Best ocenia, że jest w stanie uplasować na rynku z powodzeniem obligacje prywatne w ramach programu do 200 mln zł, nie zamierza natomiast obecnie przeprowadzać wtórnej oferty prywatnej akcji (SPO), poinformował prezes Krzysztof Borusowski.
„Jesteśmy w stanie z sukcesem uplasować obligacje prywatne. To jest kwestia dystrybucji, dotarcia do klienta, okresu powakacyjnego. Na rynku nie ma teraz za dużo emisji tak renomowanych emitentów, jak my. Jesteśmy na tym rynku od 2010 roku. Mamy za sobą dekadę uczestnictwa w rynku z dużym powodzeniem, z dużym sukcesem. Nie sądzę, żeby to był jakiś problem z nami. Nie sądzę, żeby to był problem z rynkiem, bo rynek jest głodny nowych papierów. Myślę, że to jest po prostu wykorzystanie lepszego momentu i czasu i zrozumienie tego, czego rynek potrzebuje” – powiedział Borusowski podczas spotkania z analitykami.
Best przeprowadził w lipcu br. publiczna ofertę obligacji serii W1 o wartości 10,67 mln zł o stałym oprocentowaniu wysokości 4,4% w skali roku. Wartość nominalna oferty wynosiła 25 mln zł. Była to pierwsza emisja w ramach nowego programu o łącznej wartości nominalnej do 200 mln zł, przyjętego przez spółkę w styczniu br.
„Pierwsza seria została uplasowana w lipcu i trudno ją uznać za udaną, natomiast była to pierwsza próba wyjścia na rynek po prawie trzech latach, czyli od momentu afery GetBacku. My też musimy na nowo nauczyć się czytać rynek, sondowaliśmy możliwość plasowania papierów stałoprocentowych – rynek raczej to odrzucił i wobec tego myślę, że kolejne serie będą wyglądały bardziej tradycyjnie” – wyjaśnił prezes.
Best nie planuje obecnie wtórnej emisji akcji (SPO) w celu pozyskanie środków na inwestycje, czy zwiększenie płynności obrotu akcjami.
„Patrząc na nasz bilans, to raczej to jest wykluczone, bo my tych środków nie potrzebujemy. W momencie, kiedy mamy nowy program obligacji, kiedy nasze współczynniki debt to equity kształtują się na tak niskich poziomach, robienie emisji akcji mija się kompletnie z celem” – podkreślił Borusowski.
W I poł. br. Best zanotował dalszy spadek głównego wskaźnika zadłużenia (dług netto/kapitał własny) do poziomu 0,64; dopuszczalny maksymalny poziom tego wskaźnika określony w warunkach emisji obligacji wynosi 2,5.
Dodał, że spółka nie ma także w planach pozyskiwania inwestora finansowego, gdyż nie potrzebuje kapitału.
„Jeśli znajdziemy coś ciekawego na rynku w sensie transakcyjnym – bo ten stopień dojrzałości rynku aż woła o konsolidację – to wtedy będziemy to rozważali. Jeżeli pojawią się jakieś gigantyczne portfele, na pewno będziemy brali udział w przetargu i być może wtedy wyjdziemy z takim pomysłem, aby zrobić ruch na akcjach. Po rundzie rozmów z inwestorami w rundzie przedpandemicznej, to te relacje z inwestorami pozostają na przyzwoitym poziomie” – zaznaczył.
Best specjalizuje się w obrocie i zarządzaniu wierzytelnościami nieregularnymi. Inwestuje w portfele wierzytelności (przede wszystkim bankowe) z wykorzystaniem funduszy sekurytyzacyjnych. Best jest spółką notowaną na warszawskiej giełdzie od 1997 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 295,14 mln zł w 2020 r.
Źródło: ISBnews