Powrót GPW do gry po świątecznej przerwie przyniósł sesję jednocześnie konsolidacji po trzech dniach spadków, jak i kontynuację przeceny z poprzednich sesji krótszego tygodnia.
Od poranka rynek szukał korekty wcześniejszej słabości, ale finale oddał 0,35 procent i powiększył stratę WIG20 w skali tygodnia do 3,3 procent. Efektem jest najgorszy tydzień WIG20 od drugiej połowy marca i trzeci najgorszy tydzień bieżącego roku. Sesja nie była jednak tak zła, jak wskazuje wynik i obraz rozdania. W indeksie największych spółek zwyżki zanotowało 10 walorów przy 9, które straciły na wartości. Nie brakło spektakularnych zwyżek, jak wzrost KGHM o 4,9 procent czy JSW o blisko 3 procent. Zachowanie rynku wskazuje, iż przecena angażuje kapitał, ale na chwilę obecną raczej selektywnie niż szeroko. Zachowanie rynku jest zrozumiałe, gdy uwzględni się fakt, iż cofnięcie WIG20 od szczytu fali wzrostowej zbliża się już do 5 procent. Z punktu widzenia układu technicznego tydzień jest porażką strony popytowej. Wykres tygodniowy WIG20 sygnalizuje pogłębienie korekty i potwierdza załamania równowagi rynku w rejonie 2400 pkt. W konsekwencji rynek musi szukać nowego punktu do zbudowania bazy pod odbicie. Może być nim minimum z bieżącego tygodnia, ale w negatywnym scenariuszu pojawiło się ryzyko przymusu policzenia się rynku na wsparciach w rejonie 2300-2259 pkt. Ryzyk dla rynku trzeba szukać również w kondycji złotego, który w zakończonym tygodniu silnie korelował w słabości z obijaną przez podaż lirą turecką i na parze USDPLN znalazł roczne minima. Nie bez znaczenia są również układy korekcyjne na rynkach bazowych, ale w tym wypadku po stronie pozytywów należy umieścić oczekiwaną rozgrywkę o dobrą końcówkę roku i anomalie kalendarzowe, które dają przewagę stronie popytowej i pozwalają myśleć o zamknięciu roku na maksimach stale aktualnej hossy.
Źródło: DM BOŚ / Adam Stańczak