Inflacja konsumencka w październiku br. według szybkiego szacunku była wyższa niż zakładały prognozy (konsensus rynkowy 6,4% r/r) i wynikała z dalszego przyspieszenia wzrostu cen paliw (+33,9% r/r), wzrostu cen energii (+10,2% r/r) i żywności (+4,9% r/r) i sięgnęła najwyższego poziomu od maja 2001 r. Bieżący, wysoki odczyt inflacji, niezależnie od oczekiwanych wahań ścieżki inflacji i skali wzrostu cen zakładanej w najbliższej projekcji inflacyjnej banku centralnego, zdaniem ekonomistów skłoni Radę Polityki Pieniężnej (RPP) do kontynuacji cyklu zacieśniania pieniężnego na najbliższym posiedzeniu 3 listopada br. Według analityków, cykl zacieśniania polityki pieniężnej może być szybszy niż dotychczas przewidywano.
Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 6,8% w ujęciu rocznym w październiku 2021 r., według szybkiego szacunku danych. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 1% w październiku. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 4,9% r/r, nośników energii – wzrosły o 10,2% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 33,9% r/r. Jak podał GUS w ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,5% m/m, nośników energii wzrosły o 3%, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 3,1% m/m.
Konsensus rynkowy wyniósł 6,4% r/r.
Ekonomiści podkreślają, że szeroka skala wzrostów cen dotyczy już wielu składowych koszyka CPI i „rodzi ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie”. Zdaniem większości z nich, inflacja może się zbliżyć do poziomu powyżej 7% w listopadzie br., a na początku roku 2022 – według niektórych, może sięgnąć ok. 8% r/r.
Analitycy wskazują, że roku bieżącym na poziom inflacji wpływają głównie czynniki podażowe – niezależne od RPP, lecz w przyszłym roku pojawi się silna presja popytowa i płacowa, jako również konsekwencja utrzymywania luźnej polityki fiskalnej, której istotnym elementem jest proponowany „Polski Ład”.
Zdaniem ekonomistów, wysoki poziom CPI odnotowany w październiku jest argumentem za tym, by RPP podjęła na najbliższym posiedzeniu, w przyszłym tygodniu decyzję o kontynuacji normalizacji polityki pieniężnej. Prognozy skali podwyżki wahają się od 25 do 75 pb. Ekonomiści przewidują, że docelowy poziom stopy referencyjnej może być wyższy niż przed pandemią i wynieść 2-2,25%.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Prognozujemy, że inflacja utrzyma się powyżej 5% w 2022 roku. W 2023 roku wciąż będzie przekraczać 3,5%, czyli górną granicę celu inflacyjnego NBP” – Marcin Klucznik z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE)
„Nadchodzące miesiące upłyną pod znakiem inflacji na poziomach nie widzianych od dwóch dekad. Ceny paliw są obecnie o 33,9% wyższe niż przed rokiem, a ceny nośników energii o 10,2% droższe w porównaniu do października 2020 r. Z dwucyfrowym tempem wzrostu tej drugiej kategorii należy się także liczyć w roku przyszłym. Stopniowego spadku inflacji oczekujemy dopiero w drugiej połowie roku, ale rośnie ryzyko, że wyższa inflacja może się zadomowić na dłużej” – starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak
„Inflacja w całym 2022 przebije średnio 6%, a więc będzie wyraźnie wyższa niż w tym roku (<5%). Oznacza to naszym zdaniem, że RPP nie ma wyboru i musi podnosić stopy procentowe. Po dzisiejszym odczycie spodziewamy się podwyżki stóp o 50pb w listopadzie i to niezależnie od wyniku projekcji inflacyjnej. Po dzisiejszej publikacji oczekiwania rynkowe na listopad przesunęły się w kierunku zacieśnienia nawet o 75pb. Cykl podwyżek będzie kontynuowany, a stopa referencyjna zakończy 2022 w okolicy 2%” – analitycy PKO Banku Polskiego
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Dynamizm wzrostu cen towarów i usług jest zdecydowanie ponadprzeciętny i dzisiejsze dane raz jeszcze to potwierdzają. Październik był miesiącem wzrostu wskaźnika CPI aż o 1.0% w ujęciu miesięcznym, poziom wskaźnika rocznego wynoszący 6.8% widziany był natomiast ostatnio w pierwszej połowie 2001 r. W listopadzie zobaczymy zapewne poziom 7.0%r/r, a na koniec grudnia poziom przekraczający 7.0%r/r. Coraz wyższe i przekraczające oczekiwania odczyty inflacji powodują, że gwałtownym rewizjom podlega prognoza średniorocznego wskaźnika zarówno na ten, jak i przyszły rok. Tegoroczna inflacja wyniesie najprawdopodobniej 4.9%, przyszłoroczna zaś przekroczy 5.5%. Dzisiejsze dane są niewątpliwie argumentem za kontynuowaniem zacieśniania polityki monetarnej, choć oczywiście trzeba mieć świadomość, że jej efekty widoczne będą dopiero za kilka kwartałów. Inflację napędzają czynniki niezależne od RPP, jak chociażby rosnące ceny surowców energetycznych czy podwyżki cen regulowanych, niemniej jednak mamy już wyraźnie do czynienia z „rozlewaniem” się inflacji po wszystkich kategoriach towarów i usług, co grozi utrwaleniem inflacji na podwyższonym poziomie przez długi czas” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Według wstępnego szacunku inflacja wzrosła w październiku z 5,9 do 6,8% r/r. Wynik po raz kolejny zauważalnie przekroczył medianę rynkowych prognoz (6,5%). Szacujemy, że inflacja bazowa wzrosła do 4,6% – powodem może być m.in. wzrost cen komunikacji oraz usług zdrowotnych. Dynamika cen energii wzrosła do 10,2%r/r ze względu na podwyżkę taryfy gazowej i wzrost kosztów w ciepłownictwie. Spodziewamy się jeszcze szybszego wzrostu cen w nadchodzących miesiącach – w grudniu CPI przekroczy 7%, a w przyszłym roku inflacja wyhamuje jedynie w niewielkim stopniu. Będzie to m.in. konsekwencja wzrostu cen energii Niedoborygazu oraz wzrost cen uprawnień do emisji CO2 skutkować będą wysokimi podwyżki taryf na energie elektryczną i gaz. Dodatkowo wzrosną także koszty ogrzewania domów. Szacujemy, że łącznie koszt nośników energii będzie o ponad 12% wyższy w 2022.. Jedynym pocieszeniem jest względna stabilizacja cen ropy. Bieżące prognozy wskazują większe szanse na spadki cen. W konsekwencji ceny paliw zaczną hamować–spodziewamy się, że dynamika obniży się do zera pod koniec 2022 roku. Wyższe ceny energii będą miały konsekwencje dla produkcji żywności. Dynamiczny wzrost cen gazu na rynkach globalnych oznacza wyższy koszt produkcji nawozów. W konsekwencji wzrośnie także koszt produktów spożywczych – prognozujemy, że w pierwszym półroczu 2022 roku wzrost cen żywności będzie przekraczać 6-7%r/r. Niemniej jednak także inflacja bazowa w 2022 będzie oscylować koło 3,5% Obecnie ceny ponad połowy towarów i usług rosną w tempie wyższym niż górna granica celu NBP. Taki stan utrzyma się także w kolejnych kwartałach z uwagi na niedobory pracowników. Nawet 30% przedsiębiorstw usługowych deklaruje trudności ze znalezieniem pracowników. W efekcie coraz więcej firm wskazuje na żądania podwyżek – według Szybkiego Monitoringu NBP odsetek ten wzrósł do poziomów sprzed pandemii. Prognozujemy, że inflacja utrzyma się powyżej 5% w 2022 roku. W 2023 roku wciąż będzie przekraczać 3,5%, czyli górną granicę celu inflacyjnego NBP” – Marcin Klucznik z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu
„Zgodnie z szybkim szacunkiem GUS inflacja CPI w październiku przyspieszyła do 6,8%r/r z 5,9% we wrześniu. Inflację napędzają m.in. ceny paliw (+33,9%r/r) i żywności (+4,9%r/r). W związku z październikową podwyżką cen gazu wzrost cen energii przyspieszył do +10,2%r/r. Nie znamy danych szczegółowych, te GUS opublikuje 15 listopada. Szacujemy, że w październiku inflacja bazowa netto przyspieszyła do 4,4%r/r z 4,2% we wrześniu. Najprawdopodobniej szczegóły pokażą dalszy silny wzrost cent towarów. Sugeruje to przyspieszający PPI (w październiku pewnie do ok. 10,7%r/r). Firmy wskazują, że coraz mniejszą barierą dla nich jest popyt, czy to krajowy, czy zagraniczny. To pomaga przenosić rosnące koszty na konsumenta. Ceny usług mogą dodatkowo podbijać rosnące koszty pracy. W Polsce od około 4 miesięcy miesięczne tempo wzrostu wynagrodzeń jest wyższe niż wskazywałaby typowa sezonowość. Naszym zdaniem w 2022 roku istotną siłą napędową inflacji będzie właśnie presja płacowa i popytowa. Naszym zdaniem dzisiejszy odczyt CPI to jeszcze nie szczyt inflacji w tym roku. Do okolic 7%, o których pisaliśmy jakiś czas temu zbliżamy się szybciej niż zakładaliśmy. Widzimy ryzyko, że i tę granicę w tym roku pokona inflacja CPI. Co więcej wzrost cen jest powszechny, obejmuje już ok. 70% kategorii w koszyku CPI. Podobnie jest też u naszych partnerów handlowych. Teraz nie będziemy importować niskiej inflacji z zagranicy, wręcz przeciwnie. Dodatkowo, presję inflacyjną będzie zwiększał słabszy ostatnio kurs złotego. Wysokiej inflacji powinniśmy się też spodziewać w latach kolejnych. O Ile w 2021 roku dużą rolę odgrywają czynniki podażowe, to w 2022 roku istotnym czynnikiem inflacyjnym będzie presja popytowa i płacowa. Przynajmniej do połowy 2022 roku będą utrzymywać się zaburzenia w łańcuchach dostaw. W 2022 roku spodziewamy się także impulsu fiskalnego większego niż w 2021 roku. O pro-inflacyjnej polityce fiskalnej piszemy od dłuższego czasu. To naszym zdaniem nie tylko ryzyko dla 2022 i lat kolejnych w związku ze zmianami podatkowymi w Polskim Ładzie, czy planowanym cyklem podwyżek akcyzy na alkohol i papierosy. Politykę fiskalną, która prowadzi do pobudzania konsumpcji kosztem spadku udziału inwestycji prywatnych w PKB widzieliśmy już na długo przed szokiem pandemii. Teraz jednak, przy powszechnym wzroście inflacji na świecie, jej skutki są dużo bardziej widoczne. Ostatnie badania wskazują, że w Polsce 70% firm planuje jeszcze podnieść ceny swoich produktów. To najwięcej od 11 lat, od kiedy Grant Thornton prowadzi swoje badanie. Uważamy, że przy łagodnej polityce fiskalnej i narastającej presji popytowej dodatkowe wsparcie wzrostu ze strony polityki pieniężnej powinno być ograniczone. Naszym zdaniem uciekająca inflacja bieżąca i wysokie jej prognozy, które najprawdopodobniej pokaże listopadowa aktualizacja projekcji przez NBP, zbudują większość w RPP za kolejną podwyżką stóp w Polce już w przyszłym tygodniu, przy okazji listopadowego posiedzenia Rady. Spodziewamy się kontynuacji cyklu podwyżek stóp, do ok.2% na przełomie 2022/2023” – główny ekonomista ING BSK Rafał Benecki, starszy ekonomista Dawid Pachucki
„Spodziewaliśmy się silnego wzrostu cen energii, jednak o ile wzrost cen paliw okazał się nieznacznie niższy od naszych szacunków (wyniósł 3,1% m/m), to skala wzrostów cen nośników energii zdecydowanie przekroczyła nasze oczekiwania (3,0% m/m). Szacujemy, że podwyżka cen gazu, która weszła w życie w październiku odpowiada za ok. 0,7-0,8 pkt proc. wzrostu kosztów nośników energii w porównaniu do września. Na pozostałą część wzrostu kosztów nośników energii składają się rosnące koszty ogrzewania domów i mieszkań (opał, ciepło). Rosnące ceny nośników energii szybko przełożyły się na wzrost cen detalicznych w tej kategorii. Nieco wyższy od naszych prognoz okazał się także wzrost cen żywności, a dane Ministerstwa Rolnictwa sugerują, że jest on stosunkowo szeroko rozlany i nabiera tempa. Nadchodzące miesiące upłyną pod znakiem inflacji na poziomach nie widzianych od dwóch dekad. Ceny paliw są obecnie o 33,9% wyższe niż przed rokiem, a ceny nośników energii o 10,2% droższe w porównaniu do października 2020 r. Z dwucyfrowym tempem wzrostu tej drugiej kategorii należy się także liczyć w roku przyszłym. Stopniowego spadku inflacji oczekujemy dopiero w drugiej połowie roku, ale rośnie ryzyko, że wyższa inflacja może się zadomowić na dłużej. Presja inflacyjna pozostaje wysoka, a szeroko zakrojona skala wzrostów cen (dotyczy wielu składowych koszyka CPI) rodzi ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie. Wyraźnie rosną także oczekiwania inflacyjne przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. W reakcji na te zagrożenia RPP podniosła w październiku stopę referencyjną o 40 pb. Biorąc pod uwagę skalę wzrostów cen i perspektywy coraz dłuższego utrzymywania się inflacji na wysokim poziomie, Rada zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych już w przyszłym tygodniu. Zakładamy, że główna stopa wzrośnie o 50 pb. Dynamika rozwoju wypadków jest wysoka i NBP będzie kontynuował cykl zacieśniania polityki pieniężnej. Wskazanie na poziom neutralny zdaniem RPP (1,50%) nie jest przypadkiem i Rada będzie chciała do niego wrócić szybko (na początku przyszłego roku). To jednak nie będzie naszym zdaniem koniec cyklu i stopa docelowa ukształtuje się wyraźnie wyżej” – starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak
„Zmienność cen na globalnym rynku może jednak przynieść, jak w poprzednim miesiącu, rewizję danych i niewykluczone, że ostatecznie październik zakończymy właśnie na poziomie 7%. Kolejne wzrosty inflacji są nadal podyktowane dynamiką zmian cen na rynkach światowych. Ceny ropy ustabilizowały się na swoich siedmioletnich maksimach, co mocno winduje ceny benzyny. Ceny gazu lekko spadły, choć nadal pozostają wysokie. Kurs węgla na giełdach po mocnych spekulacyjnych spadkach ponownie odbił. To wszystko rzutuje na ceny w Polsce, gdzie w ciągu roku wzrost cen paliw wyniósł wg GUS 33%, a w ciągu jednego miesiąca osiągamy zwyżki przekraczające 3%. Część wzrostu cen jest niezależna od prowadzonej w kraju polityki pieniężnej, a dyskurs dotyczy tego, co dzieje się dziś i teraz i jakie działania może podjąć rząd i NBP. Zapominamy jednak o tym, że lada moment zostaną wprowadzone rozwiązania Polskiego Ładu, które krótkoterminowo zwiększą presję inflacyjną, poprzez zwiększoną konsumpcję obywateli, a jednocześnie przybliżają nas do spierali płacowo-cenowej. Możemy zatem oczekiwać, że średnio w przyszłym roku wzrost cen tak jak go widzi Ministerstwo Finansów w ustawie budżetowej na 2022 r,, na poziomie 2,8% stanie się wyłącznie pobożnym życzeniem. Już teraz bardzo niepokojące sygnały docierają do nas o inflacji bazowej. NBP w połowie października podał, że wyniosła ona we wrześniu 4,2%. Dzisiejszy odczyt GUS sugeruje kolejne wzrosty do poziomu 4,5%. Tempo wzrostu jakie obecnie odnotowujemy może skłonić Radę Polityki Pieniężnej do kolejnej podwyżki stóp procentowych już w środę. Choć nie ukrywamy, że prawdopodobnie nie jest to na rękę NBP, ani Ministerstwu Finansów”- ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.
„Inflacja ponownie zaskoczyła, a nasze prognozy sugerują, że może zbliżyć się do 8% w styczniu. Biorąc to pod uwagę, rewidujemy naszą prognozę stóp procentowych i obecnie oczekujemy podwyżki stóp o 50pb na przyszłotygodniowym posiedzeniu RPP. Sądzimy, że cykl podwyżek stóp będzie szybszy niż wcześniej oczekiwaliśmy, ale widzimy stopę końcową na tym samym poziomie (2,25%). Oczekujemy, że już w listopadzie inflacja CPI przekroczy 7%, a w styczniu zbliży się do 8% w styczniu. Naszym zdaniem, będzie to spowodowane dalszym wzrostem cen paliw i energii. W kolejnych miesiącach inflacja będzie się prawdopodobnie obniżać ze względu na duże efekty bazy, ale i tak tempo wzrostu CPI osiągnie 3,6-4% na koniec 2022 r., a średnio w 2022 r. wyniesie co najmniej 5,4%. Połączenie problemów z podażą i silnego popytu będzie prawdopodobnie utrzymywać inflację bazową na wysokim poziomie i oczekujemy, że wzrośnie ona do 4,7%. Oczekujemy, że wzrośnie ona do 4,7% w 2022 r. z 4% w 2021 r.” – starszy analityk rynku walutowego i obligacji | Economist Citi Research, Cezary Chrapek, CFA
„Oczekujemy dalszego wzrostu inflacji w najbliższym czasie, przekraczającego +7,0% rok do roku, ponieważ zarówno inflacja żywnościowa, jak i energetyczna nadal wywierają presję inflacyjną. Podczas gdy inflacja zasadnicza jest napędzana głównie przez czynniki niezwiązane z podstawowymi czynnikami, podwyższona inflacja prawdopodobnie utrzyma się do 2022 r., a silna inflacja bazowa utrzyma się do 2022 r., a silna inflacja bazowa podważa utrzymywaną przez NBP narrację o inflacji przejściowej. Ponieważ polski CPI jest pierwszą publikacją danych dla regionu CEE, wskazuje to na ryzyko wzrostu inflacji w Czechach i na Węgrzech w dalszej części miesiąca. Nieustanny wzrost inflacji nadal podważa stosunkowo łagodne stanowisko NBP. Sądzimy, że NBP ponownie podwyższy stopę procentową na posiedzeniu RPP w przyszłym tygodniu (wariant bazowy 25 pb., z istotnym ryzykiem ruchu o 50 pb). Posiedzenie będzie zawierało również nowe prognozy NBP, które NBP może wykorzystać do zmiany nastawienia do jednoznacznie jastrzębiego kierunku polityki” – analitycy Goldman Sachs.
„Według szacunku flash inflacja CPI w październiku wzrosła do 6,8% r/r z 5,9% r/r we wrześniu (PKO i konsensus: 6,5% r/r), osiągając najwyższy poziom od maja 2001. Procesy inflacyjne mają coraz większą i nieprzewidywalną dynamikę. Na początku 2022 inflacja może zbliżyć się (a nawet osiągnąć) 8% (pod warunkiem braku ustawowego wstrzymania podwyżek cen prądu). Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,5% m/m, powyżej wzorca sezonowego. Stać za tym mogła kombinacja wzrostu cen produktów rolnych (warzyw, nabiału, tłuszczy oraz zboża) oraz rosnących cen produkcji żywności przetworzonej związanych ze wzrostem kosztu energii oraz pracy. Naszym zdaniem to jeszcze nie koniec wzrostu cen żywności, których dynamika może osiągnąć 7% r/r na przełomie roku. Napływające informacje o rosnących problemach podażowych na rynku nawozów mogą oznaczać, że tempo wzrostu cen żywności pozostanie wysokie przez cały przyszły rok. Ceny energii wzrosły aż o 3,0% m/m. Naszym zdaniem tylko w niewielkiej części jest to tłumaczone wzrostem taryfy gazowej. Większą rolę odegrały wzrosty pozataryfowe, w szczególności cen gazu i opału, który naszym zdaniem odnotował najwyższy miesięczny wzrost cen przynajmniej od 2000 (do tej pory było to 6,4% m/m). Rosnące ceny energii (w szczególności węgla opałowego) mogą spowodować, że inflacja przebije 7% już w listopadzie. Ceny paliw wzrosły o 3,1% m/m, poniżej naszych oczekiwań, co wskazuje, że mogą być one źródłem rewizji w górę wstępnego odczytu. Zważywszy, że ceny ropy ustabilizowały się na poziomie ok. 85 USD/b nie spodziewamy się, żeby ceny paliw w kolejnych miesiącach miały istotnie kontrybuować do wzrostu inflacji CPI. Od grudnia powinny być one czynnikiem ograniczającym skalę jej wzrostu. Szacujemy, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła w październiku do 4,5-4,6% r/r wobec 4,2% we wrześniu. Struktura wcześniejszych odczytów pokazuje, że rosnący impet inflacji rozlewa się po całym koszyku inflacyjnym. Spodziewamy się kontynuacji tych trendów. Inflacja bazowa może w najbliższych miesięcach osiągnąć 5,0%. Naszym zdaniem inflacja będzie się nadal piąć w górę, już w listopadzie może przebić 7% r/r, a na początku roku 8% (jeżeli nie dojdzie do ustawowego zahamowania wzrostu cen energii). Inflacja w całym 2022 przebije średnio 6%, a więc będzie wyraźnie wyższa niż w tym roku (<5%). Oznacza to naszym zdaniem, że RPP nie ma wyboru i musi podnosić stopy procentowe. Po dzisiejszym odczycie spodziewamy się podwyżki stóp o 50pb w listopadzie i to niezależnie od wyniku projekcji inflacyjnej. Po dzisiejszej publikacji oczekiwania rynkowe na listopad przesunęły się w kierunku zacieśnienia nawet o 75pb. Cykl podwyżek będzie kontynuowany, a stopa referencyjna zakończy 2022 w okolicy 2%” – analitycy PKO BP.
Źródło: ISBnews
To zależy jakie rozkazy wyda brylant z Żoliborza.
I teraz szybciutko aferka z LGBT, żeby to przykryć.