Za nami prawdopodobnie kolejny tydzień spadków. W przypadku Wall Street może to być czwarty spadkowy tydzień z rzędu, natomiast w Europie w przypadku kluczowych rynków dopiero drugi. Dawno na rynku nie obserwowaliśmy tak negatywnej passy, choć są oczywiście ku temu powody. W ostatnich kilku dniach inwestorzy próbują wyjść z technicznej korekty na kluczowych indeksach choć prawdopodobnie bez skutku.
Na Wall Street prawdopodobnie zaliczymy dzisiaj czwarty z rzędu spadkowy tydzień. Z jednej strony nie wróży to niczego dobrego przyszłości, choć z drugiej strony takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. W zasadzie w ostatnich kilku latach można takie sytuacje wyliczyć na palcach jednej ręki, a ostatnia miała miejsce w lato 2020 roku. Często po 4 lub 5 tygodniach spadków powinniśmy zaobserwować przynajmniej ruch korekcyjny w górę wynikający z realizacji zysków, w szczególności, że spadki w tych ostatnich 4 tygodniach były naprawdę spore. W pewnym momencie S&P 500 spadł do poziomów nienotowanych od połowy zeszłego roku! Wszystkie indeksy z Wall Street zaliczyły techniczną korektę, co oznacza spadek o ponad 10% od lokalnego szczytu do zamknięcia. W przypadku S&P 500, bazując na tygodniowych czy miesięcznych zamknięciach, techniczna korekta nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Nie jest również wykluczone, że jednak nie zaobserwujemy 4 tygodni z rzędu spadków. Wystarczy, że S&P 500 wzrośnie jeszcze ok. 0,9% od momentu zamknięcia sesji w Europie.
Spadki na rynkach w tym tygodniu to efekt przede wszystkim wydźwięku decyzji Fed. Stanowisko amerykańskiego banku centralnego było mocne i wskazywało na chęć walki z inflacją, nawet pomimo sygnałów wskazujących na możliwe problemy w gospodarce. Fed jest pewny, że będą one przejściowe, a silny rynek pracy pozwoli na umiarkowaną normalizację polityki monetarnej. Pomimo mocnego, choć jednocześnie wypośrodkowanego stanowiska indeksy giełdowe traciły, a dolar nie był tak mocny od miesięcy.
Dzisiejsze dane makroekonomiczne z USA na temat wydatków oraz nastrojów nie zachwyciły rynków, choć widać ożywienie w momencie końca sesji w Europie. DAX na koniec traci aż 1,3%, natomiast WIG20 stracił aż 2,27%. Na Wall Street pomimo trudnego początku trwa ożywienie. Nasdaq rośnie aż o 1,6%, co jest wynikiem 5% odbicia Apple po świetnych wyniach, a S&P 500 zyskuje 0,85%. Sesja musiałaby zakończyć się dzisiaj wzrostem na poziomie ok. 1,6%, aby ten tydzień nie zamknął się spadkami. DJIA zyskuje skromnie, gdyż jedynie 0,13%.
Źródło: XTB / Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych