Grupa LPP chce w r.obr. 2026 (kończącym się w styczniu 2027 r.) i kolejnych latach utrzymać skalę otwarć nowych salonów, poinformował wiceprezes i CFO LPP Marcin Bójko. W r.obr. 2025 Grupa chce otworzyć ok. 1 500 nowych salonów Sinsay, a średnia powierzchnia salonu wyniesie ok. 700 m2 wobec tegorocznych 850 m2, ale rentowność powinna być utrzymana. Salony będą w przyszłym roku otwierane w krajach gdzie LPP jest obecna, a w lutym sprzedaż ruszy w Albanii i Kosowie.
„Na przyszły rok planujemy otwarcia nowych salonów na poziomie 1500 plus wobec 650 w 2024 r. […] Inwestujemy w moce logistyczne i silne zespoły po to, żeby w 2025 r. otworzyć 1 500 salonów, co oznacza 6 salonów dziennie, czyli wyzwanie jest duże, ale jako LPP przygotowywaliśmy się do niego, jesteśmy na to gotowi i mamy środki. Na rozwój chcemy przeznaczyć rekordową kwotę 3,5 mld zł capeksu, z czego 2,3 mld zł na sklepy. Mamy dobrą sytuację finansową i chcemy ją wykorzystać. To będzie ciekawy rok” – powiedział Bójko podczas telekonferencji.
„Dalej widzimy miejsce na rynku, model Sinsay się sprawdza, mamy na to środki stąd przyspieszenie otwarć. Co będzie dalej? Myślę, że na najbliższe 2-3 lata mamy plan na rozwój w regionie i w perspektywie 2 lat nie martwimy się kanibalizacją. Średni rozmiar przy otwarciu nowego salonu to będzie 700 m2 w przyszłym roku wobec ok. 850 m2 w tym roku, ale to co obserwowaliśmy do tej pory, to to, ż nawet te mniejsze Sinasye dowożą dobrą rentowność” – dodał.
Wiceprezes wskazał też, że nowe sklepy będą otwierane w krajach, gdzie LPP jest już obecny, a w lutym Grupa rusza ze sprzedażą na nowych rynkach, czyli w Albanii i Kosowie.
„Rynek i konkurencja nie śpi, więc nie będziemy zdradzać kuchni, ale nie robimy rewolucji i nie wchodzimy na Zachód, więc otwarcia będą w tych krajach, gdzie jesteśmy, chociaż warto przypomnieć, że od lutego ruszymy ze sprzedażą na dwóch nowych rynkach, czyli w Albanii i Kosowie” – powiedział, pytany w jakich krajach będzie największa liczba otwarć.
„Jeśli chodzi o plany po 2025 r., czyli rok 2026, to w naturze LPP nie leży raczej zwalnianie rozwoju, więc pewnie podobną skalę będziemy chcieli utrzymać. Robimy to jednak z głową i monitorujemy naszą rentowność. Mam ambitny cel, ale dążymy do niego w sposób rentowny […] Chcemy, żeby każdy nowootwierany salon zwracał się nie dłużej niż 24 miesiące” – dodał Bójko.
Pytany o przyszłoroczną dywidendę wiceprezes powiedział, że za wcześnie o tym mówić, ale LPP chce utrzymywać politykę dywidendową.
„Myślę, że jest to pytanie na wczesnym etapie, ale mamy bardzo komfortową sytuację finansową, bo model Sinsaya w zasadzie finansuje się sam i chcemy utrzymać politykę dywidendową, ale poczekajmy na zamknięcie roku 2024, bo przed nami jeszcze styczeń, czyli okres wyprzedażowy” – powiedział.
Wcześniej Grupa LPP podała, że w przyszłym roku chce rozbudować sieć sprzedaży stacjonarnej o 35-40%, co wiązać się będzie z większymi wydatkami inwestycyjnymi na poziomie ok. 3,5 mld zł, z tego 2,3 mld zł. Sieć sprzedaży ma wzrosnąć do 4 400 sklepów do końca 2025 r. Sieć sprzedaży stacjonarnej na koniec października 2024 r. liczyła 2 574 sklepy w 29 krajach, a w IV kw. Grupa chce otworzyć jeszcze 290 sklepów.
LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. Spółka jest notowana na GPW w Warszawie od 2001 roku; wchodzi w skład indeksu WIG20. W roku obrotowym 2023 (luty 2023 – styczeń 2024) spółka miała 17,4 mld zł skonsolidowanych przychodów.
Źródło: ISBnews