Jeżeli tendencja spadkowa liczby nowych stwierdzonych przypadków COVID-19 będzie się utrzymywać, nie jest wykluczony stopniowy powrót do szkół po 29 listopada, poinformował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zaznaczył jednak, że nie jest to przesądzone i przy podejmowaniu decyzji brane będą pod uwagę opinie przedstawicieli Rady Medycznej, pełniącej funkcję doradczą w sprawach dot. pandemii.
„To już jest kolejny dzień z mniejszą liczbą zakażonych osób i jeśliby się to utrzymało, to rzeczywiście można mieć nadzieję że po 29 listopada, przynajmniej stopniowo będziemy wracać do szkół, nasze dzieci, nasza młodzież będzie wracała do szkół” – powiedział Czarnek w radiowej Jedynce. Podkreślił jednak, że „niczego nie przesądza”.
Na pytanie, które klasy powróciłyby do nauki w pierwszej kolejności, powiedział, że te roczniki, które w tym roku szkolnym mają zdawać egzaminy, a więc: klasy ósme, klasy maturalne, najwyższe roczniki szkół ponadpodstawowych i szkół zawodowych oraz uczniowie z klas I-III.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki, do 29 listopada 2020 r. nauka odbywa się w trybie zdalnym. Uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych, szkół podstawowych dla dorosłych, szkół ponadpodstawowych, placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego uczą się w tym trybie od 26 października, natomiast uczniowie klas I-III od 9 listopada.
„Do 29 listopada mamy ten stan prawny, który mamy, a wszystko jest uzależnione od tego, jak będzie się rozwijała pandemia koronawirusa, jakie będą ostateczne opinie również ekspertów z Rady Medycznej” – podsumował minister.
Wczoraj Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 22 683 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, potwierdzonych pozytywnym wynikiem testów laboratoryjnych. Od początku epidemii zachorowało w Polsce 641 496 osób.
Premier Mateusz Morawiecki w wystąpieniu transmitowanym na Facebooku powiedział, że w ostatnich dniach udało się wyhamować wzrost liczby zakażeń i nie będzie potrzeby wprowadzania narodowej kwarantanny. Zaznaczył jednak, że dystans, jaki nas dzieli od progu narodowej kwarantanny nadal jest niewielki i nie pozwala na swobodę.
Na początku listopada premier zapowiedział, że jeżeli liczba nowych, potwierdzonych przypadków COVID-19 w ciągu 7 dni w skali kraju będzie na granicy 70-75 na 100 tys. osób, zostaną wdrożone zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu. 5 listopada ogłosił, że jeżeli konieczne będzie wdrożenie narodowej kwarantanny, zostanie ona wprowadzona za 7-14 dni.
Źródło: ISBnews