Zmianę pracodawcy w ostatnich 6 miesiącach deklaruje 20% zatrudnionych, wynika z 53. edycji raportu „Monitor Rynku Pracy” przygotowanego przez Instytut Badawczy Randstad we współpracy z Instytutem Badań Pollster.
„Niezmiennie największą motywacją do zmiany firmy pozostaje lepsze wynagrodzenie, na które wskazuje 48% ankietowanych (wzrost o 1 pkt proc. względem poprzedniej edycji badania). Wyraźnie przybyło jednak osób, które poszukują nowej pracy, kierując się chęcią rozwoju zawodowego: wzrost z 36% do 42%. Natomiast z powodu niezadowolenia z poprzedniego miejsca pracy firmę zmieniło 34% badanych (spadek o 1 pkt proc.). Spośród analizowanych zawodów pracodawcę najczęściej zmieniali kierowcy (57%), a pod względem branż: zatrudnieni w hotelarstwie i gastronomii (34%)” – czytamy w komunikacie.
Średni czas poszukiwania pracy wyniósł 2,7 miesiąca – to spadek o 0,4 miesiąca w porównaniu do poprzedniego kwartału. Szybciej nowe zatrudnienie znajdowali mężczyźni (2,5 miesiąca) niż kobiety (2,9 miesiąca), wskazano również.
73% respondentów deklaruje zadowolenie z wykonywanej pracy. W zestawieniu pod tym względem przodują kierowcy (93%), a na kolejnych miejscach są przedstawiciele kadry zarządzającej (83%) oraz inżynierowie (81%).
Na możliwy wzrost rotacji pracowników wskazują dane dotyczące aktywności w poszukiwaniu zatrudnienia. Co prawda, aktywnie nowej pracy szuka 9% badanych, ale z kwartału na kwartał systematycznie rośnie pula pracowników, którzy rozglądają się na rynku i przeglądają oferty (49%). Jeszcze przed rokiem 46% respondentów nie rozważało żadnych zmian w swoim życiu zawodowym. Dziś ten odsetek spadł do 42%, podkreślono.
„Polscy pracownicy z większym optymizmem oceniają też swoje zawodowe szanse: wzrósł zarówno odsetek tych, którzy twierdzą, że mogliby znaleźć jakąkolwiek pracę (wzrost o 2 pkt proc. do 89%), jak i tych, którzy sądzą, że byłaby to posada tak samo dobra lub lepsza od obecnej (wzrost o 6 pkt proc. do 69%). 27% respondentów ocenia, że nie ma obecnie ryzyka, że stracą pracę, a wg 37% jest ono małe. 9% pracowników sądzi, że ryzyko jest wysokie” – czytamy dalej.
Pod względem stanowisk zdecydowanie najpewniej na rynku pracy czują się kierowcy: 100% z nich uważa, że jeśli zaszłaby taka konieczność, w ciągu pół roku znajdą posadę na tak samo dobrych lub lepszych warunkach. Niemal tak samo optymistycznie oceniają swoją pozycję inżynierowie: 100% spodziewa się, że znajdzie jakiekolwiek zatrudnienie, a według 86% będzie ono lepsze. Z dużym spokojem na możliwości zatrudnienia patrzą też mistrzowie i brygadziści: odpowiednio 100% i 59% odpowiedzi w obu pytaniach, wskazano w materiale.
„Jeśli chodzi o kierowców, to w Polsce od wielu lat mamy do czynienia z ich niedoborem: wg niektórych szacunków luka kadrowa jest tu na poziomie nawet 150 tys. pracowników. Polska jest europejskim potentatem transportowym, szczególnie jeśli chodzi o transport ciężki. Firmy logistyczne nieustannie konkurują więc o zawodowych kierowców, co wpływa na to, że ich pozycja na rynku pracy jest właściwie niezagrożona. Pozostałe dwie profesje, które deklarują wysokie poczucie zawodowego bezpieczeństwa, są związane z przemysłem wytwórczym i technologią. Polska już teraz stanowi swojego rodzaju hub przemysłowy dla innych krajów Europy. To generuje ciągłe zapotrzebowanie na wykwalifikowanych inżynierów w IT, e-commerce, energetyce, czy szeroko pojętej automatyce przemysłowej, jak i na pracowników bezpośrednio nadzorujących produkcję” – podsumowała regional HR leader Northern Europe & Global Talent w Randstad Monika Hryniszyn, cytowana w materiale.
Źródło: ISBnews