Aktualne zobowiązania branży HoReCa wynoszą ponad 1,8 mld zł, co oznacza wzrost o 45 mln zł w ciągu dwóch lat, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK
„Inflacja nie tylko powoduje zubożenie gospodarstw domowych, a więc poszukiwanie oszczędności w wydatkach, w tym na wyjazdy czy jedzenie poza domem, ale i istotną presję płacową, tym silniejszą, że cała HoReCa, w związku z przebranżowieniem się wielu pracowników podczas pandemii, odczuła ogromne niedobory kadrowe” – powiedział główny analityk BIG InfoMonitor Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.
Hotele rozpoczynały pandemię z zaległymi długami na poziomie 1,12 mld zł. Choć przez dwa i pół roku pandemii przeterminowane zobowiązania wobec dostawców i banków systematycznie spadały, to od kilku miesięcy znów widoczny jest wzrost. Obecne zadłużenie wynosi 997,5 mln zł, czyli o 119,5 mln zł mniej niż na początku 2020 roku, a wśród przedsiębiorców działających w branży hotelarskiej, którzy trafili na listę dłużników, przybył 252 firmy. Wśród hoteli problemy z regulowaniem zobowiązań ma obecnie 3,1% z nich.
„W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK z powodu nieopłaconych faktur i rat kredytów widnieje obecnie niemal 2 tys. podmiotów oferujących noclegi. Jest to najwyższa liczba dłużników w tej branży od 5 lat, od kiedy analizujemy dane. Niestety wojna w Ukrainie obecnie dodatkowo obniża zainteresowanie zagranicznych turystów przyjazdem do Polski. Szalejąca inflacja i perspektywa spowolnienia, a nawet recesji budzi wśród Polaków uzasadnione obawy o stan ich portfeli, a to nie sprzyja wyjazdom turystycznym” – dodał prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.
„Polacy od dawna deklarują chęć zmniejszenia wydatków w sferze rozrywki, w której uwzględniają m.in. wyjścia do restauracji czy wyjazdy w ramach wypoczynku. Obecna sytuacja całej branży HoReCa raczej nie napawa więc optymizmem. Proces powrotu do osiąganej w latach 2015-2019 średniorocznej stopy wzrostu (CAGR), określającej wartość sektora HoReCa na poziomie 8,3%, będzie o wiele dłuższy, niż zakładano. W pesymistycznym scenariuszu potrwa od 4 do 6 lat” – zakończył Rogowski.
Źródło: ISBnews