Zmiany w polskim miksie energetycznym już zachodzą – na skutek działań rynku oraz starzenia się infrastruktury – jednak konieczne są kierunkowe zmiany, które zostaną zaplanowane i wdrożone przed 2025 r., uważają eksperci Forum Energii.
„Moim zdaniem, w tej chwili zmiany dzieją się same z siebie i przychodzi moment krytyczny, kiedy nie można już tego pozostawić rynkowi czy wysłużeniu infrastruktury technicznej. Na pewno rokiem krytycznym będzie 2025, kiedy znaczna część elektrowni utraci wsparcie z rynku mocy” – powiedziała prezes Forum Energii Joanna Maćkowiak-Pandera podczas telekonferencji.
Według niej, Polska musi podjąć kluczowe decyzje przed tym terminem.
„Jeśli spojrzeć na opcje, to mamy do wyboru albo budować odnawialne źródła energii, albo gaz. Nie ma innych opcji. Nawet jeśli energetyka atomowa jest dalej poważnie rozważana, to pojawi się po 2035 r. jako wsparcie dla systemu, a będziemy mieli problem 10 lat wcześniej” – dodała prezes.
Wskazała, że problemem jest podejmowanie decyzji na poziomie kraju. Rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 powodują, że proces odejścia od węgla w energetyce powinien przyspieszać.
„W energetyce zmiany trzeba zaplanować. Bilansowanie systemu i konstruowanie rynku energii jest procesem długotrwałym” – podkreśliła Maćkowiak-Pandera.
Z kolei analityk Forum Energii Michał Jędra zaznaczył, że ogromną rolę w zmianach miksu w najbliższym roku i kolejnych będzie odgrywać fotowoltaika.
„W 2019 i 2020 widzieliśmy wybuch mocy, ale przez rozłożenie w czasie produkcja, która dyktuje udział węgla czy OZE, była trochę mniejsza. W 2021 r. startujemy z 4 GW fotowoltaiki, skończymy na 5 GW, może więcej. Dodatkowo projekty wiatrowe nadal się rozwijają, a oprócz instalacji prosumenckich kończone będą projekty z aukcji OZE, tak że sufit dla fotowoltaiki jest jeszcze daleko przed nami” – powiedział.
Z drugiej strony, widoczne jest rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną, mimo iż powinno ono spadać wraz ze wzrostem generacji prosumenckiej i efektywności energetycznej. Stanowi to kontrę do rosnącego znaczenia OZE. Ponadto, wysokie ceny CO2 wymuszają import, co widać od 2018 r.
„Zmiana paradygmatu już trochę nastąpiła i w następnym roku-dwóch może być naprawdę dobrze, ale musimy patrzeć z wyprzedzeniem. 2025 r. to jest czas na wielkie zmiany i wielkie projekty” – podsumował Jędra.
Forum Energii opublikowało dziś raport „Transformacja energetyczna w Polsce”, z którego wynika, że udział energii elektrycznej produkowanej z węgla w Polsce spadł po raz pierwszy poniżej 70% i sięgnął 69,3% w 2020 r. Jednocześnie wzrósł udział odnawialnych źródeł energii (OZE) – do 17,7% – za sprawą prosumenckiej fotowoltaiki oraz elektrowni wiatrowych na lądzie.
Źródło: ISBnews