Branża budowlana w kolejnych dwóch latach najpierw odczuje spadek produkcji budowlanej w 2024 r., a następnie jej wzrost o 7-9% w 2025 r. wynika z prognozy Banku Pekao według stanu na koniec kwietnia 2024 r. Firmy budowlane w tym roku będą przede wszystkim pod presją kosztów pracy, w 2025 r. – kosztów materiałowych.
„Produkcja budowlana: W 2024 r. spodziewany spadek – ożywienie w budownictwie mieszkaniowym raczej nie zamortyzuje osłabienia w nieruchomościach komercyjnych i segmencie inżynieryjnym. W 2025 r. wyraźne odbicie (oczekiwana dynamika 7-9%), przede wszystkim za sprawą startu wielu projektów infrastrukturalnych” – czytamy w raporcie „Przejściowe turbulencje, ożywienie na horyzoncie. Co czeka branżę budowlaną w najbliższych latach?”.
Sytuacja finansowa firm budowlanych wg analityków Pekao w 2024 r. będzie odznaczać się presją kosztową (głównie ze strony kosztów pracy) w niekorzystnych warunkach popytowych, co prowadzić może do erozji marż, które w latach 2021-2023 były rekordowo wysokie, co z kolei pozwoliło firmom zbudować solidną poduszkę finansową. Na 2025 prognozowana jest natomiast silna presja ze strony kosztów materiałowych, w innych obszarach (w tym pracy) neutralizowana przez rosnące przychody.
„W bieżącym roku na pierwszoplanowe wyzwanie branży budowlanej ponownie wyrastają koszty pracy. Firmy z sektora niezmiennie postrzegają wysokie koszty zatrudnienia jako jedną z najważniejszych barier swojej działalności – w maju na czynnik ten wskazało ponad 73% przedsiębiorstw budowlanych (rekordowy odczyt w ponad 20-letniej historii badania koniunktury GUS). W kwietniu dynamika r/r przeciętnego wynagrodzenia w sektorze sięgnęła najwyższego po 2010 roku poziomu około 17%. Firmy budowlane ewidentnie zmuszone są konkurować o pracowników z branżami oferującymi korzystniejsze warunki (zarówno, jeśli chodzi o poziom płac, jak i obciążenia fizyczne). Dotkliwość presji płacowej wzrasta zaś właśnie w okresach spowolnienia branży, kiedy firmy nie są w stanie rekompensować jej odpowiednim wzrostem przychodów. Pod tym względem 2024 rok może być więc szczególnie trudny, a pewnej poprawy możemy oczekiwać dopiero w roku przyszłym” – czytamy w raporcie.
„Doświadczenia historyczne pokazują, iż ceny materiałów budowlanych wykazują silne wahania, a w okresach boomu inwestycyjnego rosną szybciej aniżeli ceny produkcji budowlano-montażowej. Paradoksalnie więc w warunkach silnego popytu relacja kosztów materiałów do przychodów firm budowlanych zwykle rośnie (negatywnie wpływając na rentowność). Uważamy, że podobnie może być również w 2025 roku. Z drugiej strony przedstawiciele branży budowlanej wyciągnęli wnioski z przeszłości (zwłaszcza z pamiętnego okresu 2011-12) i są lepiej przygotowani na tego rodzaju trudności, w czym pomaga również korzystniejsze prawo (klauzule waloryzacyjne w zamówieniach publicznych)” – dodano.
W budownictwo kubaturowym mieszkaniówka w tym roku będzie odczuwać wzrost pod wpływem ożywienia inwestycyjnego z II połowy 2023 r., natomiast w kolejnych kwartałach sytuacja uzależniona będzie od utrzymania wsparcia kredytobiorców (wysokie stopy). Budownictwo komercyjne odczuje w l. 2024-2025 spadek aktywności w niektórych segmentach (m.in. biura, magazyny) w związku ze spowolnieniem inwestycji firm w nowe i modernizowane budynki (ze względu na wysokie koszty finansowania), wynika z raportu.
Budownictwo inżynieryjne odczuje wyhamowanie w nowych projektach w 2024 r., jako efekt przejściowy wejścia w nową perspektywę budżetową UE, opóźnienia w napływie środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i audyty głównych programów inwestycyjnych. Jednak od 2025 r. nastąpi stopniowe zwiększanie aktywności w zakresie nowych projektów i powrót na ścieżkę szybkiego wzrostu, wskazano także.
Źródło: ISBnews