O godzinie 08:46 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,59 zł, szwajcarski frank kosztował 4,3370 zł, a dolar 4,2360 zł. We wszystkich trzech przypadkach oznacza to wyraźne umocnienie złotego, po tym jak wczoraj uległ on silnej przecenie.
Epidemia koronawirusa w dalszym ciągu pozostaje głównym tematem na rynkach finansowych. W tym również na rodzimym rynku walutowym, determinując ostatnie zachowanie złotego, który w poniedziałek w relacji do euro był najsłabszy od kwietnia 2009 roku, do szwajcarskiego franka od „czarnego czwartku” w styczniu 2015 roku, a dolar był najdroższy od 2001 roku.
W Polsce, zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia, liczba osób zarażonych koronawirusem wzrosła do 749, zmarło 8 osób, a kwarantanną objętych jest 55,3 tys. osób. W Europie w dalszym ciągu najgorsza sytuacja jest we Włoszech, gdzie liczba potwierdzonych zarażeń koronawirusem sięga już prawie 64 tys., a liczba zgonów dobija do 6,1 tys.
Dziś inwestorzy dowiedzą się, jak duży negatywny wpływ na europejską gospodarkę ma epidemia koronawirusa. Przed południem zostaną bowiem opublikowane wstępne marcowe odczyty indeksów PMI dla Francji, Niemiec, całej Strefy Euro oraz Wielkiej Brytanii. Oczekuje się ich dużych spadków. Szczególnie w odniesieniu do sektora usług, który jeszcze w lutym normalnie się rozwijał.
W tym miejscu warto jednak podkreślić, że bardzo słabe dane z Europy nie będą większym zaskoczeniem, stąd też jedynie dramatyczne złe dane mogą wywołać dalszy wzrost awersji do ryzyka, prowokując jednocześnie osłabienie złotego.
Wspomniane dane, jakkolwiek będą miały sporą wartość poznawczą, to jednak nie odegrają aż tak dużej roli w kształtowaniu się kursów walutowych. Dużo większy wpływ mogą mieć doniesienia z frontu walki z koronawirusem, dalsze deklaracje rządów odnośnie pakietów wsparcia chroniących przed silną recesją, czy wreszcie nadzieje na porozumienie ws. takiego pakietu w amerykańskim Kongresie. Te ostatnie, wespół z wczorajszą decyzją Fed o nielimitowanych zakupach obligacji, już wsparły nastroje w Azji. I to one rano poprawiają humory w Europie, co przekłada się na poranne umocnienie złotego, który dzięki temu odrabia część dużych strat z poniedziałku. Jest szansa, że do końca dnia, na fali tej poprawy nastrojów, złoty jeszcze odrobi trochę strat.
Dziś też GUS opublikuje dane o bezrobociu w Polsce. W lutym oczekuje się stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 5,5 proc. Dane nie będą miały wpływu na notowania złotego.
Źródło: ISBnews