Jeżeli minimalna odległość turbin wiatrowych od zabudowań mieszkalnych zostanie podwyższona z 500 do 700 metrów w tzw. ustawie wiatrakowej, Arctic Paper może być zmuszony do modyfikacji planowanych projektów inwestycyjnych w energetykę wiatrową na lądzie, poinformował prezes Michał Jarczyński.
„Mamy dwa projekty wiatrowe, które czekają na rozstrzygnięcie ustawowe. Jestem zdecydowanie zwolennikiem 500 metrów, jeżeli ostatecznie przejdzie 700 metrów, to być może konieczna będzie korekta tych planów, prowadząca do zmniejszenia liczby turbin, ale zwiększenia ich mocy i wysokości” – powiedział Jarczyński podczas telekonferencji.
Zapewnił, że Arctic Paper jest zdeterminowany do realizacji projektów zeroemisyjnych, bo do 2030 roku spółka chce produkować we własnym zakresie ponad 100% energii elektrycznej wykorzystywanej przez zakłady grupy, w porównaniu do 50-60% obecnie.
„Jeżeli prawo uniemożliwi nam inwestycje w energię wiatrową na lądzie, zwiększymy nasze zainteresowanie projektami fotowoltaicznymi, rozważamy również biomasę oraz zgazowanie odpadów z oczyszczalni ścieków” – dodał prezes.
Arctic Paper to drugi co do wielkości, pod względem wolumenu produkcji, europejski producent objętościowego papieru książkowego oraz jeden z wiodących producentów graficznego papieru wysokogatunkowego w Europie. Spółka jest notowana na GPW od 2009 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 4,89 mld zł w 2022 r.
Źródło: ISBnews