Notowania ropy naftowej w horyzoncie najbliższych dwóch lat powinny utrzymywać się w granicach 60 USD za baryłkę, poinformował ISBnews główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski.
Cena ropy Brent wynosi obecnie ok. 65 USD za baryłkę.
„Na rynku ropy osiągnięta została równowaga bieżąca podaży i popytu, ale przy wysokim poziomie zapasów i rezerw wydobycia. W perspektywie 2021-2022 roku, w scenariuszu bazowym, zakładającym sukces szczepień przeciwko COVID-19 i stopniowe otwieranie gospodarek, popyt będzie ożywał, a podaż będzie reagować na cenę powyżej 60 USD wzrostem, który zepchnie cenę poniżej 60 USD za baryłkę” – powiedział Czyżewski w rozmowie z ISBnews.
Według eksperta, już przy obecnej cenie ropy wydobycie surowca w USA ponownie staje się opłacalne i może znacząco się zwiększyć, więc jeśli cena pójdzie wyżej, rosnąca podaż zachwieje równowagą rynku i ponownie zepchnie notowania w dół. Ponadto ceny ropy powyżej 60 USD skłonią wiele krajów OPEC do zwiększenia eksportu.
„Ważnym elementem ograniczającym potencjał wzrostu cen ropy są też Chiny, które zużywają nawet 15% światowej produkcji ropy i są jedyną gospodarką, której PKB wzrosło w 2020 roku. Przy cenie powyżej 60 USD/b Chiny przestają importować ropę i zaczynają zużywać gigantyczne rezerwy taniej ropy, zbudowane podczas pandemii” – podkreślił Czyżewski.
To wszystko sprawia, że – jego zdaniem – średnia cena ropy w 2021 i 2022 roku powinna oscylować wokół 60 USD/b.
„Według prognoz globalny popyt na ropę i paliwa wyniesie w 2021 roku 93% tego, co w roku 2019, a w roku 2022 – 98%, przy czym w Europie te spadki są jeszcze większe (odpowiednio: 88% i 95%). To pokazuje, że wciąż nie udało się odbudować popytu sprzed pandemii koronawirusa” – podkreślił główny ekonomista PKN Orlen.
Jednocześnie odniósł się do wpływu sytuacji rynkowej na ceny paliw.
„W kontekście wciąż słabego popytu na ropę oraz dostosowań podaży, utrzymujących oscylacje ceny ropy w okolicach 60 USD za baryłkę, oraz nadmiaru mocy przerobowych w europejskich rafineriach, w horyzoncie najbliższych kwartałów możemy mówić zarówno o wzrostach jak i o spadkach cen paliw. W naszej opinii, średnie ceny paliw w kolejnych kwartałach nie muszą być wcale wyższe od poziomów cen paliw obserwowanych obecnie” – podsumował.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 86,2 mld zł w 2020 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
Źródło: ISBnews