Notus Finanse chce do połowy przyszłego roku osiągnąć 20% udziału w rynku pośrednictwa kredytowego wobec 14% obecnie, poinformował ISBnews prezes Paweł Komar. Firma pracuje nad rozbudową struktur sprzedażowych i digitalizacją biznesu.
„Do połowy 2023 roku chcemy mieć ponad 20% udziału w rynku. Na dziś jest to 14%. Chcemy być firmą numer jeden na rynku i oczekujemy, że podejmowane przez nas działania przybliżają nas do celu” – powiedział ISBnews Komar.
Dodał, że spółka rozbudowuje swoje struktury sprzedażowe.
„Aktualnie na rynku jest sporo redukcji etatów w bankach i staramy się zagospodarować wartościowych i doświadczonych specjalistów, którzy kończą współpracę z bankami. Rozwijamy dynamicznie model partnerskich struktur sprzedażowych i jesteśmy dziś na rynku dla mniejszych firm działających w agregacyjnym modelu współpracy numerem jeden, jeśli chodzi o wybór ścieżki współpracy. Uważamy, że rozwój wartościowej kadry przełoży się na rozbudowę biznesu. Ponadto chcemy rozwijać model poleceń wśród klientów i szykujemy nową kampanię wizerunkową, która ma nas pozycjonować jako eksperta od rozwiązywania problemów finansowych klientów” – wymienił prezes.
Wśród kluczowych elementów rozwojowych jest także digitalizacja procesów biznesowych.
„To dla nas kluczowy element. Rozwijamy narzędzie 4Notus. Dotychczas było ono typowym narzędziem B2B, a obecnie chcemy udostępnić je także klientom detalicznym. Zakładamy, że w II połowie tego roku zostanie ono udostępnione w wersji desktopowej i mobile. Digitalizujemy także wewnętrzne procesy sprzedaży np. przyspieszające płatności i realizację faktur, usprawniamy także pracę naszych pracowników dzięki AI i botom prowadzącemu wirtualny kalendarz czy pełniących rolę prywatnej asystentki w codziennym prostych czynnościach, które mocno automatyzujemy” – dodał Komar.
Według kwietniowego raportu brokera finansowego, w ciągu zaledwie kilku dni zdolność kredytowa Polaków drastycznie spadła. Oferowana przez banki kwota na zakup mieszkania przez singla jest niższa średnio o 17%, rodziny 2+1 o 27%, a rodziny 2+2 o 23%. W ujęciu indywidualnym, w niektórych bankach zdolność kredytowa dla ww. przykładów spadła nawet 42%. Raport przygotowano na podstawie symulacji uwzględniającej ponad 100 ofert kredytów hipotecznych w największych bankach w Polsce.
„Rok 2022 przyniósł ogromne zmiany na rynku kredytów hipotecznych. Polski Ład, galopująca inflacja czy rosnące stopy procentowe sprawiły, że kredyt hipoteczny staje się produktem luksusowym. W dużych miastach możemy wprawdzie zaobserwować rosnące pensje, co jednak nie znaczy, że możemy za nie kupić więcej. Dwucyfrowa inflacja zjada podwyżki i nie zasypuje rosnącej różnicy na racie kredytowej. Do tego ceny mieszkań ciągle rosną, bo drożeją koszty materiałów budowlanych. Dla wielu osób oznacza to mocną korektę marzeń o wielkości metrażu własnego M, a nawet brak możliwości zakupu mieszkania” – podsumował prezes.
Źródło: ISBnews