Początek roku jest okresem umiarkowanego optymizmu na rynku ropy naftowej, który jest echem dobrych nastrojów także na szerokich rynkach finansowych, w tym na rynkach akcji. Cena ropy naftowej Brent porusza się w okolicach 79 USD za baryłkę, a notowania ropy naftowej WTI oscylują w granicach 76 USD za baryłkę.
Optymistyczna retoryka, obserwowana ostatnio na rynku ropy naftowej, jest związana z przekonaniem, że omikron będzie miał ograniczony i jedynie tymczasowy wpływ na globalne obostrzenia, a co za tym idzie, także na popyt na ropę naftową. Co prawda, w wielu krajach pojawiły się restrykcje, jednak były one stosunkowo niewielkie w porównaniu do tych obserwowanych przy wcześniejszych wariantach (od których także omikron okazał się mniej groźny pod kątem śmiertelności).
Optymizm związany ze wzrostem globalnego popytu na ropę naftową podziela także OPEC+. Rozszerzony kartel spotyka się już we wtorek w kwestii podjęcia decyzji dotyczącej limitów produkcji ropy naftowej w lutym. Oczekiwania zakładają, że OPEC+ nie dokona żadnych zmian w dotychczasowych planach, czyli, podobnie jak w poprzednich miesiącach, podniesie limity produkcji ropy naftowej o 400 tysięcy baryłek dziennie.
Z kolei w poniedziałek miało miejsce spotkanie OPEC w kwestii wyboru kolejnego sekretarza generalnego tej instytucji. Dotychczasowym był Muhammad Barkindo z Nigerii, którego 1 sierpnia br. zastąpi, według postanowień, Haitham al-Ghais z Kuwejtu.
Także w poniedziałek spotkał się techniczny komitet OPEC+ (Joint Technical Committee), który stanowi ciało doradcze dla państw rozszerzonego kartelu oraz na ogół prowadzi rozmowy tuż przed oficjalnym spotkaniem OPEC+. Zgodnie ze stosowaną wcześniej retoryką, JTC wypowiedział się w optymistyczny sposób na temat perspektyw popytu na ropę, podkreślając, że omikron powinien mieć niewielki wpływ na ten rynek w średnim terminie, co wynika z faktu, że świat jest już znacznie lepiej przygotowany na koronawirusa niż wcześniej.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI