kredytowania ustalonym w umowie zawartej z bankiem, należy Ci się proporcjonalny zwrot poniesionych już kosztów. Obowiązek obniżenia całkowitego kosztu kredytu przy wcześniejszej spłacie, wynikający z art. 49 ustawy z dnia 12 maja 2019 r. o kredycie konsumenckim (tj. z dnia 12 maja 2019 r., Dz.U. z 2019 r., poz. 1083 ze zm.), odnosi się do wszystkich kosztów, w tym również prowizji, a nie wyłącznie do tych rozłożonych w czasie, jak odsetki albo ubezpieczenie.
Powyższy wyrok dotyczy kredytów podlegających dyrektywie o kredycie konsumenckim (2008/48/WE), tj. kredytów, które zostały udzielone konsumentom do wysokości 255 50 zł. Eksperci wskazują jednak, że obejmuje on swoimi uregulowaniami także zaciągnięty kredyt konsumencki na podstawie umowy o kredyt niezabezpieczony hipoteką, który jest przeznaczony na remont domu albo lokalu mieszkalnego nawet, jeżeli przekracza próg 255 50 zł, oraz pożyczki i kredyty odnawialne. Chodzi wyłącznie o spłacone kredyty.
Według różnych analiz szacuje się, że wyrok TSUE może kosztować polskie banki od 1,4 mld do nawet 4 mld zł. Kredytobiorcy zaciągający kredyt nie są jednak świadomi przysługujących im praw, stąd kwota ta może być niższa.
Pomimo wyroku TSUE sprawa nie należy do najprostszych, ponieważ banki nie poczuwają się do zwrotu pieniędzy należnych byłym kredytobiorcom. Nie respektują wyroku Trybunału, co sprawia, że konsumenci sami muszą zatroszczyć się o swoje należności – albo skorzystać z odpowiedniej pomocy. Banki nadal zajmują stanowisko, że obniżka obejmuje tylko koszty odsetkowe i że nie muszą zwracać kredytobiorcy kosztów jednorazowych, które pobierane są niezależnie od okresu obowiązywania umowy kredytowej.
Przykład: Załóżmy, że Twoje koszty początkowe związane z zaciągnięciem dwuletniego kredytu konsumenckiego, jak opłaty, prowizje albo koszty ubezpieczenia, wyniosły 2000 zł, a spłaciłeś go po upływie roku. Z powrotem powinieneś otrzymać 1000 zł. Jak widzisz, jest się o co bić, choć kwoty te mogą być różne w zależności od indywidualnego przypadku.
Jak działają firmy pomagające w odzyskiwaniu od banków należnych pieniędzy?
Pomimo powyższego wyroku TSUE banki nie są skore do dobrowolnego oddania przysługującego klientowi zwrotu bankowego. Trzeba o to zadbać samodzielnie. Nie musisz kierować się z tym do banku czy w razie braku jego reakcji do rzecznika finansowego. Możesz też uniknąć występowania od razu z powództwem cywilnym przeciwko bankowi. Warto po prostu skontaktować się z jedną z firm działających na rynku, której celem jest domaganie się w Twoim imieniu należnego zwrotu bankowego. Wśród nich jest np. Związek Zwrotów Bankowych (zwrotybankowe.pl). Jego oferta obejmuje odkupienie praw do rozliczeń finansowych umów kredytów gotówkowych i konsumenckich oraz pożyczek. Można to porównać do działalności firm odszkodowawczych w zakresie rozliczeń szkód z OC posiadaczy pojazdów z ubezpieczycielami. Odzyskiwane są dla Ciebie m.in. koszty i prowizje niesłusznie naliczone przez bank.
Jak można postarać się o zwrot bankowy?
Zwrot bankowy przysługuje na podstawie kopii, tj. skanów albo zdjęć pierwszych stron umów kredytów lub pożyczek zaciągniętych w banku. Jeżeli zawarłeś umowę konsolidacyjną, wówczas powinieneś dostarczyć również wybrane fragmenty poprzednio zawartych umów kredytowych. Czasem zdarzają się sytuacje, że ich nie posiadasz. Wówczas bezpłatnie otrzymasz pomoc polegającą na pozyskaniu z Biura Informacji Kredytowej raportu „Profil kredytowy plus”. W większości wypadków to wystarczający dokument, na podstawie którego firma wypłaci Ci należny zwrot bankowy. Jednak sama wycena w znacznym stopniu zależy od kompletności i jakości dostarczonych przez Ciebie dokumentów.
Jak długo czeka się na zwrot pieniędzy i jaka jest wysokość opłaty?
Ogromnym plusem skorzystania z usług podmiotów takich jak Związek Zwrotów Bankowych jest to, że wypłacają one swoim Klientom należne im pieniądze niemal od razu, dzięki czemu ci nie muszą się niczym martwić. Nie ciąży na nich np. obowiązek uczestnictwa w sprawach sądowych. Jako były kredytobiorca nie jesteś więc stroną w sporze. Nie uczestniczysz w rozprawach, dla banku nadal pozostajesz tylko klientem. To komfortowe zwłaszcza w sytuacji, gdy nadal spłacasz w danej placówce jeden kredyt, a chcesz odzyskać niesłusznie naliczone odsetki z poprzednich, już spłaconych.
Podpisujesz umowę cesji i w zasadzie zapominasz o całej sprawie. W przypadku Związku Zwrotów Bankowych wypłata należności klienta może przebiegać na dwa sposoby, w zależności od preferencji klienta:
- Szybka i jednorazowa wypłata pieniężna w ciągu 24 godzin (nawet kilka tysięcy złotych). Bywa, że cały proces może potrwać dłużej, ale ten czas nie przekracza 3 dni.
- Początkowo wypłata niższej kwoty, a po zakończeniu działań ZZB wypłata 50% kwot, które uda się odzyskać z banku. W tym przypadku trzeba jednak liczyć się z możliwością nawet dwóch instancji w sądzie, ponieważ wiele banków tratuje maksymalne przedłużanie procedur i odwlekanie zwrotu jako skuteczną strategię zniechęcania Klientów i podmiotów typu ZZB do dochodzenia należnych roszczeń. Podobną sytuację możemy zaobserwować w tzw. sprawach frankowiczów, gdzie postępowania się dłużą i latami trzeba czekać na wyroki . Jak zawsze, tak i w przypadku zwrotu prowizji bankowej istnieje też ryzyko przegrania postępowania, nawet pomimo wyroku TSUE.
Co równie ważne – w obu przypadkach opisanych powyżej Klienci nie ponoszą żadnych kosztów. Nie płacą za postępowanie sądowe nawet w sytuacji, gdy skończy się ono niepomyślnie, a bank nie wypłaci należności. Wszystkie kwoty pokrywa ZZB – konsument jedynie w spokoju czeka na zwrot swoich pieniędzy.
Materiał Partnera