Polski rząd wykorzysta wszystkie dostępne możliwości prawne i wszelkie inne, by wykazać, że nałożenie przez Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) 500 tys. euro dziennej kary za kontynuowanie wydobycia węgla w Turowie jest arbitralne, oparte o błędne przesłanki, nieproporcjonalne, poinformował premier Mateusz Morawiecki.
W maju TSUE zalecił wstrzymanie wydobycia do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał sprawy, skierowanej przeciw Polsce przez Czech wz. z kwestią uwarunkowań środowiskowych kopalni w Turowie. Wczoraj zasądził 500 tys. euro kary dziennej (Czechy wnosiły o 5 mln euro kary).
„Ta decyzja jest zupełnie błędna, jest absolutnie arbitralna, oparta o błędne przesłanki. I ja się nie waham w taki sposób jednoznaczny tę decyzje określać” – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
W jego ocenie, zalecenie zastosowany środek tymczasowy nie jest sprawiedliwy, a więc – jak powiedział – jest pozbawiony w związku z tym i adekwatności, i także proporcjonalności środka.
„My wykorzystamy wszystkie możliwości i prawne i wszelkie inne, aby wykazać absolutną nieproporcjonalność . […] Wyłączenie kopalni i elektrowni Turów pozbawiłoby miliony polskich rodzin prądu, dostępu do podstawowych elementów bytowych i na pewno na coś takiego się nie zgodzimy” – zaznaczył premier.
Podkreślił, że przy obecnych cenach energii Polska i stabilność polskiego systemu elektroenergetycznego wpływa na stabilność tego systemu w całej Europie. Elektrownia Turów dostarcza w różnych okresach od 4% do 7% energii do polskiego systemu elektroenergetycznego.
„Organ wydający orzeczenia niewykonalne pozbawia powagi sam siebie, a takim jest to orzeczenie, ponieważ trudno sobie wyobrazić, żeby rząd […] nagle doprowadził do tego, aby mieszkańcy Bogatyni albo mieszkańcy Zgorzelca nagle zostali na zimę pozbawieni ciepła” – zaznaczył Morawiecki.
Przypomniał, że strona polska od maja prowadzi negocjacje z Czechami w tej sprawie, a przedstawiona stronie czeskiej oferta została początkowo przyjęta, jednak negocjacje nadal trwają.
„Nie przejdziemy nad tym do porządku dziennego, ponieważ uważamy tę decyzję za skrajnie agresywną, skrajnie szkodliwą, również w naszych relacjach polsko-czeskich” – wskazał premier.
Ocenił, że w następnie postanowienia TSUE relacje polsko-czeskie ulegają gwałtownemu pogorszeniu.
Wczoraj Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) nałożył na Polskę karę wysokości 500 tys. euro dziennie za opóźnianie zastosowania się do postanowienia TSUE maja br. w sprawie natychmiastowego wstrzymania wydobycia węgla brunatnego do czasu rozstrzygnięcia skargi, złożonej przez Czechy w sprawie dotyczącej uwarunkowań środowiskowych funkcjonowania kopalni.
Postanowieniem z 21 maja 2021 r., TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów jako środka tymczasowego do czasu rozstrzygnięcia skargi, złożonej przez Czechy w tej sprawie, a dotyczącej uwarunkowań środowiskowych funkcjonowania kopalni.
Po wydaniu przez TSUE decyzji, strona polska podjęła – zainicjowane przez samorządowców – negocjacje z Czechami. Uzgodniono także porozumienie ramowe, które zobowiązuje Polskę do inwestycji, ograniczających negatywne skutki wydobycia dla środowiska, a Czechy – do wycofania sprawy kopalni z TSUE.
Polska zgodziła się na powołanie komisji eksperckiej, która ma badać kwestie środowiskowe, a PGE ma przeprowadzić do końca inwestycje ekranu, który będzie eliminował odpływ wody. Ponadto Grupa PGE ma prowadzić prace przy wałach, by zabezpieczać przed pyłkami, które przenikają na stronę czeską.
Mimo to, w czerwcu Czechy złożyły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wniosek o zasądzeniu zapłaty przez Polskę 5 mln euro kary dziennie za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Polska natomiast złożyła wniosek zmierzający do uchylenia tego postanowienia.
Wczoraj wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta oddaliła ten wniosek i zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 tys. euro za okres od dnia doręczenia postanowienia TSUE, aż do momentu w którym Polska się do niego zastosuje tzn. wstrzyma wydobycie węgla w kopalni w Turowie. Wiceprezes oddaliła też wnioski o przekazanie sprawy Wielkiej Izbie Trybunału oraz o zarządzenie wysłuchania stron. Uznała, że argumenty przedstawione przez Polskę stanowią powtórzenie lub rozwinięcie argumentów podnoszonych już wcześniej, nie stanowią więc o zmianie okoliczności sprawy.
W jej ocenie, Polska nie wykazała w wystarczający sposób, że zaprzestanie wydobycia węgla w kopalni Turów może uniemożliwić dostawy energii cieplnej i wody pitnej na obszarze Bogatyni i Zgorzelca, powodując zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców tego obszaru.
Źródło: ISBnews