Nowe doniesienia z pola walki z koronawirusem powodują dużą zmienność cen akcji. Dlatego perspektywa 4 dni bez sesji, kiedy wiele może się wydarzyć, zachęca inwestorów do zmniejszania ryzyka poprzez zamykanie pozycji, szczególnie tych, które pozwalają zrealizować zysk. Szansą dla WIG20 jest sytuacja techniczna na wykresie.
W ostatnim czasie rynek przyzwyczaił nas do tego, że początek tygodnia bywa zmienny ze względu na doniesienia dotyczące walki z COVID-19. O ile jednak w poprzednich tygodniach spływały pozytywne informacje na temat pojawiania się lub wdrażania szczepionek w poszczególnych krajach, o tyle weekendowe doniesienia o nowej mutacji wirusa w Wielkiej Brytanii mocno przestraszyły inwestorów. Okazuje się bowiem, iż prognozowany przez wielu koniec pandemii może się opóźnić, jeżeli mutacja okaże się odporna na aktualnie wykorzystywane szczepionki. Na ile są one skuteczne, dowiemy się zapewne dopiero w kolejnych dniach, a to powoduje narastanie niepewności w okresie, gdy rynkowa płynność w naturalny sposób znacząco spada.
Bieżący, zaledwie trzydniowy tydzień giełdowy może dodatkowo zachęcać inwestorów do zamykania pozycji. Przez cztery dni dzielące sesje z tego i przyszłego tygodnia może się bowiem bardzo dużo wydarzyć, w związku z czym ryzyko utrzymywania często zyskownych już pozycji jest znaczące.
Widoczna od wczoraj wyprzedaż ma zatem szansę na kontynuację, choć przy braku nowych informacji jej skala powinna zostać ograniczona. Wczoraj WIG20 stracił aż 3,26%, co było jednym ze słabszych wyników w Europie, nie odbiegającym jednak znacząco od zachowania indeksów giełd zachodnich – niemiecki DAX zniżkował bowiem o 2,82%, a francuski CAC40 o 2,43%.
Wszystko to dzieje się w chwili, gdy ze względu na długo oczekiwane porozumienie w sprawie wartego 900 mld USD pakietu fiskalnego w USA mógłby pojawić się apetyt na ryzykowne aktywa. Obawy związane z potencjalnym rozprzestrzenianiem się nowej mutacji wirusa SARS-CoV-2 biorą jednak górę. Tym bardziej, że za obawami stoją fakty, takie jak wydany przez francuski rząd całkowity zakaz transportu z Wielkiej Brytanii, i to nie tylko osobowego, ale również towarowego. Patrząc jednak historycznie na prędkość rozprzestrzeniania się koronawirusa, trudno mieć jakiekolwiek nadzieje, że jego o 70% bardziej zakaźny szczep nie opuścił już granic Zjednoczonego Królestwa, zwłaszcza, że pojedyncze przypadki zidentyfikowano już w niektórych krajach Europy.
Sytuacja ta z pewnością nie sprzyja aktywom rynków rozwijających się, choć w przypadku WIG20 pomocna może być sytuacja techniczna na wykresie. Notowania zatrzymały się wczoraj w okolicach lokalnego wsparcia, co dziś przy braku tak silnej jak wczoraj presji podażowej daje szanse na odbicie. Taki scenariusz oczekiwany jest przez większość inwestorów przeprowadzających transakcje na platformie CMC Markets. Pozycje długie na kontraktach CFD na WIG20 posiada aktualnie 61% z nich. Pod względem sentymentu wygląda to zatem zdecydowanie lepiej niż w przypadku kontraktów CFD na DAX, gdzie 58% wartości pozycji stanowią te spadkowe.
Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne wzbudzi emocje dopiero po południu, gdy opublikowany zostanie ostateczny raport na temat amerykańskiego PKB w trzecim kwartale, a także wskaźnik zaufania tamtejszych konsumentów Conference Board.
Źródło: ISBnews / Maciej Leściorz, CMC Markets