Ceny paliw na stacjach pozostają stabilne i mało prawdopodobne są większe ich zmiany w perspektywie najbliższego tygodnia, wynika z komentarza rynkowego analityków BM Reflex.
Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:
Spadki cen ropy w okolice 65 USD/bbl i umocnienie złotego wobec USD przekładają się na hurtowy rynek paliw w kraju w postaci spadku cen. To czy kierowcy zauważą pozytywne zmiany na stacjach, będzie z kolei w dużym stopniu zależało od tego, czy niższy poziom cen w hurcie utrzyma się dłużej czy też będzie to tylko krótkotrwała korekta. Na chwile obecną ceny detaliczne pozostają stabilne i w perspektywie najbliższego tygodnia większe zmiany są mało prawdopodobne. Na większości stacji ceny mogą dalej pozostać stabilne.
Aktualnie za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy ok. 5,26 zł/l, bezołowiowej 98 – 5,56 zł/l i oleju napędowego – 5,20 zł/l, a autogazu 2,38 zł/l.
W dalszym ciągu ceny paliw na stacjach utrzymują się na zdecydowanie wyższym poziomie niż przed rokiem. W podrównaniu do cen sprzed roku, za benzyny płacimy dzisiaj ok. 1,21 zł/l więcej, za olej napędowy 1,22 zł/l, a za LPG – 64 gr/l.
Z jednej strony poprawa sytuacji epidemicznej w kraju i znoszenie obostrzeń będą zachęcały do podróżowania, z drugiej zaś strony wzrost cen cen paliw mogą wpływać na wybory środka transportu. Na pewno w tej sytuacji, aby chociaż w pewnym stopniu zminimalizować koszty paliwa, warto zwracać uwagę gdzie tankujemy, a więc wybierać stacje gdzie paliwo jest tańsze i nie odkładać momentu tankowania, chociażby do wjazdu na autostradę, bo tu tankowanie będzie wyraźnie droższe.
Ceny ropy naftowej Brent w piątek rano utrzymują się w rejonie 65 USD/bbl i jest to najniższy poziom od końca kwietnia. W sumie w skali tygodnia ropa naftowa potaniała ponad 5 USD/bbl. Z rynku odpływa ryzyko geopolityczne związane z konfliktem w Strefie Gazy, a powracają stare problemy w postaci rosnącej podaży i niezrównoważonego tempa ożywienia światowej konsumpcji ropy naftowej.
Czwarta fala koronawirusa w Azji Wschodniej i rosnąca liczba zakażeń wymusza zaostrzanie obostrzeń przez kolejne kraje poza Indiami. Oczywiście wpływa to negatywnie na oczekiwania tempa ożywienia konsumpcji.
Prezydent Iranu poinformował w czwartek, że osiągnięto główne porozumienie z USA w kwestii przywrócenia umowy nuklearnej, ponieważ USA zobowiązały się do zniesienia nałożonych sankcji na irański sektor naftowy, petrochemiczny, Bank Centralny i innych. Toczące się rozmowy w Wiedniu dotyczą już kwestii drugorzędnych. Przedstawiciele USA natomiast są bardziej ostrożni w komentarzach wskazując, że w przyszłym tygodniu rozpocznie się piąta runda negocjacji.
W opinii większość Iran będzie chciał oficjalnie przypieczętować porozumienie z USA przed zaplanowanymi na 18 czerwca wyborami prezydenckimi. Dla rynku ropy naftowej oznacza to powrót ropy irańskiej – w ciągu 9-12 miesięcy irańska produkcja ropy naftowej może wzrosnąć około 1,2 – 1,5 mln bbl/d do poziomu 3,8 – 4 mln bbl/d. Wzrost eksportu w pierwszych trzech miesiącach po zniesieniu sankcji szacowany jest na 0,5-0,8 mln bbl/d. Kwestia dalszego ożywienia konsumpcji będzie więc kluczowa dla dalszej polityki OPEC+ zakładającej również systematyczny wzrosty wydobycia.
Źródło: ISBnews / BM Reflex