Wydzielenie przez Grupę Lotos rafinerii w Gdańsku do osobnego podmiotu nie jest uwarunkowane wyłącznie realizacją środków zaradczych związanych z fuzją z PKN Orlen, ale odbyłoby się nawet wówczas, gdyby do fuzji nie doszło, poinformował ISBnews wiceprezes ds. fuzji i przejęć Grupy Lotos Krzysztof Nowicki.
„Celem zarządu Grupy Lotos jest, niezależnie od fuzji z PKN Orlen, doprowadzenie do sytuacji, by aktywa rafineryjne spółki znalazły się w jednym podmiocie, a nie w dwóch osobnych, jak to jest obecnie” – powiedział Nowicki w rozmowie z ISBnews w kuluarach Forum Wizja Rozwoju w Gdyni.
Obecnie część rafinerii w Gdańsku znajduje się w spółce Grupa Lotos S.A., a część związana z projektem EFRA w spółce Lotos Asfalt.
„Do 14 listopada ten proces na pewno się zakończy. Wiemy, co stanowi ofertę dla inwestorów od strony technicznej, a inwestorzy wiedzą, co będzie przedmiotem zbycia” – podkreślił.
Wiceszef Lotosu przyznał, że pozostałe po realizacji środków zaradczych stacje paliw Lotos docelowo zmienią markę na Orlen.
„Po finalizacji fuzji Grupa Lotos nie będzie miała osobowości prawnej, więc utrzymywanie osobnej marki stacji paliw, tym bardziej dla sieci liczącej wówczas zaledwie sto kilkadziesiąt placówek, nie posiada żadnego uzasadnienia ekonomicznego” – wyjaśnił.
Grupa Lotos jest zintegrowanym pionowo koncernem naftowym, który zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, jej przerobem oraz sprzedażą hurtową i detaliczną wysokiej jakości produktów naftowych. Jej skonsolidowane przychody wyniosły 20,9 mld zł w 2020 r.
Źródło: ISBnews