Rośnie zainteresowanie klientów biur i domów maklerskich inwestycjami w zagraniczne instrumenty finansowe, szczególnie w branże słabo reprezentowane na warszawskim parkiecie, jak biotechnologia, biomedycyna. W Biurze Maklerskim Pekao inwestycje na zagranicznych rynkach wzrosły do ok. 30% z 8% dwa lata wcześniej, poinformował ISBnews.TV dyrektor BM Pekao Piotr Kozłowski.
„Jako biuro maklerskie, które obsługuje ok. 20 rynków zagranicznych, widzimy pewną zmianę w podejściu klientów do ryzyka i przeniesienie części swoich inwestycji – podkreślam: części swoich inwestycji – na rynki zagraniczne. 2 lata temu mogliśmy mówić o tym, że ok. 8% inwestycji krajowych klientów dotyczyło rynków zagranicznych. Obecnie jest to ok. 30%” – powiedział Kozłowski w rozmowie z ISBnews.TV.
Zapytany o powody tej zmiany, dyrektor podkreślił, że dla zamożnych klientów istotnym faktem jest płynność danego instrumentu i to skłania do przeniesienia swoich środków na inne rynki.
„Innym powodem jest większa edukacja dotycząca różnic kursowych. Klienci pogodzili się z tym, że w inwestycjach zagranicznych dochodzi jeszcze ten ważny element ryzyka i jest on do zaakceptowania. Jeszcze 2-3 lata temu budziło to wątpliwości” – stwierdził Kozłowski.
Podkreślił, że niskie stopy procentowe wywołały zjawisko transferu środków z banków na krajowy rynek kapitałowy i to znalazło swoje odzwierciedlenie w bardzo dużych obrotach, w szczególności w 2020 roku.
„To zainteresowanie obserwujemy także obecnie, niemniej jednak krajowa giełda jest giełdą, na której nie są dostępne wszystkie instrumenty. Nie myślę tylko o klasach instrumentów, ale również o pewnych branżach. W szczególności branżach, na które panuje pewna moda, jak biotechnologia, branża związana z rozwojem obszaru biomedycyny. To są branże dość słabo reprezentowane na rynku krajowym. I to skłania naszych inwestorów do poszukiwania rozwiązań finansowych na rynkach zagranicznych” – powiedział Kozłowski.
Źródło: ISBnews