Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii (MRPiT) przygotowuje założenia reformy planowania przestrzennego, która ma m.in. uprościć i uregulować system planowania, dostosować przepisy do zmieniającego się otoczenia i zmian klimatycznych, poinformowała wiceminister Anna Kornecka. Przypomniała, że w wyniku tzw. bezładu przestrzennego Polska traci rocznie co najmniej 84 mld zł.
Konsultacje społeczne ws. założeń i celów nowej reformy planowania przestrzennego mają potrwać do 31 marca.
„Według szacunków Polskiej Akademii Nauk, w wyniku bezładu przestrzennego tracimy rocznie co najmniej 84 mld zł. Te kolosalne straty wnikają z obecnego systemu planowania, dającego zbyt dużą swobodę w rozmieszczeniu inwestycji. Efektem jest chaotyczne i kosztowne gospodarowanie przestrzenią” – powiedziała Kornecka w trakcie konferencji prasowej.
W ocenie resortu, obowiązująca ustawa z 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przestała odpowiadać obecnym potrzebom. Stąd też decyzja o podjęciu prac nad reformą planowania przestrzennego.
Celem planowanej reformy jest uproszczenie i uregulowanie systemu planowania przestrzennego, dostosowanie przepisów do zmieniającego się otoczenia i zmian klimatycznych, zapewnienie potrzebnej infrastruktury w miejscu zamieszkania i rozwiązanie problemów, z którymi mierzą się współczesne miasta, jak np. rozlewanie zabudowy czy powstawanie miejskich wysp ciepła.
„Nowe osiedla powinny być projektowane tak, byśmy mieli blisko sklep, przystanek, szkołę przedszkole czy park” – zaznaczyła wiceminister.
Wskazała też na potrzebę zachowanie równowagi między ochroną środowiska i rozwojem ekonomicznym, włączenia obywateli w proces planowania oraz zwiększania przejrzystości procedur. Założenia i cele reformy planowania przestrzennego zostały już zaakceptowane przez środowiska eksperckie i przedstawicieli samorządu terytorialnego. Uwagi do założeń można składać jeszcze do 31 marca.
Przewodniczący Głównej Komisji Urbanistyczno-Architektoniczne przy ministrze rozwoju, pracy i technologii Tomasz Sławiński zwrócił uwagę, że w Polsce jest „stosunkowo mało” planów zagospodarowania przestrzennego.
„Decyzje administracyjne, dotyczące warunków zabudowy mogą być podejmowane niezgodnie ze studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego czyli z polityką przestrzenną gminy, mamy mnóstwo dodatkowych procedur, które towarzyszą procesom planowania i to wszystko powoduje, że właściwie trudno przewidzieć co nowego wydarzy się w najbliższym otoczeniu” – podkreślił.
„Idea przywrócenia ogólnego planu zagospodarowania czyli master planu dla całej gminy […] jest bardzo dobrym ruchem, bo spowoduje wprowadzenie określonego porządku prawnego na danym terenie. Według zamierzeń, w planie tym będą zdeterminowane tereny, które będą dogodne pod zabudowę, takie na których zabudowa będzie wykluczona i będą określone sposoby według których będzie można na danym ternie działać, tzn. albo podejmować decyzję o zabudowie w formie administracyjnej, albo poprzez plany zabudowy, albo poprzez zintegrowane inwestycje, które będą łączyły w sobie działania inwestorów i samorządów lokalnych” – zaznaczył.
Źródło: ISBnews