Scenariusz bazowy zakłada odmrożenie gospodarki po 2020 roku na całym świecie w sposób pełny i długofalowy oraz brak lockdownów w walce z pandemią. Prawdopodobny jest pokonanie przez indeks WIG rekordów z 2007 i 2018 roku przy w miarę równym udziale małych, średnich, jak i dużych spółek, uważają zarządzający Investors TFI.
Polska powinna skorzystać w 2021 roku z trendów wspierających zarówno Europę (mocniejsza niż gdzie indziej odbudowa po ciężkim lockdownie, dalsza poprawa notowań mocno sektora finansowego, odbudowa zapasów w ramach europejskiego łańcucha dostaw w przemyśle), jak i emerging markets (słabszy dolar, mocne surowce, przepływy kapitału zagranicznego, renesans wymiany handlowej), podano.
Wiele spółek, które w dobrej formie przetrwały 2020 rok, powinno kontynuować dobrą passę.
„Zadziwiająco dobrze poradziły sobie w ubiegłym roku spółki budowlane i deweloperskie oraz szeroko rozumiany sektor przemysłu, w tym spółki eksportowe. Na globalnej fali hossy korzystały też krajowe spółki z branży energii odnawialnej (fotowoltaika) oraz gamingowej i biotechnologicznej (przynajmniej w I poł. roku). W rezultacie w 2020 roku triumfy święciły na GPW małe spółki (sWIG80 +33%), a szczególnie rynek NewConnect, które przyciągnęły na giełdę nową rzeszę drobnych inwestorów (to też trend globalny). Natomiast ubiegłoroczny debiut Allegro niewątpliwie przypomniał o Polsce wielu zagranicznym inwestorom. Może to zaprocentować w 2021 roku, przy generalnym wzroście zainteresowania emerging markets” – czytamy w raporcie Investors TFI „Cele inwestycyjne na 2021 r.”.
Zarządzający podkreślili, że 2020 rok przyniósł też fundamentalną oraz wizerunkową zmianę w przypadku sektora energetycznego za sprawą coraz bardziej realnych planów wydzielenia z ich struktur kopalń węgla oraz zintensyfikowania inwestycji w energię odnawialną.
„Dodając do tego zadziwiająco niewielki wzrost bezrobocia w obliczu sporego spadku PKB i zamknięcia wielu działów gospodarki, szczególnie usługowych, rekordowo niskie stopy procentowe oraz dość sporej wartości pakiet pomocowy w formie tarcz antykryzysowych, możemy liczyć na to, że 2021 rok będzie łaskawszy dla polskiej giełdy od minionego (który ostatecznie nie był taki zły)” – czytamy także.
Jak podkreślili zarządzający, nadrabianie zaległości GPW względem światowych rynków trwa już od 2 miesięcy. WIG i WIG20 wzrosły o prawie 40% licząc od początku listopada 2020 do 8 stycznia br., a GPW zalicza się do najlepszych światowych giełd ostatniej fali globalnej hossy. Z kolei nadzieje związane z normalizacją i rotacją oraz zakończeniem lockdownu pozwoliły – podobnie jak w Europie – na odzyskanie sił przez 2 silnie reprezentowane w naszych indeksach, a przez wiele miesięcy epatujące słabością sektory: finansowy i paliwowy.
„Biorąc powyższe pod uwagę, coraz bardziej prawdopodobne staje się przypuszczenie w 2021 roku przez indeks WIG udanego ataku na podwójny rekord z 2007 i 2018 roku (zostało nam do niego jeszcze tylko 12%). Powinno się to odbyć przy w miarę równym udziale zarówno małych, średnich, jak i dużych spółek” – czytamy dalej.
Jak wskazano, 2021 rok zaczynamy, zarówno w Polsce, jak i w prawie całej Europie oraz w wielu miejscach w USA, w warunkach niemal całkowitego zatrzymania działalności społeczno-ekonomicznej.
„Scenariusz bazowy jest oparty o to, że odmrożenie gospodarki po 2020 roku na całym świecie będzie miało charakter pełny i długofalowy i nie będzie już polityk lockdownu w walce z pandemią. Inwestorzy bardzo podobnie budują scenariusze bazowe na 2021 rok. Jest duża jednomyślność. Zakładane jest dalsze ożywienie w gospodarce, bazujące na tym, że pandemia się kończy dzięki temu, że szczepionki są coraz bardziej dostępne i są skuteczne i wprowadzą zmianę z walce z pandemią na całym świecie. Inwestorzy niejako przeskoczyli parę miesięcy do przodu nad problemami dnia dzisiejszego, skupiając się na tym, co będzie w przyszłości, kiedy o pandemii zaczniemy zapominać” – powiedział dyrektor departamentu inwestycji Jarosław Niedzielewski podczas wideokonferencji prasowej.
To może oznaczać, że część przyszłorocznej hossy mogła już zostać skonsumowana w ostatnich tygodniach 2020 roku, a panująca dzisiaj wśród inwestorów jednomyślność może zostać wystawiona na próbę.
„Dlatego należy przyjąć, że w 2021 roku zmienność na rynkach będzie znacząca, choć trend wzrostowy nie powinien być zagrożony, a po ostatecznym triumfie nad COVID-19 może gwałtownie przyspieszyć kończąc wieloletnią hossę na Wall Streat” – czytamy także.
„Jedną z głównym tez, z którą się zgadzam, jest to, że hossa była bardziej demokratyczna, będą w niej uczestniczyć nie tylko duże spółki, ale też MSP – o tym też zaczęli mówić inwestorzy” – podkreślił Niedzielewski.
W ocenie Investors TFI, hossa obejmie więcej regionów, branż i segmentów rynku np. małe i średnie spółki (w USA i Europie). Na rynkach wschodzących już nie tylko Chiny i kilka czołowych azjatyckich emerging markets da inwestorom powody do zadowolenia. Do technologicznych liderów hossy mogą w przyszłym roku dołączyć przemysł, budownictwo, deweloperzy, spółki wydobywcze (surowcowe) oraz finansowe i konsumpcyjne.
Jak poinformował podczas konferencji prezes Investors TFI Zbigniew Wójtowicz, aktywa funduszy otwartych zarządzanych przez spółkę wynoszą obecnie ponad 8 mld zł.
„Skończyliśmy rok 2020 w tym segmencie najważniejszym – czyli funduszy otwartych – z aktywami na poziomie blisko 8 mld zł. Z perspektywy stycznia mogę powiedzieć, że ten próg 8 mld zł na funduszach otwartych przekroczyliśmy. Skończyliśmy rok 2020 na najwyższych aktywach w historii” – powiedział Wójtowicz.
„Kończymy cały rok z nabyciami netto na poziomie -90 mln zł. Na ten wynik ma wpływ przede wszystkim marzec, kiedy u nas i na całym rynku były bardzo duże umorzenia. Bardzo cieszy to, co działo sie od maja przez wszystkie pozostałe miesiące roku – bardzo duże nabycia – w naszym przypadku jest to ponad 1,3 mld zł. Każdy miesiąc na plusie i bardzo solidne nabycia” – dodał prezes.
Wójtowicz poinformował, że Investors TFI pod koniec ub. roku wprowadził zmiany w strategii 2 funduszy. Wejdą one w życie pod koniec lutego br.
„Pierwszy to fundusz akumulacji kapitału, czyli rozwiązanie poszerzające naszą paletę w zakresie funduszy mieszanych. Fundusz będzie bazował na instrumentach dłużnych, które będą stanowiły 80% portfela, a do 20% będzie mogło być zaangażowane w akcje i w instrymenty dające ekspozycję na metale szlachetne. Drugi fundusz akcyjny – inwestor quality, czyli rozwiązanie, które ma uzupełnić i poszerzyć paletę w zakresie funduszy akcyjnych” – powiedział prezes.
Investors TFI ma obecnie ponad 750 klientów korporacyjnych, którzy prowadzą PPK lub PPE dla swoich pracowników.
„Za nami burzliwy, ale w sumie bardzo udany rok 2020. Te wszystkie działania, które podejmowaliśmy w ostatnich miesiącach 2020 roku chcemy kontynuować w 2021 r. Jestem przekonany – że z równie dobrym skutkiem” – podsumował Wójtowicz.
Investors TFI powstało na początku 2005 r., jako jedna z pierwszych niezależnych firm zarządzających funduszami w Polsce.
Źródło: ISBnews