Grupa Fabrity spodziewa się wzrostu udziału przychodów z zagranicy w najbliższych latach, poinformował prezes Tomasz Burczyński. Chce być obecna m.in. w USA, ale raczej poprzez działalność handlową, partnerstwa lub niewielką spółkę.
„Jeżeli chodzi o kolejne 2 lata, wydaje nam się, że w momencie, w którym ogólnie koniunktura globalna będzie się prawdopodobnie poprawiać, jesteśmy w stanie więcej, niż proporcjonalnie zwiększać udział przychodów pochodzących spoza Polski. Dzisiaj to jest ok. 50-parę – 60%. Celem, szczególnie jeżeli chodzi o nowe kierunki geograficzne, jest to, żeby ten udział rósł” – powiedział Burczyński podczas konferencji prasowej.
„Właśnie w okresie lepszej koniunktury wydaje nam się, że przychody spoza Polski będą motorem ucieczki do przodu w przyszłych latach” – dodał.
Zarząd ocenia, że wręcz „powinien” być obecny na amerykańskim rynku, choć za bardziej prawdopodobny scenariusz uważa obecność handlową, partnerstwo lub małą spółkę.
„Powinniśmy tam być. Strategicznie, pod kątem zwiększania skali, to nie jest kwestia, czy tam być, czy nie być, […] to musi być nasza ambicja. Jest to pewnego rodzaju proces. Mamy kierunek poszukiwań również partnerów M&A do inwestycji na rynkach poza Polską. Więc gdyby znalazł się taki partner, również oznaczałoby to możliwość pewnego rodzaju zsetupowania od razu spółki z produkcją, odpowiednimi kompetencjami, które są na miejscu w strefie czasowej. Będziemy szukali takich możliwości, choć jest to mniej prawdopodobne, dlatego, że jest to dosyć trudne, szczególnie na rynku amerykańskim. Dlatego bardziej oczywistym i bezpiecznym elementem jest poszukiwanie obecności handlowej, partnerstw, czy założenia spółki stosunkowo niewielkiej, która w ograniczony sposób realizuje produkcję” – wyjaśnił prezes, pytany czy deklarowane zainteresowanie USA oznacza organiczną budowę struktur i inwestycje w fizyczną obecność w innych strefach czasowych.
Co do przejęć w ogóle – Fabrity chce dokonywać akwizycji spółek raczej mniejszych od siebie.
„Jest zerowe prawdopodobieństwo, że spółka [przejmowana] byłaby większa [od Fabrity] albo podobna. […] Jaka jest minimalna skala przychodów spółki, w którą byśmy mogli się zaangażować? […] Taka skala poczynając od proporcji 1:10, czy 1:8, jeżeli chodzi o skalę przychodów, którym jesteśmy zainteresowani” – powiedział Burczyński.
Kluczowe założenia ogłoszonej 10 czerwca strategii Grupy Fabrity Holding na lata 2024-2026 to m.in. dynamika przychodów (CAGR) na poziomie 12-20% w okresie 2024-2026 (w zależności od powodzenia projektów M&A) oraz rentowność EBIT w wysokości 10-12,5%. Strategia zakłada koncentrację na dwóch motorach wzrostu: wzroście organicznym i akwizycjach. Nowe inwestycje będą w początkowej fazie finansowane z własnych środków.
Grupa Fabrity (do 2023 roku Grupa K2) dostarcza kompleksowe rozwiązania i usługi z obszarów software engineering, jak również usługi transformacji cyfrowej. Spółka jest notowana na GPW od 2008 r.
Źródło: ISBnews