Wydarzeniem minionego tygodnia była decyzja Fed w sprawie stóp procentowych. Rezerwa Federalna oczywiście pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, a prezes Jerome Powell po raz kolejny powtórzył, że inflacja jest zjawiskiem przejściowym i, że aby rozpocząć rozmowy nad tzw. taperingiem czyli procesem ograniczania programu skupu aktywów, potrzebny jest silniejszy rynek pracy. Z tego też powodu w ostatnich dniach obserwujemy wyraźny marazm na rynku akcji, ponadto w kalendarzu brakuje innych kluczowych danych, który mogłyby być impulsem do wykonania większego ruchu. Inwestorzy czekają na piątkowe dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych.
Jeśli chodzi o aktualną sytuację na rynku akcji, po tym jak podczas sesji azjatyckiej obserwowaliśmy spadki, główne indeksy ze Starego Kontynentu rozpoczęły handel płasko. Pierwsze godziny handlu przyniosły nieznaczne wzrosty, jednak od godziny 15:00 inicjatywę przejęli sprzedający, przez co zdecydowana większość parkietów znalazł się pod kreską. W momencie przygotowywania tego komentarza, a więc 30 minut po rozpoczęciu sesji w USA, niemiecki DAX notuje 0,4% straty, francuski CAC40 zyskuje 0,49%, a londyński FTSE100 balansuje w rejonach poziomu odniesienia. Niemniej patrząc na rynek amerykański pierwsze minuty handlu przynoszą cofnięcie, a jeśli negatywny sentyment utrzymać się w kolejnych godzinach, niewykluczone będzie wygenerowanie głębszej korekty.
Oczywiście może to być jedynie chwilowe cofnięcie, niemniej im dłużej rynek będzie miał problem z ustanawianiem wyższych poziomów, tym większe będzie ryzyko odreagowania po ostatnich silnych wzrostach. Indeksy w USA znajdują się bowiem w rejonach historycznych maksimów, dlatego też nawet kilkuprocentowe cofnięcie nie mogłoby świadczyć jeszcze o zmianie tendencji. Tak czy inaczej kluczowa pozostaje piątkowa sesja. To jak wypadną dane z rynku pracy powinno mieć przełożenie na światowy rynek akcji, ponieważ od wspomnianych danych może zależeć stanowisko Fed w sprawie tzw. taperingu. Warto też wspomnieć o pogarszającej się sytuacji pandemicznej, szczególnie w Azji. Potencjalna czwarta fala i idące za nią zaostrzenie restrykcji jest obecnie czynnikiem ryzyka.
Źródło: XTB / Łukasz Stefanik, Analityk Rynków Finansowych